Larry Fink, prezes spółki inwestycyjnej BlackRock, która zarządza aktywami wartymi prawie 7 bilionów dolarów, poinformował o nowych zasadach w liście opublikowanym na stronie internetowej spółki.
Zmiany klimatu stały się czynnikiem wpływającym na długoterminowe perspektywy firm – przekonywał już wcześniej Fink, o czym informuje serwis ABC.net.au.
- Wierzę, że stoimy na krawędzi fundamentalnego przekształcenia finansów – napisał prezes w liście do szefów firm, którymi zarządza BlackRock. - Inwestorzy coraz częściej liczą się z pytaniami [o zmiany klimatu – red.] i uznają, że ryzyko klimatyczne jest ryzykiem inwestycyjnym.
Fink spodziewa się, że "w niedalekiej przyszłości - i wcześniej niż większość się spodziewa - nastąpi znaczna relokacja kapitału". Aby nie dać się zaskoczyć, BlackRock będzie wymagał od firm lepszego ujawniania informacji finansowych akcjonariuszom w odniesieniu do ryzyka klimatycznego i zrównoważonego rozwoju.
- W braku rzetelnych informacji inwestorzy, w tym BlackRock, będą coraz częściej dochodzić do wniosku, że firmy nie zarządzają odpowiednio ryzykiem - napisał.
W innym liście, tym razem skierowanym do swoich klientów, prezes BlackRock powiedział, że zwiększy liczbę "zrównoważonych" wersji swoich produktów, w tym pasywnie zarządzanych funduszy będących przedmiotem obrotu giełdowego.
Większość zarządzanych funduszy BlackRock inwestuje się w produkty pasywne, takie jak fundusze śledzące indeksy.
Duża zmiana polegać będzie na tym, że aktywa, którymi aktywnie zarządza, o wartości 1,8 biliona dolarów, nie będą już inwestowane w firmy, które generują co najmniej 25 procent swoich dochodów z produkcji węgla energetycznego.
- BlackRock rozpoczyna przenoszenie kapitału z paliw kopalnych, w tym sprzedaż węgla w aktywnie zarządzanych funduszach. To fantastyczny początek i natychmiast podnosi poprzeczkę dla konkurentów, takich jak Vanguard i State Street Global Advisors – powiedziała w rozmowie z serwisem ABC.net.au Diana Best z kampanii ekologicznej "Sunrise Project".
Emma Herd z Investor Group on Climate Change, która reprezentuje inwestorów instytucjonalnych posiadających ponad 2 biliony dolarów zarządzanych funduszy, powiedziała, że nie wolno ignorować deklaracji BlackRock.
- Nie ma wątpliwości, że wszyscy oczekują daleko idących działań ze strony dużych korporacji, a tu największy zarządzający aktywami na świecie głośno mówi, że zmiana klimatu jest kluczowym ryzykiem - powiedziała Herd.
A do czego konkretnie zobowiązał się Larry Fink? Wyjaśnił, że BlackRock chce, by zrównoważony rozwój stał się integralną częścią konstrukcji portfolio firmy i zarządzania ryzykiem; wyjść z inwestycji mających wysoki poziom ryzyka związanego ze zrównoważonym rozwojem; uruchomić nowe produkty inwestycyjne, które monitorować będą paliwa kopalne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl