Od nieco ponad 3 lat w Unii Europejskiej obowiązuje dyrektywa "Roam Like At Home". To oznacza mniej więcej tyle, że w ramach krajów wspólnoty można dzwonić bez przeszkód i dodatkowych kosztów.
Nie ma przy tym znaczenia, czy jesteśmy w Polsce i dzwonimy do Włoch, Niemiec czy Hiszpanii. Ceny za połączenia są takie same, jak byśmy wykonywali połączenie do sąsiedniego miasta.
Choć Wielka Brytania opuściła Unię Europejską już prawie rok temu, to do końca 2020 roku obowiązywał okres przejściowy. To znaczy, że również cenniki operatorów komórkowych nie były zmieniane. Ale teraz już pierwsze telekomy zaczęły przygotowywać się do nowej rzeczywistości.
Zmiany będą dotkliwe dla wielu Polaków. Według oficjalnych statystyk na Wyspach mieszka obecnie około miliona naszych rodaków. Gdy uwzględnimy tych niezarejestrowanych, to trzeba by było dodać kilkaset tysięcy osób. Nawet jeśli uznamy, że w Polsce każdy z nich zostawił 2-3 osoby z rodziny, to da nam nawet 3 mln Polaków, którzy regularnie dzwonią na Wyspy.
W opublikowanym w poniedziałek przez sieć Orange cenniku Wielka Brytania została zaliczona do grupy drugiej. To tam, gdzie dziś już są kraje europejskie nienależące do UE ani do Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
To oznacza, że za połączenia do Anglii, Szkocji czy Irlandii Północnej zapłacimy mniej więcej tyle samo, co za telefon wykonany do Serbii, Szwajcarii, Czarnogóry czy Rosji.
A konkretnie? Jeśli przykładowa pani Jadwiga zechce zadzwonić z Polski do mieszkającej w Wielkiej Brytanii córki lub syna-emigranta, to zapłaci 4,94 zł za minutę połączenia. Jeśli zaś kobieta pojedzie na Wyspy w odwiedziny i zadzwoni do niej sąsiadka, to za odebranie takiego połączenia trzeba będzie zapłacić 2,02 zł za minutę.
Zdrożeją również wysyłane za granicę wiadomości. SMS to koszt 1,51 zł, a MMS - dwukrotnie wyższy, czyli 3,03 zł. Do tej pory przykładowa pani Jadwiga prawdopodobnie za takie usługi nie płaciła nic, bo miała je w abonamencie. I mogła je "wygadać" zarówno z koleżanką z Mławy, jak i z córką z Londynu. Dla jej rachunku nie miało to żadnego znaczenia.
Dodatkowo każdy megabajt danych pobrany w Wielkiej Brytanii będzie od stycznia kosztował klienta Orange 31,76 zł. Podczas podróży na Wyspy będzie więc się trzeba mieć na baczności. Nawet kilka pobranych zdjęć z popularnych komunikatorów może oznaczać stratę fortuny. Takie historie nieraz opisywaliśmy już w naszych serwisach.
Jak jednak poinformował rzecznik prasowy Orange Wojciech Jabczyński, sieć przygotowuje dla swoich abonentów pakiety promocyjne. Można więc liczyć, że dzięki temu będzie chociaż odrobinę taniej.
Na zmiany statusu Wielkiej Brytanii już w połowie ubiegłego roku przygotował się Play. W opublikowanym wówczas cenniku sieć co prawda zaliczyła Wielką Brytanię do "Strefy Euro", ale w strefie 1 znalazło się już miejsce dla "krajów, które utracą status członka Unii Europejskiej lub EOG". A więc właśnie dla Wielkiej Brytanii.
Ceny? Już po zmianach telefon do Wielkiej Brytanii będzie kosztował 2,50 zł, a SMS - 0,60 zł. Z kolei MMS to już wydatek rzędu 3 złotych. Jeden megabajt danych to z kolei 36 złotych.
"Relacje ekonomiczno-gospodarcze pomiędzy UE a Wielką Brytanią po brexicie nadal są przedmiotem ustaleń. Dopóki nie ma nowych, oficjalnych decyzji, sytuacja pozostaje bez zmian. W razie wprowadzania zmian – będziemy o nich informować" - poinformowało nas biuro prasowe sieci Play.
Jeszcze dalej poszedł Plus, choć szczegółów nie chce zdradzać. - Od 1 stycznia, gdy Wielka Brytania znajdzie się formalnie poza UE, klienci Plusa będą mogli korzystać z promocji, dzięki której będą mieli stawki na takich poziomach, jak dotychczas - poinformował nas Arkadiusz Majewski z biura prasowego sieci.
Dopytaliśmy o szczegóły i konkretne warunki promocji. - Promocja będzie ogłoszona pod koniec grudnia, bo wówczas będzie jej dokładny regulamin. Na pewno będziemy wtedy o niej informować - odpowiada Majewski.
Nie da się jednak nie zauważyć, że na wielu "brexitowych" cennikach stracą głównie rodziny polskich emigrantów. Bo to oni są abonentami polskich telekomów i często dzwonią za granicę.
Ale prawdopodobnie mechanizm zadziała w obie strony. Brytyjscy operatorzy też podniosą stawki za połączenia do innych krajów, skoro Wielka Brytania nie będzie już członkiem Wspólnoty. Wtedy pozostaną tylko połączenia za pośrednictwem komunikatorów, takich jak WhatsApp, Messenger czy Skype.