Od marca 2024 r. funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) prowadzą czynności analityczno-informacyjne dotyczące Narodowego Banku Polskiego (NBP). Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez Business Insider Polska, działania służb opierają się na analizie dokumentów oraz informacjach ze źródeł otwartych.
CBA potwierdziło prowadzenie tych czynności, podkreślając, że mają one charakter weryfikacyjny i różnią się od działań śledczych lub kontrolnych. Nie ujawniono jednak, czego dokładnie dotyczą prowadzone analizy.
To nie pierwsze takie kontrole w CBA
Zgodnie z ustawą o CBA, działania analityczno-informacyjne są jednym z głównych narzędzi tej instytucji i mają na celu wykrywanie korupcji oraz działalności szkodzącej interesom ekonomicznym państwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CBA przypomniało, że NBP był już wcześniej poddawany podobnym kontrolom – w latach 2008-2021 działania analityczno-informacyjne przeprowadzono ośmiokrotnie, z czego tylko raz ustalenia trafiły do prokuratury regionalnej.
Z raportu CBA za 2023 r. wynika, że tego typu czynności mogą prowadzić do śledztw – w 2023 roku na ich podstawie wszczęto pięć postępowań prokuratorskich, a straty Skarbu Państwa ujawnione w toku kontroli i analiz oszacowano na ponad 189 mln zł - czytamy.
NBP i rząd w konflikcie
Obecnie w Sejmie trwa rozpatrywanie wniosku o pociągnięcie Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Wstępny wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunał Stanu, podpisany przez ponad 190 posłów koalicji, został złożony w marcu.
Sformułowane w nim jest osiem zarzutów, m.in. utrudniania dostępu członków Rady Polityki Pieniężnej i niektórych członków zarządu Narodowego Banku Polskiego do kluczowych informacji dotyczących działań banku, skupu obligacji przez NBP w 2020 r., informacji o spodziewanym zysku NBP dla rządu Mateusza Morawieckiego w trakcie prac nad budżetem, którego potem nie było, czy kwestii premii dla prezesa Glapińskiego.
Adam Glapiński 12 września po południu upublicznił nagranie, w którym przekonywał, że zarzuty wobec niego są umotywowane politycznie. - Działania Narodowego Banku Polskiego pod moim kierownictwem uratowały gospodarkę przed kryzysem w okresie pandemii COVID-19 i zlikwidowały inflację wynikającą z działań Rosji. Dziś za te działania większość parlamentarna grozi mi Trybunałem Stanu - stwierdził prof. Glapiński.
Dzień później, czyli 13 września, Narodowy Bank Polski złożył do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię oraz przewodniczącego Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Zdzisława Gawlika.
Przypomnijmy, że Koalicja Obywatelska zapowiedziała postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu w ramach swoich 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządu. Punkt brzmiał następująco: "Łamanie Konstytucji i naruszanie praworządności zostanie szybko rozliczone i osądzone. W związku z tym przed Trybunałem Stanu stanie Adam Glapiński – za podważenie niezależności Narodowego Banku Polskiego oraz niewywiązywanie się z podstawowego obowiązku NBP, jakim jest przeciwdziałanie inflacji".