Po wyborach parlamentarnych rozpoczął się proces, którego spodziewała się większość analityków i obserwatorów rynku. Ceny paliw, które przez wiele dni utrzymywały się na poziomie w okolicach 6 zł za litr, po 15 października zaczęły szybować w górę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny paliw wciąż rosną
Jak szybki był to proces, pokazuje zdjęcie z jednej z warszawskich stacji koncernu. Wykonaliśmy je 7 listopada, a więc trzy tygodnie po wyborach parlamentarnych.
Na pylonie widnieją następujące ceny: 6,78 zł za litr diesla oraz 6,57 zł za litr benzyny Pb95. Autogaz natomiast kosztuje obecnie 3,29 zł.
A przypomnijmy, że jeszcze 9 października prezes Orlenu w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej zapewniał, że koncern patrzy na ceny długoterminowo. I nie przewidywał podwyżek w niedługim czasie.
Stabilizacja cen opłaca się zarówno Orlenowi, bo zapewnia stabilną sprzedaż, ale także korzystnie wpływa na gospodarkę i sytuację klientów. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku, pragnę poinformować, że w najbliższych tygodniach nie przewidujemy wzrostu cen na stacjach paliw – stwierdził wtedy Daniel Obajtek.
Ceny paliw. To nie koniec podwyżek. "W listopadzie 7 zł za litr"
Eksperci jednak wielokrotnie podkreślali, że polityka cenowa Orlenu nie ma uzasadnienia z sytuacji wynikającej na rynku. Już 25 października sugerowali, że ceny na stacjach paliw powinny wynosić 7 zł za litr oleju napędowego i 6,5 zł za litr benzyny.
Choć zatem ceny paliw w detalu pozostają nierynkowe, to jednak powoli zmierzają do poziomu adekwatnego do panujących warunków makroekonomicznych. Mówił o tym na początku listopada dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.
Od jakichś dwóch tygodni widzimy stopniowy wzrost cen wszystkich paliw, z wyjątkiem autogazu, który rządzi się swoimi prawami. Ceny na rynku hurtowym idą w górę konsekwentnie co najmniej o kilkadziesiąt złotych z dnia na dzień i to powoduje, że już przekraczamy kolejne granice psychologiczne, których przekroczenia można było się spodziewać – wytłumaczył dr Jakub Bogucki.
W jego ocenie ceny paliw w Polsce będą dążyć do poziomu, jaki obserwujemy w Czechach czy na Słowacji, gdzie płaci się ok. 7 zł za litr paliwa. Z kolei Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ i ekspert rynku paliw w rozmowie z money.pl wskazał, że Polacy 7 zł za litr diesla będą płacić jeszcze w listopadzie.