"Zmianę rozporządzenia uzasadnia konieczność dostosowania cen ciepła do zaistniałych zmian w otoczeniu makroekonomicznym. Obserwowana sytuacja na rynku paliw w 2024 r. nie potwierdza spodziewanych prognoz dalszego wzrostu cen nośników energii" - napisano w opisie projektu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktualne uwarunkowania nie przekładają się adekwatnie na ceny ciepła w kształtowanych w sposób uproszczony taryfach dla ciepła wytworzonego w kogeneracji - informuje resort.
MKiŚ wyjaśnia, że zmiana rozporządzenia ma na celu przywrócenie stanu równoważenia interesów odbiorców ciepła oraz przedsiębiorstw energetycznych prowadzących działalność wytwarzania ciepła w kogeneracji, co przy uwzględnieniu kosztów strat na przesyłaniu i dystrybucji ciepła, nie dopuści również do nadmiernych stawek opłat przesyłowych.
"Projekt rozporządzenia ma na celu przyczynić się do urealnienia cen i stawek opłat w taryfach dla ciepła wytworzonego w kogeneracji" - czytamy na stronach resoertu.
Koszty ogrzewania wzrosną trzyipółkrotnie
Forum Energii w najnowszym raporcie "Czysta i tania energia w polskich domach. Jakich zmian potrzebujemy?", prezeska Joanna Pandera, zwraca uwagę na rosnące obawy Polaków związane z kosztami energii elektrycznej i ciepła. Według niej, wydatki na te podstawowe potrzeby bytowe stanowią obecnie aż 11 proc. wydatków gospodarstw domowych.
Z raportu FE wynika, że w najbliższych latach koszt ogrzewania domu paliwami kopalnymi wzrośnie nawet trzyipółkrotnie. Przełom nastąpi w 2027 r., gdy zacznie obowiązywać system handlu emisjami ETS2. Wtedy to koszt ogrzewania domu węglem może wzrosnąć o 53 proc., a do 2035 r. - o 252 proc. w porównaniu z 2024 r. W przypadku ogrzewania gazem wzrost będzie niższy - do 2027 r. o 17 proc., a do 2035 r. - 81 proc.
Aż 11 proc. polskich gospodarstw domowych może doświadczać ubóstwa energetycznego - wynika ze zaktualizowanej strategii rządu w 2030 r. Rząd pracuje nad nowymi rozwiązaniem, wciąż jednak nie wiadomo, kto skorzysta z zamrożonych cen energii w drugiej połowie roku.
Polacy czekają na decyzję rządu ws. cen prądu
Zamrożone ceny energii obowiązują tylko do połowy roku. Co potem? - Rozwiązania są już gotowe. W środę Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów będzie się nimi zajmował - zapowiedziała w ostatni piątek minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Minister klimatu pytana o ceny prądu od lipca, powiedziała, że rząd planuje tak obniżyć taryfy, "by nie trzeba było dopłacać z budżetu w takiej ilości do cen".