Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Piotr Bera
Piotr Bera
|
aktualizacja

"Byliśmy w kleszczach Gazpromu". Polska odcięła się od Rosji i może to wykorzystać

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
Podziel się:

Ukraińska armia weszła w głąb obwodu kurskiego, gdzie znajduje się ostatnie działające połączenie gazowe Rosji z zachodnią Europą. Korzysta z niego m.in. Słowacja. Jednak wkrótce Bratysława może zacieśnić współpracę z Polską. W ostatnich latach zrobiliśmy bowiem ogromny skok w dziedzinie infrastruktury.

"Byliśmy w kleszczach Gazpromu". Polska odcięła się od Rosji i może to wykorzystać
Na zdjęciu układanie podwodnej nitki gazociągu Baltic Pipe, ukończonego w 2022 roku (Materiały prasowe, Gaz System)

Ukraińscy żołnierze wdarli się na terytorium Federacji Rosyjskiej, a na nowej linii frontu mieści się miejscowość Sudża w obwodzie kurskim. To kluczowa dla rynku gazu lokalizacja - znajduje się tam stacja pomiarowa gazu. Jak tłumaczy serwis wnp.pl, jest to "tzw. punkt wejścia do ukraińskiego systemu przesyłowego gazu, czyli gazowe połączenie Rosji z Ukrainą - ostatnie jeszcze czynne". Pomimo trwającej wojny Gazprom przesyła jeszcze gaz rurociągiem przez Ukrainę do Austrii, Węgier i na Słowację.

- Fakty są takie, że gaz z Rosji przez Ukrainę nadal płynie bez przeszkód. Chyba że Kreml wbrew interesom ekonomicznym Gazpromu wstrzyma dostawy i oskarży o wszystko Ukrainę i jej wojska. To byłoby działanie czysto polityczne, a przy tym oberwałby Gazprom, który znajduje się w depresji od 2022 r. - uważa w rozmowie z money.pl Wojciech Jakóbik z Ośrodka Bezpieczeństwa Energetycznego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ukraińcy zaatakowali. "Nikt w Rosji nie jest już bezpieczny"

Przypomnijmy, że dotychczasowa perła w koronie Władimira Putina osiągnęła ostatnio najgorsze wyniki w historii koncernu powstałego w 1989 r. Gazprom wydobył w 2023 r. 359 mld m sześc. gazu ziemnego - podała w czerwcu spółka w raporcie rocznym. Od 2022 r. wydobycie spadło o 13 proc., od 2021 r. - niemal o jedną trzecią. Natomiast strata netto Gazpromu wyniosła rok temu 7 mld dol. netto.

Polsko-słowacka współpraca

Nie wiadomo, czy walka na froncie spowoduje przerwę w dostawie gazu. Z drugiej strony umowa między Rosją i Kijowem i tak wygaśnie z końcem 2024 r. A to oznacza, że Austria, Węgry i Słowacja muszą znaleźć nowe źródła dostaw gazu. To szansa na wzrost znaczenia Polski w tej kwestii.

Szczególnie zainteresowana większą współpracą z Warszawą może być Bratysława. W 2022 r. oddano do użytku w Strachocinie na Podkarpaciu nowy interkonektor, który połączył sieć gazową Polski i Słowacji. Jest to ważny element Korytarza Gazowego Północ-Południe, łączącego północ Polski z Europą Środkowo-Wschodnią.

Gazociąg umożliwia roczny przesył gazu na poziomie 5,7 mld m sześc. w kierunku Polski oraz 4,7 mld m sześc. na Słowację. Dzięki temu nasi południowi sąsiedzi mają dostęp do gazu z Baltic Pipe (tłoczącego gaz wydobywany z szelfu norweskiego) oraz terminali LNG w Świnoujściu i w Kłajpedzie, do których mogą przypływać dostawy gazu skroplonego z całego świata. Według danych Instytutu Europy Środkowej Słowacy zużywają ok. 5 mld m sześc. gazu rocznie. Jest więc techniczna możliwość, by dostawy z Polski pokryły niemal całe słowackie zapotrzebowanie. Na razie jednak przesył będzie skromniejszy.

W lipcu Orlen poinformował, że za pośrednictwem spółki zależnej PGNiG Supply&Trading, podpisał ze słowacką spółką ZSE Energia umowę na sprzedaż gazu. "Będzie to pierwszy przypadek, kiedy słowacka spółka sprowadzi gaz ziemny z kierunku północnego. Wolumen kontraktu odpowiada ok. jednej trzeciej rocznego zapotrzebowania klientów Grupy ZSE, która jest drugim największym dostawcą gazu na Słowacji" - przekazał koncern.

Surowiec pochodzący m.in. z USA zostanie dostarczony w postaci skroplonej do terminala LNG, w którym Grupa Orlen posiada długoterminową rezerwację mocy - stamtąd, po zamienieniu w gaz, surowiec zostanie przesłany gazociągiem Polska-Litwa do polskiego systemu gazowego i dalej przesłany na Słowację za pomocą interkonektora Vyrava, czyli poprzez połączenie Strachocina-Wielkie Kapuszany.

"Z uwagi na szeroki portfel kontraktów i silną pozycję w regionie, ORLEN (wraz ze spółkami zależnymi) prowadzi aktywny handel paliwem gazowym w Europie Środkowej. Podpisany kontrakt z ZSE Energia jest jednym z przykładów takiej działalności. Spółka dostrzega potencjał do zwiększenia swojej aktywności w tym rejonie" - odpisało nam biuro prasowe Orlenu zapytane o możliwość większej współpracy ze Słowakami.

- Polska może być istotnym graczem na europejskim rynku gazu. To realizacja marzeń i projektów, które powstały za czasów rządu Jerzego Buzka - wspomina w rozmowie z money.pl Janusz Steinhoff, który w rządzie Buzka był wicepremierem i ministrem gospodarki.

Projektując połączenie między Norwegią, Morzem Północnym i Niechorzem mówiliśmy, że chcemy przez Danię sprowadzać gaz z użyciem Baltic Pipe. Rozmawialiśmy też z Czechami, Litwinami i właśnie Słowakami, ale nie było dużej motywacji, żeby zdywersyfikować dostawy gazu. Rosjanie kontrolowali rynek, a my byliśmy w kleszczach Gazpromu, bo nie mieliśmy technicznych możliwości do importu gazu z innego kierunku niż Rosja - dodaje Steinhoff.

Nasz rozmówca przypomina, że rząd Buzka "był wściekle atakowany przez lewicę i Leszka Millera" za pomysł Baltic Pipe. - Straciliśmy z tego powodu przez lata kilkanaście mld dol. (z powodu cen, które nie były kształtowane na wolnorynkowych zasadach - przyp. red.), ale pierwszy rząd PiS, i chwała mu za to, ruszył z budową. PO kontynuowała projekt - mówi Steinhoff.

Polska hubem gazowym?

Były minister gospodarki podkreśla, że kluczowa była też decyzja o budowie terminala LNG w Świnoujściu, który oddano do użytku w 2016 r., a obecnie jest rozbudowywany, co umożliwi dostawy do Polski 8,3 mld m sześc. gazu rocznie.

Polska powinna być hubem gazowym, należy rozwijać potencjał przesyłowy. Europa ma świadomość, że Rosja to niewiarygodny dostawca energii, a to istotny czynnik przy dokonywaniu transakcji. Żaden kraj poza Rosją nie zakręca kurka z ropą czy gazem, czegoś takiego w cywilizowanym świecie nie ma. Spory się zdarzają, ale rozstrzygają je sądy - komentuje Steinhoff.

Przypomnijmy, że wiosną 2022 r. Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski, gdyż PGNiG odmówił Gazpromowi zapłaty za gaz z kontraktu jamalskiego w rublach. Było to po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

- Od lat przekonujemy resztę Grupy Wyszehradzkiej, żeby dywersyfikować infrastrukturę przesyłową. Czesi sięgnęli po gazoporty z Holandii i Niemczech, więc mamy konkurencję. Natomiast UE ma całkowicie zrezygnować z rosyjskich surowców do 2027 r. - dodaje Wojciech Jakóbik.

W opinii ministra Steinhoffa Polska powinna postawić na produkcję biometanu. - Mamy większy potencjał niż Niemcy, którzy produkują ok. 5-6 mld m sześc. metanu w biogazowniach. Wykorzystajmy odpady komunalne, rolnicze czy osady z oczyszczalni ścieków i będziemy mieć kolejne miliardy m sześc. gazu - zachęca były wicepremier.

Piotr Bera, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
energetyka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl