Duńska Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności cofnęła pozwolenie środowiskowe, wydane przez Agencję Ochrony Środowiska na budowę lądowego odcinka gazociągu Baltic Pipe. Za powstanie tego fragmentu inwestycji (o długości 210 km) odpowiada duński operator przesyłowy Energinet.
Firma poinformowała, że prac nie da się wstrzymać natychmiast, część z nich musi być tymczasowo kontynuowana – chodzi m.in. o przekraczanie cieków wodnych czy budowę przepraw. Natychmiastowe ich zamknięcie byłoby wręcz niebezpieczne.
Energinet przygotowuje plan wstrzymania prac na takich odcinkach, mniej newralgiczne place budów będą zabezpieczone i zamknięte.
- Prowadzimy ścisły dialog z Duńską Agencją Ochrony Środowiska na temat sposobu uzyskania niezbędnych pozwoleń i jak najszybszego uzyskania wyjaśnień, w jaki sposób prace mogą być kontynuowane – mówi Marian Kaagh, rzeczniczka koncernu.
Energinet odpowiada za budowę części Baltic Pipe od połączenia z gazociągiem Europipe II na Morzu Północnym, przez duński ląd: Jutlandię, wyspę Fionia, aż po wybrzeże wysyp Zelandia.
Od tego punktu za budowę, w tym położenie rury na dnie Bałtyku, odpowiada polski operator Gaz-System. Gazociąg podmorski między Europipe II a wybrzeżem Danii został położony w ostatnich tygodniach. Duńczycy zbudowali też już sporą część gazociągu na lądzie.
Jak zapewnił Gaz-System, na odcinkach, za które odpowiada, prace budowlane prowadzone zarówno na lądzie, jak i na Morzu Bałtyckim, przebiegają bez zakłóceń i są realizowane zgodnie z harmonogramem. Układanie rury na Bałtyku kontraktor Gaz-Systemu - Saipem - ma zacząć latem. Według harmonogramu, cały system Baltic Pipe ma ruszyć 1 października 2022 r.
Budowa Baltic Pipe to kluczowy element rządowej strategii uniezależniania się od rosyjskich dostaw gazu. Gazociąg ma dostarczać do Polski 10 mld metrów sześciennych gazu. Jego oddanie do użytku miało zbiec się z końcem wieloletniego kontraktu z Gazpromem na dostawę tego surowca z Rosji. W przypadku opóźnień w pracach przy budowie rurociągu może to spowodować, że Polska będzie musiała uzupełnić dostawy gazu przez pewien czas.