Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Arabia Saudyjska kusi największego rywala w regionie. Jest oferta na stole

Podziel się:

Wojna między Izraelem a palestyńskim Hamasem trwa od blisko dwóch miesięcy. Mimo zawieszenia broni w Gazie do uspokojenia sytuacji na Bliskim Wschodzie wciąż daleka droga. Arabia Saudyjska w obawie przed rozlaniem konfliktu stara się nakłonić Iran do zaprzestania eskalacji.

Arabia Saudyjska kusi największego rywala w regionie. Jest oferta na stole
Prezydent Iranu Ebrahim Ra'isi z księciem koronnym Arabii Saudyjskiej Mohammedem bin Salmanem (East News, AFP PHOTO, IRANIAN PRESIDENCY)

Palestyński Hamas - uznawany przez UE za organizację terrorystyczną, ale w wielu krajach uchodzi za ruch oporu wobec izraelskiej okupacji - 7 października zaatakował Izrael, zabijając 1200 osób i porywając 240. W odpowiedzi Tel Awiw odciął Stefie Gazy, skąd dokonano ataku, m.in. dostawy wody, paliw i żywności. Izraelskie wojsko w następnym roku rozpoczęło zmasowane bombardowanie enklawy oraz operację lądową.

Liczba ofiar w Gazie przekroczyła 15 tys. Głównie to kobiety i dzieci. ONZ sytuację w enklawie określił "katastrofą humanitarną". Wypuszczenie części zakładników przez Hamas oraz palestyńskich więźniów przez Izrael doprowadziło do kilkudniowego zawieszenia broni.

Sytuacja jest jednak daleka do uspokojenia. Izrael zapowiada, że ataki wznowi. Coraz ostrzej robi się też na granicy z Libanem, z którego terytorium atakuje inna wroga Tel Awiwowi organizacja - Hezbollah. Palestyńskich bojowników otwarcie wspiera Iran, który posądzany jest m.in. o ich zbrojenie.

Prezydent USA Joe Biden wyraźnie ostrzegł, by żadne inne państwo czy organizacja nie ważyło się włączyć w wojnę z Izraelem. Nie złagodziło to retoryki Teheranu. W obawie przed rozlaniem konfliktu na region propozycję Iranowi złożyła rywalizująca z nim Arabia Saudyjska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Propaganda sukcesu i księgowe sztuczki". Potrzebny jest skokowy wzrost wydatków na ochronę zdrowia

Plany Saudów na rozładowanie napięcia na Bliskim Wschodzie

Agencja Bloomberga informuje, że Saudowie zaproponowali inwestycje w Iranie za powstrzymanie się przed "uzbrajaniem" konfliktu, mając na myśli siły wrogie Izraelowi. Nie ustalono jednak szczegółów oferty, w tym jej wartości.

Dodajmy, że Iran i Arabia Saudyjska to najwięksi rywale w regionie. Gra toczy się o pozycję na Półwyspie Arabskim. Teheran np. silnie wspierał przeciwników Saudów w Jemenie, podsycając wojnę tuż za granicą królestwa.

Relacje państw niedawno zaczęły się poprawiać. Po siedmiu latach Iran oraz Arabia przywróciły stosunki dyplomatyczne. Warto zaznaczyć, że Rijad - dzięki m.in. staraniom USA - pracował usilnie nad normalizacją relacji z Tel Awiwem. Wtedy wybuchła wojna Izraela z Hamasem, a rozmowy ugrzęzły.

Saudyjskie inwestycje w Iranie byłyby dużą pomocą dla państwa, na który ciążą sankcje USA. Dotyczą m.in. zakazu handlu irańską ropą. "Prawie 10 milionów Irańczyków popadło w ubóstwo w wyniku połączenia sankcji, złego zarządzania gospodarczego i niestabilnych międzynarodowych cen ropy w ciągu 'straconej dekady' wzrostu gospodarczego" - raportuje Bank Światowy.

Interesy Zachodu na Bliskim Wschodzie

Bloomberg nie ustalił, jak przyjęta przez Iran została saudyjska oferta. Saudowie do lat proponuje rozwiązanie dwupaństwowe, czyli utworzenie państwa Palestyna. Opowiada się za tym m.in. Egipt i Jordania. Pomysłem Teheranu na rozładowanie napięcia w regionie jest unicestwienie Izraela oraz ograniczaniem wpływów Waszyngtonu na Bliskim Wschodzie.

Zachód nie może sobie pozwolić na pobłażanie atakom na palestyńskich cywilów, choćby ze względu na relacje handlowe z krajami arabskimi, które po porzuceniu rosyjskich surowców energetycznych stały się dla niego niemal strategicznymi partnerami.

Przykładów nie trzeba daleko szukać. Udziały w Rafinerii Gdańskiej, a także prawo weta w jej zarządzaniu, mają Saudyjczycy. A nie jesteśmy jedynym europejskim krajem, który zacieśnił stosunki handlowe z krajami arabskimi, gdy do UE przestały płynąć ropa i gaz z Rosji. Co ważne, gaz Unia kupuje też od Izraela, to dodatkowo komplikuje dyplomację.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl