Mniej promocji jest w sieciach cash&carry, w supermarketach i hipermarketach, a także w sklepach convenience. Do tego widać, że tylko w sierpniu na całym analizowanym rynku liczba promocji rdr. spadła o 33,7 proc., we wrześniu - o 25,2 proc., w październiku -o 14,5 proc., a po dwóch tygodniach listopada - aż o 41,1 proc. - wynika z raportu raportu Hiper-Com Poland, UCE RESEARCH i Grupy BLIX.
- Tak niewielki wzrost na przestrzeni tylu miesięcy wynika z faktu, że masło jest kluczowym produktem w koszyku zakupowym Polaków. Jego ceny często są porównywane przez konsumentów i decydują o wyborze danego sklepu pod kątem dużych zakupów. Potwierdza to chociażby fakt, że masło jest jednym z najczęściej wyszukiwanych artykułów w aplikacjach z gazetkami promocyjnymi. Sieci handlowe doskonale zdają sobie sprawę z tej wrażliwości cenowej. Dlatego uczyniły z tego towaru strategiczny element walki konkurencyjnej - uważa dr Krzysztof Łuczak, współautor raportu z Grupy BLIX.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny poszły w górę w trzech formatach, tj. w supermarketach (8,4 proc.), sieciach cash&carry (7,2 proc.) i sklepach typu convenience (5,5 proc.). Z kolei spadki zaliczyły dwa segmenty, czyli hipermarkety (-7,7 proc.) i dyskonty (-4,8 proc.).
- To interesujące dane, wskazujące na segmentację rynku. Supermarkety, sieci cash&carry i sklepy convenience koncentrują się na klientach o większej elastyczności cenowej, co pozwala im wprowadzać wyższe ceny. Z kolei spadki cen w dyskontach i hipermarketach można przypisać intensywnej konkurencji cenowej, która zmusza je do agresywnych działań w celu utrzymania klientów. Przy tym ten ostatni format korzysta z efektu skali, obniżając marże jednostkowe w zamian za większy wolumen sprzedaży - wyjaśnia Julita Pryzmont, współautorka raportu.
W ostatnich miesiącach ceny masła mocno poszły w górę. I tak w sierpniu wzrost był na poziomie 29,3 proc. (hipermarkety - 43,5 proc., cash&carry - 41,4 proc., dyskonty 26,5 proc., supermarkety - 18,8 proc., convenience - 15 proc.). Z kolei we wrześniu średnia podwyżka wyniosła 30,1 proc. (cash&carry - 50,6 proc., hipermarkety - 41,4 proc., supermarkety - 29,3 proc., dyskonty - 27,9 proc., sieci typu convenience - na lekkim minusie, tj. -1,1 proc.). W październiku br. ceny wzrosły o 32,2 proc. (cash&carry - 54,3 proc., dyskonty - 32,7 proc., supermarkety - 27,8 proc., convenience - 24,7 proc., hipermarkety - 17,8 proc.).
W ostatnim czasie mamy do czynienia ze zmniejszoną produkcją mleka, co przekłada się na rekordowe ceny produktów mlecznych na Europejskiej Giełdzie EEX. Mniejsza podaż na rynku staje się silnym impulsem do wzrostu cen masła, który obserwujemy obecnie - wyjaśnia dr Krzysztof Łuczak.
Szaleństwo z cenami masła. Oto powody
Do tego analitycy z UCE RESEARCH informują, że trend ten dalej narasta. Według szybkiego szacunku z połowy listopada tego roku, ceny poszły w górę średnio o 31,8 proc.
- Na rynku można już spotkać pojedyncze przypadki kostki masła po 10 zł. Natomiast to, czy wartość standardowego produktu w większości sklepów przekroczy tę granicę, będzie zależało od poziomu wzrostu cen mleka i energii. W związku z obserwowanymi trendami, cena 10 zł za kostkę masła jest realna już w pierwszej połowie 2025 roku -przewiduje dr Łuczak.
Promocje zniknęły
Ceny rosną, a do tego akcji promocyjnych jest mniej niż rok temu. W okresie od stycznia do początku listopada br. w sklepach rok do roku ubyło 13,8 proc. promocji na masło. Najbardziej ich liczbę "przykręciły" sieci typu cash&carry (-24,8 proc.), supermarkety (-23,4 proc.) i hipermarkety (-17,4 proc.). Sklepy convenience też ją ograniczyły, ale tylko na poziomie -0,4 proc. Za to dyskonty jako jedyne zwiększyły liczbę promocji - o 8,9 proc.
- Mamy do czynienia ze znaczącym wzrostem cen istotnego psychologicznie produktu, a to oznacza, że robienie na niego promocji jest coraz kosztowniejsze z każdym miesiącem. Sieci mogą zatem robić podobną liczbę promocji co rok wcześniej, aby dać wyższą cenę lub utrzymać ceny promocyjne, jednak zmniejszyć ich ilość i częstotliwość. Lepszy efekt handlowy daje promowanie masła rzadziej, ale silniej procentowo. W ten sposób rabat jest lepiej zapamiętany przez klientów - przekonuje Piotr Biela z Grupy BLIX.
Wojna cenowa i pomocyjna w sklepach
Do tego Piotr Biela dodaje, że ten rok jest trudny w handlu. Trwa wojna cenowa i promocyjna, maleją marże, a sieci handlowe zmuszone są szukać oszczędności. W tej sytuacji optymalizują liczbę promocji, uwzględniając sezonowość.
W końcówce roku ceny masła pozostaną wysokie, szczególnie w związku z sezonowym wzrostem popytu przed świętami. Początek 2025 roku może przynieść pewną stabilizację lub niewielkie spadki cen, wynikające z okresowego spowolnienia popytu. W dłuższej perspektywie poziom cen będzie zależał od czynników globalnych, takich jak ceny mleka, energia i inflacja. Na konsumentach wymusi to większą uwagę w monitorowaniu ofert promocyjnych - przewiduje Julia Pryzmont.
Jak podkreśla Piotr Biela, promocja na masło to numer 1 w tym roku i klienci z pewnością gotowi będą wybierać sklep w oparciu o jego cenę. - Spodziewam się, że w kluczowych momentach sieci uderzą silnymi promocjami na masło i będzie to widoczne od początku grudnia, z największym naciskiem na połowę miesiąca. Jednocześnie wzrośnie cena regularna masła, aby - choć częściowo - odrobić marżę na promocjach - podsumowuje ekspert.