Wbrew wielu obawom kryzys energetyczny nie spowodował wycofywania się z "zielonej rewolucji", w niektórych przypadkach wręcz ją przyspieszył. Rosnące koszty zmuszają samorządy do zmiany dotychczasowej polityki i szukania nowych, ekologicznych rozwiązań.
Będą produkować wodór ze śmieci
Wałbrzych chce produkować wodór z plastikowych odpadów. Dlatego gmina rozpoczęła właśnie współpracę z firmą Hydrogen Utopia International. Docelowo w gminie ma powstać przetwórnia odpadów plastikowych, która będzie w stanie przerobić nawet 35 ton materiału dziennie. To umożliwi produkcję 2,5-3 ton wodoru w ciągu doby.
Jeżeli te plany zostaną zrealizowane, to rocznie w Wałbrzychu można byłoby przerobić w ten sposób ok. 13 tys. ton odpadów. To mniej więcej tyle, ile odpadów plastikowych, nienadających się do recyklingu, produkowanych jest w mieście. Obecnie takie odpady muszą być utylizowane w spalarniach, a to kolejne, coraz większe koszty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W planach jest także budowa stacji do tankowania wodorem. Przy okazji oprócz przetwarzania plastiku w wodór, produkowana byłaby spora ilość energii elektrycznej.
Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej w rozmowie z money.pl nie ukrywa, że chce, aby miasto, którym zarządza, było jednym z pionierów w Polsce, wdrażając tę technologię.
Realizacja tego projektu to kwestia kilku lat. Jest on jednak niezwykle ważny. Zagospodarowanie odpadów, których jest coraz więcej, to problem, który ma każda gmina. Bez nowych rozwiązań nie poradzimy sobie z nim. Konieczne są inwestycje np. w biogazownie, czy instalacje, które będą przerabiały śmieci niepodlegające recyklingowi - przekonuje prezydent Wałbrzycha.
Wytworzony wodór będzie zasilał m.in. autobusy miejskiego przewoźnika. - Na tym polega postęp - dodaje Roman Szełemej.
Energią ze ścieków ogrzeją miasto
We Wrocławiu powstanie największa w Polsce instalacja do pozyskiwania energii ze ścieków. Po uruchomieniu w 2024 roku będzie stanowić pierwszy element nowoczesnego systemu ciepłowniczego we Wrocławiu, dostarczając do 5 proc. rocznego zapotrzebowania na ciepło sieciowe w mieście. Aktualnie wrocławski system ciepłowniczy oparty jest w 100 proc. na spalaniu węgla.
Spółka Fortum, która realizuje projekt wart 82 mln złotych, przekonuje, że to będzie największa systemowa pompa ciepła w Polsce. Będzie miała moc 12,5 MW, co umożliwi pozyskiwanie ekologicznego ciepła ze ścieków komunalnych i deszczowych głównie z centralnej i południowej części Wrocławia.
Podobne instalacje systemowych pomp ciepła działają w Norwegii w Oslo, w dzielnicy Skoyen oraz w Finlandii, w dzielnicy Suomenoja w Espoo.
Wykorzystanie ścieków nieoczyszczonych jako źródła ciepła dla tak dużego miejskiego systemu ciepłowniczego to krok w jeszcze lepszą przyszłość Wrocławia oraz istotny element strategii MPWiK. Dzięki wykorzystaniu pompy ciepła zmniejszone zostanie zużycie paliw kopalnych, klasycznego źródła energii do produkcji ciepła. To niezwykle istotne w czasach kryzysu energetycznego, z jakim obecnie się mierzymy - mówi money.pl Witold Ziomek, prezes MPWiK we Wrocławiu, które współpracuje z Fortum przy realizacji tego projektu.
Zresztą wrocławskie wodociągi same wykorzystują innowacyjne rozwiązania, żeby zaoszczędzić. MPWiK wykorzystuje ciepło odpadowe z suszarni osadów ściekowych na cele grzewcze.
- Proces suszenia osadów ściekowych jest oparty na wysokotemperaturowym obiegu oleju termalnego o temperaturze 260 stopni Celsjusza. Powoduje to, że w obiegu wtórnym tego procesu czynnik chłodzący nagrzewa się do temperatury 70 stopni. Postanowiliśmy to wykorzystać, wprowadzając modyfikację w instalacji i tym samym uzyskać moc 1 MW, ale planujemy dalszą rozbudowę do mocy 1,5 MW. W ten sposób zaspokojone będzie całe zapotrzebowanie na ogrzewanie budynków i cele socjalne Wrocławskiej Oczyszczalni Ścieków - opowiada nam rzeczniczka MPWiK we Wrocławiu Martyna Bańcerek.
Stawiają na OZE. "Nie mamy innego wyjścia"
W Bydgoszczy za to chcą stworzyć system pozwalający na osiągnięcie samowystarczalności energetycznej. W jaki sposób? Chodzi m.in. o zwiększenie własnych źródeł wytwarzania prądu, stawiając w pierwszej kolejności na odnawialne źródła energii.
- Mówiąc o odnawialnych źródłach energii, myślimy przede wszystkim o farmach fotowoltaicznych. Już dziś wytwarzamy ponad 1 MW energii na swoich instalacjach. Chcemy mieć możliwość tworzenia klastrów energii, które pozwolą przekazywać wytworzoną energię pomiędzy jej członkami bez prawa zamówień publicznych, akcyzy i opłat dystrybucyjnych - zapowiadał pod koniec ubiegłego roku w rozmowie z money.pl Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy. Samorządowiec przyznawał jednak, że aby zrealizować ten pomysł potrzebne będą także rozwiązana na szczeblu krajowym.
Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego, ekspertka Koalicji Klimatycznej w rozmowie z money.pl przekonuje, że nowe pomysły samorządów to efekt obecnej sytuacji. - Wiele gmin widzi już, że nie ma innej drogi jak stawianie na zieloną rewolucję, dlatego szuka nowych rozwiązań. Nie wszystkie są idealne. Dlatego tak ważny jest kompleksowy plan i jak największe wsparcia państwa - przekonuje ekspertka i dodaje, że droga do realizacji celu jest długa, wskazuje jednak, od czego można zacząć.
Węgiel i kopciuchy odchodzą do lamusa, nie mamy innego wyjścia. Chodzi o jakość powietrza, ochronę klimatu, ale także ochronę naszego zdrowia. Trzeba szukać różnych alernatyw dla drogich importowanych surowców - mówi money.pl Urszula Stefanowicz.
Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl