W Pątnowie ma powstać elektrownia jądrowa w oparciu o koreańską technologię. Jesienią spółki ZE PAK, PGE i koreańskie KHNP podpisały list intencyjny w tej sprawie.
W środę w Polsat News wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin wskazał, że odbył "owocne spotkanie" z ministrem handlu, przemysłu i energii Korei Południowej Lee Chang-yaniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Rozmawialiśmy już o finansowaniu, o poziomach zaangażowania kapitałowego stron w ten projekt - powiedział Jacek Sasin. Dodał, że "idealnym" stanem byłoby, gdyby koreański udział kapitałowy był bliski 49 proc.
Jacek Sasin przekazał, że rozmowy z jego koreańskim odpowiednikiem dotyczyły też, "konkretnej umowy międzyrządowej polsko-koreańskiej". - Określiliśmy termin podpisania - bardzo bliski, bo marzec tego roku - powiedział wicepremier. Dodał, że ta umowa jest w tej chwili negocjowana przez Ministerstwo Aktywów Państwowych i koreański resort energii.
Prezes PGE Wojciech Dąbrowski zapowiedział, że "w 2036 r. uruchomimy produkcję energii z polsko-koreańskiej elektrowni jądrowej".
Polska liczy na koreańską technologię
Spółki ZE PAK i PGE informowały już po podpisaniu listu, że zdecydowały się na współpracę z KHNP ze względu na bezpieczną, funkcjonującą od ponad 40 lat oraz efektywną koreańską technologię reaktorów jądrowych.
Obecnie KHNP jest trzecim co do wielkości operatorem elektrowni jądrowych na świecie. W ostatnim czasie koncern zrealizował jedną z największych inwestycji na świecie – elektrownię jądrową w Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Elektrownia składa się z czterech bloków po 1400 MW mocy każdy. Teraz czas na Polskę.
Jak na razie podpisano list intencyjny. To bardzo dobry dla Polski kierunek. Mamy więc wesele, czas na małżeństwo – dobrze rokujące małżeństwo, bo dla nas to niezwykle istotny partner. Razem, jak sądzę, stanowimy dobraną parę. Inicjatywa leży po naszej stronie, Polska ma strategię, a Korea technologię - mówił money.pl w listopadzie Piotr Ostaszewski, ambasador nadzwyczajny RP w Republice Korei.
Polska stawia na atom
Rząd zdecydował, że pierwsza elektrownia jądrowa w ramach programu polskiej energetyki jądrowej ma zostać wybudowana w technologii AP1000 amerykańskiej firmy Westinghouse na obszarze nazwanym Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo w woj. pomorskim. To lokalizacja wskazana przez inwestora jako preferowana. Alternatywą jest pobliski Żarnowiec.
Obecnie około połowy funkcjonujących elektrowni jądrowych na świecie opiera się na technologiach dostarczanych przez Westinghouse.
Koszt budowy pierwszego projektu jądrowego w Polsce wyniesie ok. 20 mld dolarów, czyli 90-100 mld zł.