Lewiatan podkreśla, że "sytuacja Poczty Polskiej (...) jest tragiczna i grozi wręcz jej upadłością". I dodaje, że monopol nie poprawi funkcjonowania firmy.
- Wbrew pozorom kryzys w firmie może być ważną nauką, pozwalającą "uciec do przodu" i przygotować system doręczeń tradycyjnych jak i elektronicznych na miarę XXI wieku w wymiarze nie tylko krajowym, ale i ogólnoeuropejskim. Poczta Polska w tym nowym systemie pocztowym z pewnością będzie pełnić ważną rolę. Należy jedynie odejść od idei, w której to monopol ma gwarantować poprawę funkcjonowania tej instytucji - uważa dr Aleksandra Musielak, dyrektorka departamentu rynku cyfrowego Konfederacji Lewiatan.
Dr Musielak uważa, że "jeśli Poczta Polska ma mieć wyłączność na określone usługi dla państwa, to wyłączność ta nie może być metodą na utrzymywanie nieefektywności w innych obszarach".
Apelujemy do rządu, opozycji, regulatora i innych interesariuszy, o publiczną, szczerą i szybką debatę nad niezbędną reformą zarówno Poczty Polskiej, jak również systemu doręczeń w Polsce – mówi dr Musielak.
Zysk z doręczania listów
Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej" pocztowcy będą od stycznia dostawać mniej pieniędzy, niż przewiduje ustawa o minimalnej płacy. Spółka może mieć w ogóle problem z wypłatami. Sytuacja finansowa Poczy Polskiej jest fatalna. Ogromna strata, która szacowana jest na 700 mln zł, sprawia, że pracownicy spółki nie tylko nie otrzymali corocznej premii świątecznej i nie wynegocjowali podwyżek, ale od 2024 roku czeka ich wręcz obniżka względem ustawowej pensji minimalnej - informuje dziennik.
Konfederacja Lewiatan przypomina, że PP od 2016 r. jest operatorem wyznaczonym. Do 2022 r. osiągnęła z tytułu świadczenia usług powszechnych łączny zysk wynoszący ponad 100 mln zł.
"Są to dane wynikające z tzw. sprawozdawczości regulacyjnej co roku opracowywanej przez Pocztę Polską, weryfikowane przez biegłych wybieranych przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej i publikowane na stronach UKE. Również z tytułu usług wchodzących zakres usług powszechnych, w przeciągu siedmiu lat Poczta Polska osiągnęła łącznie 200 mln zł czystego zysku" - zaznacza Lewiatan. I dodaje, że przez siedem lat spółka zyskała 300 mln zł na doręczaniu listów i paczek.
Gdyby firma nie robiła nic innego, a dostarczała wyłącznie listy, powinna mieć z tego tytułu wysoką nadwyżkę, która w 2023 r. z powodzeniem wystarczyłaby na wypłatę każdemu z 60 tysięcy pracowników, zasłużonej nagrody w wysokości 5 tysięcy zł - uważa Lewiatan.
Problemy spółki
Zdaniem Lewiatana za problemy Poczty Polskiej odpowiada sama spółka i podejmowane przez nią błędne decyzje. W tle znajduje się również polityka. To spowodowało, że np. usługi kurierskie, na których zarabiać potrafią konkurenci Poczty Polskiej, przyniosły deficyt skutkujący obecną sytuacją, w której mówi się wręcz o niewypłacalności narodowego operatora.
Zamiast reformować Pocztę Polską, koncentrowano się na zwiększaniu jej przywilejów i monopoli, gdyż to one miały jej zapewnić niezbędne środki do funkcjonowania, pozwalające finansować brak efektywności w zarządzaniu - oświadcza dr Musielak.
O co chodzi? M.in. o monopol w doręczeniach elektronicznych, który przyznano PP na mocy ustawy. Lewiatan przypomina, że pierwotnie ustawa miała wejść w życie na początku 2020 r., lecz w grudniu 2023 r. termin wdrożenia e-doręczeń przesunięto nawet na 1 stycznia 2025 r. - Stało się tak, gdyż system ten nie został przez Pocztę Polską w pełni i należycie przygotowany – twierdzi dr Aleksandra Musielak.
"Konfederacja Lewiatan ostrzegała przed takim scenariuszem. Nie zdecydowano się jednak na zmianę modelu funkcjonowania Poczty Polskiej w sposób, który gwarantowałby rzeczywistą reformę tej instytucji. W efekcie e-doręczenia nie zostały szeroko do dziś uruchomione" - dodaje Lewiatan.
"Szansa" dla operatora
"Zamiast reformy Poczty Polskiej zmieniono model finansowania kosztu netto operatora. O ile w latach 2016-2020 Poczta z tytułu usług powszechnych łącznie wypracowała 1 mld zł zysku, o tyle zmiana systemu finansowania spowodowała w 2021 r. stratę w wysokości 192 mln zł, a w roku 2022 roku aż 645 mln zł. Lewiatan popierając, co do zasady, system dofinansowania kosztu netto z budżetu państwa, zwraca uwagę, że model ten wymaga bardzo wysokiej transparentności i szczegółowego nadzoru" - czytamy w komunikacie Lewiatana.
Jej zdaniem problemy PP nie są dla niej zagrożeniem, a szansą na "rzeczywiste przeobrażenie z korzyścią dla wszystkich interesariuszy".