List intencyjny, który podpisano pod koniec października, dotyczy opracowania planu budowy elektrowni jądrowej w oparciu o koreańską technologię reaktorów APR 1400.
Atom z Korei w Polsce. "Stanowimy dobraną parę"
Spółki ZE PAK i PGE informowały już po podpisaniu listu, że zdecydowały się na współpracę z KHNP ze względu na bezpieczną, funkcjonującą od ponad 40 lat oraz efektywną koreańską technologię reaktorów jądrowych.
Obecnie KHNP jest trzecim co do wielkości operatorem elektrowni jądrowych na świecie. W ostatnim czasie koncern zrealizował jedną z największych inwestycji na świecie – elektrownię jądrową w Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Elektrownia składa się z czterech bloków po 1400 MW mocy każdy. Teraz czas na Polskę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Ostaszewski, ambasador nadzwyczajny RP w Republice Korei, w rozmowie z money.pl podczas misji gospodarczej w Seulu w ramach projektu "Going Global– Dolnośląska Dyplomacja Gospodarcza" podkreślił, że energia nuklearna jest dla Polski priorytetem.
Jak na razie podpisano list intencyjny. To bardzo dobry dla Polski kierunek. Mamy więc wesele, czas na małżeństwo – dobrze rokujące małżeństwo, bo dla nas to niezwykle istotny partner. Razem, jak sądzę, stanowimy dobraną parę. Inicjatywa leży po naszej stronie, Polska ma strategię, a Korea technologię - mówi Piotr Ostaszewski
W Korei rządzi pieniądz. To z nimi chcemy budować elektrownię
Ambasador Piotr Ostaszewski mówi, że Korea to społeczeństwo wysoce konkurencyjne i biznesowe, w którym rządzi pieniądz.
- I nie ma w tym nic zdrożnego, gdyż biznes to umiejętność przekonywania oraz konkurencyjność. W Korei tak jak na świecie rządzi pieniądz i jego się szanuje. Korea Południowa opiera się na tzw. czebolach – czyli prywatnych firmach, takich jak: LG, Hyundai. Do niedawna nikt w Europie nawet nie kupował koreańskich rzeczy. Dzisiaj jest zupełnie inaczej - opowiada polskie ambasador w Seulu.
Teraz to państwo zarządza, określa priorytety, a czebole realizują swoje zadania. Ambasador zastrzega, że wszystko to jest ze sobą skorelowane.
- Państwo ma wspierać inicjatywy i rolę tę wypełnia. Czebole są w istocie gospodarczo i biznesowo potężne i one też charakteryzują i nadają kształt koreańskiemu modelowi gospodarczemu. Dwie sfery są dla każdej opcji nietykalne: biznes i obrona narodowa. W Korei nie ma miejsca na niszczenie inicjatyw gospodarczych poprzedniej ekipy – liczy się państwo i jego silna gospodarka - mówi money.pl ambasador.
Polska stawia na atom
Rząd zdecydował, że pierwsza elektrownia jądrowa w ramach programu polskiej energetyki jądrowej ma zostać wybudowana w technologii AP1000 amerykańskiej firmy Westinghouse na obszarze nazwanym Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo w woj. pomorskim. To lokalizacja wskazana przez inwestora jako preferowana. Alternatywą jest pobliski Żarnowiec.
Obecnie około połowy funkcjonujących elektrowni jądrowych na świecie opiera się na technologiach dostarczanych przez Westinghouse.
Koszt budowy pierwszego projektu jądrowego w Polsce wyniesie ok. 20 mld dolarów, czyli 90-100 mld zł.
Program Polskiej Energetyki Jądrowej przewiduje budowę i oddanie do eksploatacji dwóch elektrowni jądrowych po trzy reaktory każda. Początek budowy pierwszego reaktora planowany jest w 2026 r., a jego uruchomienie w 2033 r. Ostatni reaktor w drugiej elektrowni ma być oddany do eksploatacji w 2043 r.
Kilka dni temu wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin powiedział, że "nie jest jeszcze rozstrzygnięta ani lokalizacja drugiej rządowej elektrowni jądrowej, ani partnerstwo, ale Francuzi są w grze".
- Za 10-11 lat będziemy mieli energii nie tylko więcej, ale będzie ona po prostu też tańsza dla gospodarki, dla przemysłu i dla gospodarstw domowych - tak potrzebę inwestowania w atom uzasadniał wicepremier Jacek Sasin.
Malwina Gadawa, dziennikarka i wydawca money.pl