Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Losik
|
aktualizacja

Burza wokół zmian przy granicy. Na rząd leje się krytyka. "Przypomina to rozwiązania PiS"

30
Podziel się:

Nie milkną echa decyzji rządu Donalda Tuska o zmianę pasa przygranicznego z Białorusią w strefę buforową z zakazem wstępu. - Mówię to z przykrością, mi to przypomina rozwiązania stosowane przez PiS w przeszłości - ocenił były premier Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z TVN24.

Burza wokół zmian przy granicy. Na rząd leje się krytyka. "Przypomina to rozwiązania PiS"
Premier Donald Tusk, wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podczas odprawy z dowództwem służb mundurowych w placówce Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych (pow. hajnowski) (PAP, Artur Reszko)

Włodzimierz Cimoszewicz mieszka w powiecie hajnowskim, którego ogromna część we wtorek (4 czerwca) zmieni się na 90 dni w strefę buforową z zakazem wstępu. Obejmie również fragment powiatu białostockiego. Rząd Donalda Tuska zdecydował tak po ataku na polskiego żołnierza przez osoby, które Rosja sprowadza z Afryki i Bliskiego Wschodu, aby forsowali granicę polsko-białoruską, będącą jednocześnie wschodnią granicą Unii Europejskiej.

Były premier w rządzie SLD skrytykował jednak plan rady ministrów. - Ta decyzja została podjęta w związku z tym atakiem na żołnierzy, którzy zostali zranieni, jako mająca podnieść bezpieczeństwo funkcjonariuszy. Nie widzę związku, nie rozumiem tego związku - stwierdził w studiu TVN24, jak relacjonuje "Wprost".

- Bezpieczeństwo funkcjonariuszy jest zagrożone przez tych, którzy znajdują się poza płotem. Nie słyszałem o żadnym przypadku walki z tymi, którzy już przekroczyli granicę. Na ogół oni się poddają, jeżeli jest patrol, jeżeli są wojskowi czy strażniczy graniczni - dodał Cimoszewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rząd planuje zmiany na granicy. “Putin będzie szybszy”

Szymon Hołownia i samorządowcy apelują do rządu

Polityk zwrócił uwagę na sytuację lokalnych przedsiębiorców, których strefa buforowa ma odciąć, albo co najmniej ograniczyć możliwości zarobku. Tak było już wcześniej, gdy na podobny ruch, co rząd Tuska zdecydowało się Prawo i Sprawiedliwość.

- Mówię to z przykrością, mi to przypomina rozwiązania stosowane przez PiS w przeszłości, kiedy chodziło po prostu o to, żeby nikt nie obserwował tego, co się dzieje na granicy. Nie widzę związku z bezpieczeństwem funkcjonariuszy tego, że de facto zamyka się 27 miejscowości, wszystkich poza jedną położonych w moim powiecie hajnowskim, jednym z najbiedniejszych powiatów w Polsce, gdzie ludzie, jeżeli na czymś zarabiają to trochę na turystyce. I ta turystyka znowu albo zostanie całkowicie wyeliminowana, albo poważnie ograniczona - powiedział Cimoszewicz.

O natychmiastową pomoc państwa dla przedsiębiorców zaapelowały wspólnie samorządy, które we wtorek znajdą się w strefie buforowej. "W Powiecie Hajnowskim lasy zajmują 50,6 proc. powierzchni, głównym kompleksem leśnym jest Puszcza Białowieska. To właśnie Puszcza Białowieska, Białowieski Park Narodowy oraz cały region Puszczy Białowieskiej jest magnesem przyciągającym turystów, to właśnie z turystyki utrzymują się mieszkańcy regionu!" - napisali w liście otwartym.

Tylko my - mieszkańcy Powiatu Hajnowskiego wiemy, że wprowadzenie zakazu przebywania w strefie przygranicznej, oznacza koniec sezonu turystycznego. Mieliśmy okazję przekonać się o tym dwa lata temu, do tej pory odczuwamy skutki tamtych decyzji" - dodali, jak relacjonuje "Wprost".

Za wsparciem dla przedsiębiorców opowiedział się Marszałek Sejmu Szymon Hołownia. "Mocne państwo dba o tych obywateli, którzy płacą cenę za bezpieczeństwo wszystkich pozostałych. Ludzie mieszkający i prowadzący biznesy wokół terenów przygranicznych, które zostaną znowu zamknięte, muszą natychmiast otrzymać wsparcie finansowe od rządu" - napisał Hołownia na platformie X.

Tarcza Wschód, zamknięte przejścia i strefa buforowa

Przedsiębiorcy ze wschodnich terenów przygranicznych Polski, jak pisaliśmy w money.pl, obawiają się również planów rządu dot. budowy "Tarczy Wschód". Przypomnijmy, że pod koniec maja premier Donald Tusk zapowiedział, że na zwiększenie bezpieczeństwa na granicy z Rosją i Białorusią rząd przeznaczy 10 mld zł. Powstaną zapory, schrony, wysokie na 70 metrów wieże obserwacyjne, posadzone zostaną także nowe drzewa. Pojawi się monitoring i systemy antydronowe.

- Jeżeli zaczną budować fortyfikację, to z automatu staniemy się rejonem frontowym. Kto zdecyduje się otworzyć firmę, zainwestować pieniądze, mając z tyłu głowy, że w razie wybuchu wojny cały jego dobytek zniknie z dnia na dzień? - pytał retorycznie w rozmowie z money.pl Mateusz Grygoruk, właściciel punktu handlowego z Białegostoku.

Przygraniczne tereny przed wojną w Ukrainie zarabiały na handlu z Rosją i Białorusią. Ale przejścia zamknięto, co już samo w sobie sprawia ogromne problemy firmom. Biznes w Kuźnicy niemal przestaje istnieć. Sklepy zamykają się jeden po drugim.

- Lokalny market zwolnił wszystkich ludzi. Z większych sklepów została tylko Biedronka. Podobno żyje z budowlańców pracujących przy rozbudowie przejścia granicznego - relacjonuje Aneta, która od siedmiu lat prowadzi agencję celną w Kuźnicy, ale w ostatnim czasie utrzymuje się z rekompensat dla przedsiębiorców z przygranicznych gmin.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(30)
WYRÓŻNIONE
Dociekliwy
7 miesięcy temu
No i posłowie KO nie będą z reklamówkami biegać ?
Wyborca
7 miesięcy temu
Wysłać na granicę Jachire i Holland.Jak imigranci je zobaczą to uciekną na Syberię.Moze jeszcze Ochujska do pomocy?
tak to widzę
7 miesięcy temu
Oni postanowili umacniać granicę przed wyborami do Europarlamentu bo liczą na poparcie ludzi niepamiętliwych. A jeszcze niedawno było ,,wpuście ich wszystkich to są biedni ludzie". Najpierw krytykowali PiS, ze cokolwiek buduje a teraz, że za mało podczas gdy oni jeszcze niczego nie zbudowali i nie wiadomo kiedy zaczną bo po wyborach łatwo się zapomina o obietnicach co już pokazali. Tamto ogrodzenie jakie było takie było ale na prędko nie dało się zbudować niczego lepszego. Ono spełniło swoją rolę choć oczywiście każde zabezpieczenia można forsować to jednak większość fali migracyjnej została powstrzymana jeśli ktoś się przedarł to tylko jednostki. Dzięki niemu Polacy poczuli się zdecydowanie bezpieczniej.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (30)
Mariusz
6 miesięcy temu
STOP ... Nie strzelać ! ........ Przecież Europa chce przyjmować emigrantów i dlaczego Tusk ich nie zaprasza ? ........ Komisja Europejska obiecała, że za każdego emigranta dostaniemy kasę więc nie zamykajmy się przed emigrantami i wielkimi pieniędzmi za relokację. ........ Powitajmy ich chlebem i solą. ........ Zgodnie z podpisaną dyrektywą Unijną trzeba ich nakarmić, zapewnić lokum i wyposażyć w zasiłki. ….. Warszawa serdecznie zaprasza. ........
zov
7 miesięcy temu
czy żubry p tym wiedzą ?
zov
7 miesięcy temu
Czy żubry i inne zwierzęta o tym wiedzą ?
Adam 2005
7 miesięcy temu
Chcielista to mata
Miki
7 miesięcy temu
I co to ma dać jak zagrożenie idzie z tamtej strony
...
Następna strona