Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Zbudowali im drogę nad głowami. "Spodziewamy się dużej uciążliwości"

97
Podziel się:

Mieszkańcy wsi Lasek, nad którą po estakadzie na wysokości 20 m biegnie nowa Zakopianka, apelują o instalację ekranów akustycznych i rekompensaty za uciążliwości związane z budową. GDDKiA na razie nie zamierza stawiać ekranów. W sprawie odszkodowań odsyła do wykonawcy.

Zbudowali im drogę nad głowami. "Spodziewamy się dużej uciążliwości"
Nowa Zakopianka przebiega nad dachami mieszkańców Lasku (GDDKiA)

Od 2020 roku trwa budowa 16-kilometrowego odcinka nowej, dwupasmowej Zakopianki pomiędzy miejscowościami Rdzawka i Nowy Targ. Fragment jest na ukończeniu i kierowcy będą mogli z niego korzystać już w październiku tego roku. Choć droga ułatwi dojazd w Tatry i zlikwiduje tranzyt ze wsi i miasteczek, to jednak niektórzy mieszkańcy martwią się o hałas, jaki będzie ona generować.

Ponad stu mieszkańców wsi Lasek, nad którą przebiega wiadukt nowej Zakopianki, podpisało się pod petycją w tej sprawie, skierowaną do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zwracają uwagę, że już teraz przejeżdżające po estakadzie biegnącej ponad domami pojazdy budowlańców mocno hałasują, a problem może się jeszcze spotęgować, gdy droga zostanie oddana do codziennego użytku dla wszystkich pojazdów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tyle zarabia kierowca w polskiej armii. "Trzeba sięgać po wzorce z USA"

"Spodziewamy się dużej uciążliwości"

- Hałas już jest duży, a od października na Zakopiance ma już odbywać się normalny ruch, więc spodziewamy się dużej uciążliwości - mówi wójt gminy Nowy Targ Wiesław Parzygnat.

Będziemy żądali od generalnej dyrekcji, aby ustosunkowała się pozytywnie do prośby mieszkańców i założyła ekrany akustyczne, bo uciążliwość będzie stała i duża, mając na uwadze obecny ruch samochodów w kierunku Zakopanego i z powrotem - dodaje.

- Jako wójt będę podtrzymywał stanowisko mieszkańców, aby te ekrany powstały. Mieszkańcy patrzą na całą inwestycję przychylnie i chcą nowej drogi, ponieważ przez wiele lat ruch samochodowy szedł przez ich wieś - podkreśla.

Ekrany? Tylko w dwóch przypadkach

Jednak sprawa nie jest taka łatwa. Rzecznik krakowskiego oddziału GDDKiA Kacper Michna tłumaczy, że ekrany akustyczne na wysokości Lasku nie były przewidziane w projekcie.

Takie ekrany stawiane są tylko w dwóch przypadkach. W pierwszym, jeżeli podczas projektowania drogi prognozy akustyczne wskazują, że na danym terenie będą przekroczone normy hałasu i wskazuje na to decyzja środowiskowa.

W drugim przypadku, kiedy wskazuje na to analiza akustyczna przeprowadzona rok po oddaniu drogi do użytku.

Ekrany najwcześniej za rok. Ale tylko pod jednym warunkiem

- Wykonuje się tak zwaną analizę porealizacyjną i sprawdza się, czy wcześniejsza analiza akustyczna sprawdziła się w terenie. Jeśli wówczas normy są przekroczone, to stawiane są ekrany akustyczne. Tylko w tych dwóch sytuacjach wolno budować ekrany akustyczne i tak wynika z przepisów. Nie wolno nam stawiać ekranów akustycznych na życzenie - wyjaśnia Michna.

I dodaje, że w przypadku tej samej drogi w okolicach Rdzawki już rozpoczęto ustawianie ekranów akustycznych, ponieważ tam przebiega ona na wysokości zabudowań.

W przypadku Lasku droga natomiast przebiega na pylonach 20 m nad ziemią i dźwięk tam rozchodzi się zupełnie inaczej - twierdzi rzecznik krakowskiej GDDKiA.

"To nie jest życie"

Mieszkańcy tej samej wsi, których domy znalazły się w bezpośrednim sąsiedztwie estakady, a nie zakwalifikowały się do wywłaszczeń i rekompensat, uważają, że ich nieruchomości znacząco straciły na wartości, a dodatkowo przez okres budowy byli narażeni na duże uciążliwości.

- Jesteśmy już wykończeni, bo od trzech lat, jak trwa budowa, nie możemy nawet otworzyć okna. Ściany są notorycznie brudne, nie możemy uprawiać ogródków, wszędzie unosi się pył, a przed samymi oknami mam hałdy ziemi - mówi pani Anna, mieszkanka Lasku.

Jest to dla mnie bardzo uciążliwe. Huk jest nie do wytrzymania, pomijając, że zupełnie zmienił się krajobraz, bo dotychczas z okien patrzyłam na panoramę Tatr, a teraz patrzę na estakadę. Ekipy zaczynają pracę o 6 i kończą o 18. Nie mogę nawet wywiesić prania. Co chwilę jeździ koło domu sprzęt budowlany. To nie jest życie - dodaje.

I zaznacza, że jej dom znacząco stracił na wartości, bo nie kwalifikował się do wywłaszczenia, jako że nie kolidował z samym przebiegiem estakady, choć stoi 50 m od jej pylonów.

- Zwracałam uwagę GDDKiA, że jestem blisko tej budowy, ale nie kwalifikowałam się do wywłaszczenia, chociaż w tej sytuacji wolałabym mieszkać gdzie indziej. Moja nieruchomość zupełnie straciła na wartości i nawet choćbym chciała, tego domu nie sprzedam na własną rękę - skarży się mieszkanka Lasku.

Rzecznik GDDKiA zwraca uwagę, że w tej sprawie przepisy są dość jednoznaczne.

- Odszkodowania są za wywłaszczenia nieruchomości, natomiast nie ma odszkodowania dla mieszkańców, którym zmienia się krajobraz lub mieszkają koło budowy. W imieniu generalnej dyrekcji kontrakt prowadzi wykonawca i mieszkańcy mogą składać swoje roszczenia do wykonawcy, które będą rozpatrywane - wyjaśnia Michna.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(97)
WYRÓŻNIONE
dghk,.
5 miesięcy temu
zapraszam do mnie za plotem mam typa co nagrobki robi i tnie granit na sucho
Mietek
5 miesięcy temu
Nie kumam jednej rzeczy: jeżdżę dużo polskimi drogami i dziwi mnie że w środku pola gdzie nic nie ma buduje się wysokie ekrany akustyczne, a gdy droga idzie tuż pod oknami budynków i osiedli to mówią że nie trzeba ekranów. Nie wiem o co chodzi ...
yyy
4 miesiące temu
Fakt, że tych domów nikt już przy zdrowych zmysłach nie kupi. A mieszkać pod mostem nie jest fajnie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (97)
Krzysztof
4 miesiące temu
Ludziom nigdy nie dogodzisz 😂👍
Myślę
4 miesiące temu
A w Rdzawce na wiadukcie zamontowali ekrany choć żadnego domu w promieniu 1km, a tylko wierzchołki smreków. Niech mi to ktoś wytłumaczy.
gnago
4 miesiące temu
Ale zakłamanie , a czy w wyniku inwestycji nieruchomości nie straciły na wartości? Ta wiocha w całości powinna zniknąć
Dziadek Włade...
4 miesiące temu
Jak im ciężarowe jechały przez wieś to im hałas i spaliny były O'k ale jak będą jeździć na tej drodze 20 m nad ziemią to już im nie pasuje bo nic nie zarobili i nie zarobią ...
Tomasz
4 miesiące temu
Ciągle źle, ciągle nie pasuje! Koło chałp mieli drogę gdzie tysiące aut jechało codziennie było ok ! Smród, brud i ruch było ok! Teraz aut nie ma, nikt nie przeszkadza jest również źle! Po prostu nie przejmować się się bo to rejony kierunek Zakopane więc ludzie roszczeniowi i trudni w relacjach! A do kościoła codziennie chodzą a dla bliźniego jak diabły!
...
Następna strona