W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Dane, które pokazują, że współczynnik urodzeń w kraju spadł do najniższego poziomu od II wojny światowej. Główny Urząd Statystyczny podał, że od lipca 2022 do czerwca nad Wisłą przyszło na świat 290 975 osób. Rok do roku wskaźnik spadł o 9 proc.
Alarmujące dane w poniedziałek (31 lipca) zauważył Bloomberg. Największa agencja prasowa na świecie podkreśliła, że wskaźnik urodzeń "przeciwstawia się wysiłkom nacjonalistycznego rządu". Chodzi o oczywiście o program 500 plus, który od początku 2024 r. będzie zapewniał już 800 zł na dziecko.
Bloomberg podkreśla, że problem w "szóstej gospodarce Unii Europejskiej" narasta od 2018 r. Agencja dodaje, że program socjalny cieszy się popularnością w naszym kraju, a popiera go "największa partia opozycyjna", czyli Platforma Obywatelska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci brak, więc potrzebujemy migrantów
Amerykanie zaznaczają w publikacji, że według Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Polsce potrzeba 2-3 mln migrantów w wieku produkcyjnym do 2032 r., aby nie zachwiała się proporcja między liczbą emerytów, a liczba osób, które pracują na ich emerytury.
"Ale migracja jest kwestią polaryzującą w polskiej polityce. Chociaż Polska była chwalona za udzielanie schronienia ukraińskim uchodźcom, rząd w Warszawie starał się udaremnić propozycję UE, która nakładałaby kary za nieprzestrzeganie kwot azylowych" - pisze Bloomberg, nawiązując do walki rządu PiS o relokację migrantów w Unii.
Agencja podkreśla, że w latach 2015-2016 Polska odmówiła przyjęcia ubiegających się o azyl uchodźców, "kiedy kontynent zmagał się z falą ponad miliona uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej".