Przemawiając w piątek na międzyparlamentarnej konferencji w Tokio, Truss powiedziała, że światowi przywódcy powinni wyciągnąć wnioski z tego, że nie podjęli wcześniejszych i ostrzejszych działań przeciwko Rosji. Truss odniosła się również do "fatalizmu" tych, którzy myślą, że "wzrost totalitarnych Chin jest nieunikniony".
To wolny świat umożliwił Chinom wzrost, to wolny świat musi rzucić wyzwanie ich gospodarczej dominacji, zanim będzie za późno - oświadczyła Truss.
Truss: czas utworzyć gospodarcze NATO
Zdaniem byłej premier Wielkiej Brytanii kraje grupy G7 i ich sojusznicy reprezentują ponad połowę światowego PKB. Dlatego mogą wykorzystać swoją "wagę gospodarczą", aby "podejmować decyzje o tym, jak handlujemy, gdzie inwestujemy, jakie technologie eksportujemy - i musimy użyć tej dźwigni, aby zapewnić, że G7 plus sojusznicy działają jako gospodarcze NATO".
Polityk podkreślała, że należy stworzyć gospodarczy odpowiednik NATO-wskiego art. 5, zgodnie z którym atak na jednego członka sojuszu jest atakiem na wszystkich.
Truss skrytykowała poprzednie podejście brytyjskiego rządu do Pekinu za czasów premiera Davida Camerona i ministra finansów George'a Osborne'a - którzy mówili o "złotej erze" zwiększonych więzi gospodarczych - wskazując, że to "wysłało niewłaściwy komunikat" władzom chińskim.
"Świat w niebezpieczeństwie"
Była brytyjska premier, powiedziała, że "wolny świat znajduje się w niebezpieczeństwie" z powodu wzrostu autorytarnych reżimów takich jak Chiny.
Wiemy, że prezydent Xi jasno daje do zrozumienia, że jego ambicją jest, aby Chiny miały kontrolę nad Tajwanem i moim zdaniem byłoby to katastrofalne. Musimy zapewnić, że Tajwan będzie w stanie się bronić i musimy współpracować z całym wolnym światem, aby to osiągną - zadeklarowała Truss.
Wystąpienie Truss może zwiększyć presję na jej następcę Rishiego Sunaka, by zajął twardsze stanowisko wobec Chin. Sunak zadeklarował w listopadzie, że "złota era" w relacjach z Chinami się skończyła, ale określił ten kraj jako "systemowe wyzwanie", a nie - jak oczekiwała spora część posłów z ich Partii Konserwatywnej - jako zagrożenie.
Liz Truss była premierem Wielkiej Brytanii przez 44 dni. Na początku września zastąpiła Borisa Johnsona. Żaden inny współczesny premier nie rządził tak krótko.