Według sondażu UCE Research i SYNO Poland, 89,9 proc. Polaków słyszało o brakach cukru w sklepach. 57,1 proc. ankietowanych trafiło na tę wiadomość, przeglądając internet, tj. serwisy i portale informacyjne czy social media.
Badanie: 90 proc. nie uległo panice
Konsumenci stykali się też z tym problemem w samych placówkach handlowych (36,2 proc., można było wskazać kilka odpowiedzi). Ponadto źródłem informacji była telewizja (35 proc.) oraz krewni, znajomi albo sąsiedzi (33,1 proc.), rzadziej radio i prasa drukowana (odpowiednio 9,8 proc. i 4,8 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z sondażu wynika, że 12,9 proc. Polaków, w związku z doniesieniami o brakach w sklepach, kupiło cukier w nadmiarze. 86,5 proc. stwierdziło, że nie zrobiło nadmiarowych zakupów tego produktu, a 0,6 proc. nie pamiętało, czy dokonało takich zakupów.
- Blisko 90 proc. badanych nie uległo panice. To dobry wynik, bo masowe wykupywanie produktu tylko podnosi jego cenę - skomentował współautor badania Krzysztof Łuczak. Dodał, że nadmiarowe zakupy wpływają też na braki produktu na półkach sklepowych. - Spokój konsumentów jest w obecnych czasach wyjątkowo potrzebny – podkreślił ekspert. Wskazał, że robienie zapasów było widoczne też na początku pandemii.
- Z informacji uzyskanych od samej branży można wnioskować, że wytwórcy produkują cukier w dużych ilościach i dostarczają do sklepów według zawartych umów. Dlatego nie powinno go zabraknąć na rynku – zaznaczył Łuczak.
Biedronka odpowiada na słowa Sasina. Poszło o cukier
Ceny cukry w górę o 37 proc.
Według badania, cukier w nadmiarze częściej kupowali mieszkańcy woj. pomorskiego – 20,8 proc. oraz dolnośląskiego i łódzkiego – po 17,9 proc.
- Niedawna analiza Hiper-Com Poland i UCE Research wykazała, że w I półroczu br. cukier zdrożał średnio o 37,1 proc. rdr. Produkt najbardziej poszedł w górę w woj. lubuskim – 42,3 proc., podlaskim – 42 proc., a także warmińsko-mazurskim – 41,2 proc. Z kolei najmniejszy przyrost cen zaobserwowali mieszkańcy woj. wielkopolskiego – 33,1 proc., dolnośląskiego – 33,6 proc., jak również zachodniopomorskiego – 34,7 proc. - przytoczył ekspert. Na tej podstawie stwierdził, że większa skłonność do zakupu cukru w nadmiarze nie była powiązana ze skalą podwyżek.
W ubiegłym tygodniu wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapewnił, że w Polsce nie zabraknie cukru. Podkreślił, że braki cukru w sklepach i wprowadzanie limitów na jego zakup wynikały z przejściowych trudności w logistyce zagranicznych koncernów handlowych.