"Statek został skierowany na wody terytorialne Iranu w wyniku naruszenia prawa morskiego i braku reakcji na wezwania władz irańskich" – oświadczył w poniedziałek rzecznik irańskiego MSZ Nasser Kanaani.
Statek przepływał przez cieśninę Ormuz. Irańska państwowa agencja informacyjna IRNA zrelacjonowała, że na pokładzie 366-metrowego kontenerowca wylądował w sobotę helikopter z członkami irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, którzy zajęli jednostkę i skierowali ją na irańskie wody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Atak na wolność żeglugi"
W odpowiedzi na doniesienia o zajęciu statku izraelski minister spraw zagranicznych Israel Kac oskarżył Iran o piractwo. Międzynarodowa Izba Żeglugi nazwała zajęcie "rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego i atakiem na wolność żeglugi".
Wcześniej w poniedziałek władze Indii wezwały Iran do uwolnienia 17 indyjskich członków załogi kontenerowca, na pokładzie którego znajdowało się łącznie 25 osób. Statek pływa pod portugalską banderą. Należy do firmy powiązanej z Zodiac Maritime, której współwłaścicielem jest izraelski biznesmen Ejal Ofer.
Cieśnina Ormuz, znajdująca się w przewężeniu Zatoki Perskiej, jest jedynym morskim połączeniem Zatoki ze światowym oceanem. Odbywa się przez nią lwia część żeglugi wiodącej od najważniejszych producentów ropy naftowej do ich odbiorców - głównie azjatyckich, ale także zlokalizowanych w Europie. Szacuje się, że przez Ormuz przechodzi jedna piąta eksportowanej na świecie ropy naftowej.
W nocy z soboty na niedzielę Iran zaatakował Izrael wystrzeliwując w jego stronę ponad 300 dronów i pocisków rakietowych. Jak poinformowały władze izraelskie, 99 proc. z nich zostało zestrzelonych. Była to odpowiedź na wcześniejszy atak Izraela na placówkę dyplomatyczną w Syrii, w którym zginęło trzech ważnych irańskich wojskowych.
Gigantyczny statek zatonął. Został trafiony rakietą
Eskalacji nie będzie?
Prezydent USA Joe Biden powiedział tymczasem izraelskiemu premierowi Benjaminowi Netanjahu, że jest przeciwny jakiemukolwiek odwetowi na Iran za jego sobotni atak. Biden zapowiedział, że USA nie wezmą udziału w ewentualnym kontruderzeniu.
Biały Dom obawia się, że izraelski kontratak po irańskim uderzeniu mógłby doprowadzić do szerszej wojny regionalnej. Dlatego, wskazując na sukces wspólnej obrony w strąceniu niemal wszystkich rakiet i dronów z Iranu, Biden poradził Netanjahu, by "wziął zwycięstwo" i na tym zakończył wymianę ciosów z Iranem.