Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Awantura o podręczniki. W grę wchodzi prawie pół miliarda złotych

53
Podziel się:

Tradycyjnie przed początkiem roku szkolnego wrócił temat cen podręczników. Tym razem okazało się, że odchudzenie programu poskutkowało wydaniem zaktualizowanych, czyli nowych książek, za co minister Barbara Nowacka skrytykowała ostro wydawnictwa. Te nie przebierają w słowach.

Awantura o podręczniki. W grę wchodzi prawie pół miliarda złotych
Minister edukacji Barbara Nowacka (PAP, Paweł Supernak)

Jedną z decyzji ministry edukacji Barbary Nowackiej było odchudzenie programu szkolnego. Resort obiecywał jednak, że nowych podręczników nie będzie. Ale jak podał "Newsweek", stało się na odwrót. Tygodnik podał przykład kompletu, który kosztuje ok. 600-700 zł. Zaznaczmy, że nie dotyczy to uczniów podstawówek, których książki finansowane z budżetu państwa.

Szefowa resortu za taki obrót spraw ostro skrytykowała wydawnictwa, które nazwała "oszustami" i "naciągaczami". Chodzi konkretnie o poniższy post:

Wydawcy jednak - również na łamach tygodnika - odpowiedzieli, że "Nowacka ośmiesza się, oskarżając nas o oszustwo". Anonimowo, bo co roku branża dostaje pół miliarda złotych z budżetu państwa na podręczniki do szkół podstawowych. "Newsweek", że wydawcy zaczęli negocjacje o podniesienie stawki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Protest w obronie lekcji religii w szkołach. "Wraca komunizm", "To zagłada"

"Nie sposób było przygotować zupełnie nowych książek. Ale wydawnictwa znalazły sposób: w podręcznikach już gotowych autorzy zaznaczali te treści, które wypadły z obowiązkowego materiału – inną czcionką, kolorem lub ramką. Te podręczniki trafiły do sprzedaży z etykietą 'Edycja 2024'. Ten sam zabieg zastosowano w cyfrowych wersjach podręczników – wraz z nową książką uczeń otrzyma teraz kod do platformy internetowej i tam będzie miał podświetlone, które treści są obowiązkowe, a które już nie" - pisze tygodnik.

Awantura o podręczniki

Wydawnictwa argumentują, że nowy, okrojony program został zatwierdzony na koniec czerwca. To oznacza, iż nauczyciele musieliby się przygotować do nowego roku szkolnego w wakacje letnie, czyli w urlop. Wiadomo, że ta grupa zawodowa nie weźmie wolnego w wybranym przez siebie terminie.

"Newsweek" przy tym zaznacza, że to ostatecznie od nauczyciela zależy, z jakiego podręcznika korzysta. MEN zastrzega, iż uczniowie mogą nadal korzystać z dotychczasowych podręczników.

Co ciekawe, o graficzne wyróżnienie, co wypadło z okrojonych podręczników, poprosiło samo ministerstwo. "Wydawcy pomogli MEN – na prośbę resortu – rozwiązać problem spóźnionych zmian w podstawie programowej. Usiłowali na tym zarobić i wybuchła awantura. Pytanie, skąd się wzięło to nieporozumienie, bo trudno uwierzyć, by było przypadkowe" - podsumowuje tygodnik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(53)
WYRÓŻNIONE
Hahaha
miesiąc temu
Głosowaliście na nich To czego się dziwicie ??? Co innego mówią a co innego się dzieje, tak zawsze było przy ekipie Tuska. Mnie zadziwia fakt jak bardzo jesteście naiwni.
prawdziwa
miesiąc temu
ministrzyni bajzlu
Podpowiem
miesiąc temu
Kiedys przegladlem podrecznik stary i "nowy" . Okazalo sie ze "aktualizacja" polegala na tym ze oprocz nowej wyzszej ceny jedynie dwa tematy byly takie same ale zamienione kolejnoscia. Tak sie robi ludzi w balona na "nowe" .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (53)
OW222
3 tyg. temu
Koalicja 13 grudnia to tylko niekończące się wydatki....,
Elmago
3 tyg. temu
Przecież to ministerstwo zatwierdza podręczniki i nadaje im numer dopuszczenia więc można było nie dopuścić a nie teraz udawać że jest się przeciwko temu
Ola
3 tyg. temu
600-700złto nie jest dużo.Pięć lat temu przy nowej podstawie programowej do pierwszej klasy liceum zapłaciłam ok.1500 zł i w każdej następnej powyżej 1000zł i jakoś nikt się nie skarżył.To fakt trzeba zrobić z tym porządek.Introligatornie co dwa lata w książkach zmienią kilka kartek,często okładkę i już książka stara jest do wyrzucenia.Tylko po to by nakręcać biznes.To należy zmienić!!!
Tito.
3 tyg. temu
Cła ta ekipa rządząca jest do bani. Dziwne że nie zrobiono z tym porządku.
Wojtek łdz
4 tyg. temu
Ktoś siedzi na fotelu popija whisky i ma bekę że takimi słupami obstawił miejsca w których powinni się znajdować kompetentni ludzie. Nie ma co się dziwić , że nic się nie zmienia i nic się nie zmieni .
...
Następna strona