Cofnijmy się do grudnia 2015 r. Na konferencji klimatycznej w Paryżu 195 krajów przyjęło pierwsze w historii powszechne, prawnie wiążące światowe porozumienie w dziedzinie klimatu. Rządy postanowiły zatrzymać wzrost średniej globalnej temperatury na poziomie dużo poniżej 2°C względem poziomu z czasów przedprzemysłowych i starać się, by było to nie więcej niż 1,5°C.
Minęły trzy lata i już wiadomo, że z zadowolenia po zawarciu porozumienia niewiele zostało. Wycofały się Stany Zjednoczone, a realizacja ambitnych celów bez współpracy ze strony jednego z największych emitentów dwutlenku węgla na świecie, nawet jeśli nie stanie pod znakiem zapytania, to będzie dodatkowo utrudniona.
Następny szczyt klimatyczny, który odbędzie się w końcu br. w Glasgow, musi przypieczętować te wszystkie szczegóły paryskiego porozumienia, które w 2015 r. zostały sformułowane jeszcze dość mgliście. – 2020 będzie dla ochrony klimatu kluczowym rokiem: po raz pierwszy sygnatariusze paryskiego porozumienia klimatycznego mają skontrolować swoje narodowe cele klimatyczne i je możliwie podwyższyć – mówi Jochen Flasbarth, sekretarz stanu w niemieckim Ministerstwie Środowiska, cytowany przez "Deusche Welle".
2020 będzie decydujący dla ochrony klimatu
Ale podwyższanie i tak ambitnych celów klimatycznych to jedno. Inną sprawą są decyzje światowych instytucji finansowych. Bo te zachowują się, jakby zmiany klimatu nie było. Jak wynika z danych opublikowanych przed zaczynającym się we wtorek Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, przez trzy lata, które upłynęły od zawarcia porozumienia klimatycznego w Paryżu, 33 największe światowe banki zainwestowały w paliwa kopalne niemal 2 biliony dolarów.
Wprawdzie niektóre instytucje, takie jak jak Europejski Bank Inwestycyjny, czy BlackRock, największy fundusz inwestycyjny na świecie, decydują się na rezygnację z inwestycji w paliwa kopalne, to zmiana zachodzi powoli. - Może nie są w stanie zrozumieć, że minął czas na działanie w trybie "biznes jak zwykle"? - mówi money.pl Urszula Stefanowicz, ekspertka Koalicji Klimatycznej.
Zdaniem Piotra Wójcika, analityka finansowego Greenpeace Polska, świat finansów z pewnym opóźnieniem, ale jednak zaczyna odpowiadać na trwający kryzys klimatyczny. - Dobrym przykładem zmian jest niedawna decyzja Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który ogłosił, że odchodzi od finansowania paliw kopalnych (w tym węgla i gazu) po 2021 roku. Co więcej, bank ma ambicję się stać klimatycznym bankiem Unii Europejskiej, finansującym transformację energetyczną Europy - zauważa.
- Również banki komercyjne takie jak na przykład Credit Agricole i ING wprowadzają zmiany. Odchodzą bowiem od finansowania inwestycji węglowych, a od swoich obecnych klientów oczekują przedstawienia planów dekarbonizacji ich biznesów. Podobny trend jest widoczny wśród ubezpieczycieli i inwestorów - np. AXA. To powoduje, iż dla inwestycji w węgiel coraz trudniej znaleźć finansowanie i ubezpieczenie. Niestety, polskie instytucje finansowe nie dostrzegają światowych trendów - największe banki i ubezpieczyciele, tacy jak PKO czy PZU, nadal inwestują w węgiel, co stanowi nie tylko coraz większe obciążenie i ryzyko dla ich klientów, ale także pogłębia trwający kryzys klimatyczny. Tymczasem ich środki finansowe mogłyby być mądrze zainwestowane w technologie przyszłości, a więc w szczególności w odnawialne źródła energii i efektywność energetyczną - mówi.
Według Urszuli Stefanowicz, forum w Davos może być dobrym miejscem, by o sprawie mówić. - Na tym forum z pewnością możemy się spodziewać rozmów na temat zmiany klimatu i konieczności ograniczania emisji, szczególnie, że coroczny raport o największych globalnych zagrożeniach, przygotowywany na potrzeby forum, który ukazał się w ubiegłym tygodniu jest pod tym względem bardzo alarmujący. Po raz pierwszy w historii tych prognoz zagrożenia środowiskowe zdominowały pięć największych długoterminowych zagrożeń pod względem prawdopodobieństwa. Pierwsze trzy miejsca zajęły ekstremalne zjawiska pogodowe, niepowodzenie polityki w obszarze ochrony klimatu i klęski żywiołowe - mówi ekspertka.
W forum ekonomicznym w Davos uczestniczy redakcja money.pl, którą reprezentuje Mateusz Ratajczak. Zapraszamy do śledzenia relacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl