Nowy unijny cel zakłada, że do 2050 r. Europa stanie się pierwszym kontynentem neutralnym dla klimatu, nastąpi także poprawa różnorodności biologicznej zgodnie z Europejskim Zielonym Ładem.
Nowy cel UE podniesie poziom redukcji gazów cieplarnianych z 55 proc. obecnie do 57 proc. do 2030 r. Parlament i Rada będą musiały formalnie zatwierdzić porozumienie, zanim nowe regulacje będą mogły wejść w życie.
Przypomnijmy, Unia Europejska planuje zwiększyć cele redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku w sektorach nieuwzględnionych dotąd w systemie EU ETS. Chodzi m.in. o transport, rolnictwo, budownictwo. Z kolei mniejsi przedsiębiorcy oraz gospodarka odpadów będą musiały obniżyć swój ślad węglowy o 40 proc. To oznacza także zmianę krajowych limitów emisji CO2.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd nie ma pomysłu na długoterminową strategię klimatyczną
W niedzielę 6 listopada rozpoczął się w Egipcie kolejny szczyt klimatyczny COP27. Podstawowym celem tegorocznego szczytu klimatycznego ma być opracowanie sposobów ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 45 proc. do 2030 r. Zdaniem naukowców to konieczne, aby zatrzymać globalne ocieplenie na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza w porównaniu ze średnią temperaturą w XIX w.
Co więcej, ze względu na fakt, iż COP27 odbywa się w Afryce, istotnym tematem będzie też kwestia adaptacji, czyli dostosowania do zachodzących zmian klimatu w tym regionie i zwiększenia finansowej pomocy na ten cel. Zgodnie z decyzją podjętą rok temu na szczycie klimatycznym w Glasgow, do 2025 roku publiczne wydatki państw rozwiniętych na adaptację w państwach rozwijających mają się podwoić.
W tym kontekście warto przypomnieć, że Komisja Europejska wezwała niedawno Polskę do przedstawienia aktualnej długoterminowej strategii klimatycznej. Mamy na to niecałe dwa miesiące.
Polska, a także Bułgaria, Irlandia i Rumunia nie przedstawiły dotąd aktualnej długoterminowej strategii klimatycznej, dlatego zostały wezwane przez Komisję Europejską do uzupełnienia tych dokumentów.
Zdaniem części ekspertów polski rząd nie ma w ogóle pomysłu na stworzenie długoterminowej strategii klimatycznej. Według nich świadczy o tym m.in. fakt, że w rządzie nie ma zgody na liberalizację zasady dotyczącej budowy wiatraków na lądzie. Jak pisaliśmy niedawno w money.pl, ekspertom trudno jest to zrozumieć, zwłaszcza że dzieje się to w trakcie największego kryzysu energetycznego w Europie.