Prof. Joanna Tyrowicz w mediach społecznościowych postanowiła odnieść się do opinii Rady Polityki Pieniężnej ws. ustawy budżetowej na rok 2024 i napisała, że pod pretekstem "RPP została wciągnięta w rozgrywki NBP z rządem".
Członkini RPP ocenia opinię ws. budżetu
"Opinia jest równie bezsensowna, co poprzednie, bo nie odnosi się do naszego mandatu (cel inflacyjny: 2.5%). Za to odnosi się do całej masy spraw, które nie przynależą RPP. W porównaniu do opinii listopadowej jest między innymi bardzo długi pasus o tym, czego w projekcie ustawy budżetowej ... nie ma (wcześniej było jedno zdanie, teraz: niemal pół strony). Jest też duży przypis ws. długu (nie budżetu) na zakup czołgów. No i nie zgadzają się w niej liczby, bo robiona była na prędce" - napisała Joanna Tyrowicz na portalu LinkedIn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ale jest jakiś plus: RPP postanowiła dostrzec (a nawet pochylić się z troską nad nimi!) efekty wcześniejszych wysokich deficytów budżetowych i pozabudżetowych. Rada podkreśla bowiem, że skutkują one ... potrzebami pożyczkowymi brutto. Inna sprawa, że takimi samymi jak przy poprzednim projekcie budżetu (bo przecież dotyczy to przeszłych emisji!), ale lepiej późno niż wcale, co nie?" - dodała członkini RPP.
Joanna Tyrowicz wyjaśnia także, dlaczego pisze, że "RPP została wciągnięta w rozgrywki pana prezesa z rządem".
"Bo w opinii pojawia się także przedziwna deklaracja ws. zysku NBP. W sierpniu, na potrzeby projektu wrześniowego, deklaracje ws. przekazania wypłaty 6 mld zysku NBP do budżetu składał jednoosobowo pan prezes. I w listopadowej opinii RPP w ogóle do tej kwestii nie nawiązała, choć na tym samym posiedzeniu otrzymała informacje o szacowanym (ujemnym) wyniku finansowym NBP w 2023 r. W obecnej opinii z nagła pojawia się stanowisko RPP ws. nieprzekazania zysku" - pisze prof. Tyrowicz.
Dodaje też, że były próby złożenia zdań odrębnych przy tej opinii.
"Bicie piany z zepsutych białek"
"Tyle, że bank stoi na stanowisku, że choć opinia została przyjęta przez Radę (i to w głosowaniu, choć zgodnie z własnym regulaminie powinna w konsensusie), to przecież wcale nie jest to uchwała. No, a jeśli nie uchwała, to przecież nie można składać zdań odrębnych" - wyjaśnia członkini RPP.
Do wypowiedzi zawartych we wpisie Joanny Tyrowicz odniósł się główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, Janusz Jankowiak.
"Z uporem godnym lepszej sprawy od lat utrzymuję, że opinia RPP o projekcie budżetu państwa jest zbędna. Polityka fiskalna jest dla monetarnej tylko ograniczeniem zewnętrznym. Niczym więcej. Może ją wspierać - wtedy monetarna może być łagodniejsza; może jej przeszkadzać - wtedy monetarna musi być bardziej restrykcyjna" - uważa ekonomista i dodaje, że "cała reszta tej opinii jest biciem piany z zepsutych białek".
Oszczędności w budżecie. Cięcia w IPN oraz KRRiT
Budżet Polski na 2024 r.
Zgodnie z projektem budżetu, dochody państwa na 2024 r. zaplanowano na blisko 682,4 mld zł. W projekcie założono, że z podatków zostanie zebrane prawie 603,9 mld zł.
Ustalony w projekcie ustawy limit wydatków na rok 2024 wynosi blisko 866,4 mld zł i jest wyższy od zaplanowanego w znowelizowanej ustawie budżetowej na 2023 r. o blisko 173 mld zł, czyli o 24,9 proc. Tym samym deficyt budżetu państwa ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł.
Deficyt budżetu środków europejskich ustalono na 32,5 mld zł. W uzasadnieniu projektu wskazano, że biorąc pod uwagę plany finansowe pozostałych jednostek sektora finansów publicznych, prognozowany deficyt sektora finansów według metodyki unijnej wyniesie w 2024 r. 5,1 proc. PKB.