Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Chińskie panele i wiatraki już zalewają Europę. UE bije na alarm

272
Podziel się:

Chiny stają się światowym potentatem na rynku czystej energii. Unia nie chce kolejnego szantażu energetycznego. Chińskie turbiny wiatrowe oraz technologia fotowoltaiczna mają być traktowane jak "obce ciało" w infrastrukturze krytycznej i potencjalne zagrożenie.

Chińskie panele i wiatraki już zalewają Europę. UE bije na alarm
Chiny dominują w produkcji turbin wiatrowych, paneli słonecznych i magazynów energii (GETTY, 2024 VCG)

Chiny stały się światowym mocarstwem w technologiach, które umożliwiają produkcję czystej energii. Tak na rynku energii wiatrowej, jak i paneli słonecznych. Międzynarodowa Agencja Energii już w 2022 roku oceniła, że chińska produkcja paneli fotowoltaicznych zdominowała rynki. Aż 78 proc. wszystkich wytwarzanych modułów przypada na ten kraj.

Co istotne, produkowane są one nie tylko na rynek wewnętrzny, ale w coraz większym stopniu na eksport. A jednym z ważnych importerów pozostaje Unia Europejska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Od pomocnika hydraulika do kontraktu na najwyższy budynek w Europie - Marcin Ziopaja w Biznes Klasie

Obok technologii słonecznych Chiny mocno rozwijają energetykę wiatrową - na lądzie i na morzu. Również w tej dziedzinie są globalnym producentem.

Instytutu Ekonomii Energii i Analiz Finansowych (IEEFA) oszacował, że co piąta zainstalowana na morzach turbina wiatrowa pochodziła z zakładów chińskiego producenta Mingyang.

KE już wszczęła postępowanie ws. chińskich dostawców turbin w Hiszpanii, Grecji, Francji, Rumunii i Bułgarii - ogłosiła we wtorek wiceszefowa KE Margrethe Vestager.

Szantaż energetyczny nie może się powtórzyć

Wyścig technologiczny i ekspansja chińskich dostawców stała się poważnym problemem dla Europy, która ma ambitny program transformacji energetycznej. Elektrownie fotowoltaiczne i farmy wiatrowe mają być głównymi źródłami energii.

Unia Europejska nie chce dopuścić do sytuacji, w której zależność od rosyjskich surowców zastępujemy zależnością od chińskich producentów - mówi Paulina Wojciechowska ze Stowarzyszenia PV.

Trzeba przyznać, że UE już zrewidowała politykę wobec chińskich inwestycji. W 2021 r. w specjalnym raporcie nt. nowej strategii UE-Chiny Pekin wprost został nazwany "konkurentem gospodarczym" i "rywalem systemowym".

Szantaż energetyczny, jakim szachował Europę Władimir Putin, nie może się powtórzyć, dlatego UE dziś spogląda na kwestię bezpieczeństwa energetycznego znacznie szerzej.

Elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne stanowią już dziś infrastrukturę krytyczną potencjalnie zagrożoną atakiem, w tym także cybernetycznym. Dlatego Komisja Europejska już pracuje nad kolejnymi rozwiązaniami prawnymi, które nie tylko zabezpieczą rynek, ale dadzą odpór potencjalnym zagrożeniu.

A takim byłoby uzależnienie się od obcej technologii.

Dlatego Bruksela zamierza zastosować podobny machizm, jak w przypadku chińskiego giganta Huawei i sieci 5G - zakazać udziału pozaeuropejskich firm w strategicznych inwestycjach.

Chiny wykorzystują przewagę

Dominacja Chin w produkcji turbin wiatrowych jest bardzo duża. Według oceny IEEFA od czterech lat producenci z Państwa Środka oferują najtańsze turbiny wiatrowe na świecie, a ich technologie odciskają piętno na europejskim sektorze OZE. Najwięksi zachodni producenci, jak Siemens Gamesa, GE czy Vestas nie dotrzymują im pola. Do tego stopnia, że z powodu utraty rentowności zamykają niektóre fabryki.

Chiny wykorzystują swoją przewagę w możliwości produkcji stali i dostępu do metali ziem rzadkich (w tym neodymu, dysprozu oraz terbu wykorzystywanych do produkcji magnesów). Odpowiedzią UE na rosnącą presję ze strony Chińczyków są więc działania, które mają sprawić, że łańcuch dostaw dla sektora energii wiatrowej będzie konkurencyjny i odporny.

Wykorzystywanie na większą skalę turbin wiatrowych spoza Europy zdecydowanie nie leży w europejskim interesie ze względu na ryzyko utraty bezpieczeństwa dostaw i energetycznej suwerenności - mówi wprost Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

- W tym celu KE opracowała Wind Power Action Plan, czyli wytyczne kluczowych działań dla przyspieszenia rozwoju energetyki wiatrowej w Europie - dodaje.

Jak mówi prezes PSEW, jednym z kluczowych założeń jest wzmocnienie konkurencyjności komponentów dla energetyki wiatrowej produkowanych w Europie, zwłaszcza w kontekście rywalizacji z producentami z Chin.

- Obecnie prawie wszystkie turbiny wiatrowe zainstalowane w Europie są turbinami europejskimi, pochodzącymi najczęściej od pięciu europejskich producentów: Enercon, Nordex, Siemens Gamesa, Vestas, GE - wymienia Gajowiecki.

Jak podkreśla, choć producenci chińscy sprzedają swoje turbiny głównie w Chinach i na rynkach krajów trzecich, to zdobywają też zamówienia w Europie - na razie głównie na Bałkanach i w Turcji.

- Najważniejszym kryterium nie jest dziś to, kto może zaoferować najtańszą turbinę, ale i inne krytyczne aspekty, np. cyberbezpieczeństwo czy dostępność lokalnego serwisu. Europejska technologia gwarantuje najwyższe możliwe bezpieczeństwo w zarządzaniu infrastrukturą energetyczną oraz to, że dane wykorzystywane w tym celu pozostaną w Europie - mówi nasz rozmówca.

Chińska energia słoneczna

Chiny zdominowały również produkcję paneli oraz komponentów do ich wytwarzania - wafli krzemowych czy ogniw krzemowych, które również oparte są na pierwiastkach ziem rzadkich. Tamtejsze firmy: Trina Solar, JA Solar czy Jinko Solar stały się producentami na skalę globalną.

Wystarczy powiedzieć, że technologia chińskich paneli od Trina Solar została wykorzystana przy budowie potężnej francuskiej farmy w Cestas czy w podberlińskiej Weesow-Willmersdorf.

Polska Polenergia z kolei wykorzystuje moduły fotowoltaiczne od Jinko Solar do farmy Strzelino, a panele od JA Solar można znaleźć np. w farmie w Bogucicach.

Udział chińskich komponentów w europejskiej fotowoltaice jest istotny. Jak wynika z danych Eurostatu, w 2022 roku aż 96 proc. paneli PV importowanych przez UE pochodziło właśnie z Chin - wyjaśnia Paulina Wojciechowska.

I tu chińska technologia uderzyła w europejskich producentów. Przykładem może być firma Solarwatt z Niemiec, która musiała zmniejszyć załogę swoich zakładów czy szwajcarska Mayer Burger, która rozważała wstrzymanie produkcji w saksońskiej fabryce we Freiburgu.

- Dlatego powstał unijny sojusz przemysłowy, działający na rzecz zwiększenia dywersyfikacji importu oraz rozwój produkcji fotowoltaiki na terenie UE. W praktyce europejski łańcuch dostaw wciąż nie jest wystarczający, a istniejące firmy uginają się pod presją chińskiej konkurencji - podkreśla przedstawicielka Stowarzyszenia PV.

KE obecnie szczegółowo przygląda się inwestycjom, w których udział mają chińskie podmioty.

Na cenzurowanym są przede wszystkim te, które brały udział w przetargach publicznych. Do tej pory KE wszczęła już trzy śledztwa ws. subsydiów zagranicznych w sektorze paneli fotowoltaicznych i składania zaniżonych ofert przez chińskie firmy. Chodzi m.in. o kontrakty na budowę ogromnej farmy w Rumunii.

- Duża konkurencja na chińskim rynku połączona z utrzymującą się tam deflacją sprawia, że Europę zalewają chińskie panele sprzedawane poniżej kosztów produkcji. Pojawiają się głosy o możliwym nałożeniu na nie ceł, ale musimy pamiętać, że ambitne plany transformacji energetycznej w UE wymagają intensywnego rozwoju energetyki słonecznej. Niestety europejscy producenci takiego zapotrzebowania nie są w stanie pokryć - podkreśla Wojciechowska.

Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(272)
WYRÓŻNIONE
ZielonyPrzekr...
8 miesięcy temu
Teraz wiecie kto przekupił UE posłów,partie Zielonych i klima aktywistów.W Chinach jest budowane 300 elektrowni na węgiel a my płacimy za co2
Garm
8 miesięcy temu
Kolejny raz okazało się, że unijne elity to błazny.A jeszcze kilka razy się okaże tylko przy okazji zielonego ładu. A ile jeszcze głupot wymyślą i jak bardzo nam zaszkodzą? Im szybciej wyjdziemy z UE tym dla nas lepiej. Niestety jesteśmy szantazowani przez dekadenckich eurokratów, którzy tam mają zasobne źródełko finansowe. Ale czym nas szantażują, pomyślmy. Że niby Rosja nas napadnie. No ale od tego jesteśmy w NATO, UE tylko nam szkodzi bo czołowi unijni politycy niemieccy czy francuscy, dogadywali się z Putinem. A za nimi ich polski pachoł DT. Straszą nas, że będziemy potrzebować paszportów. Co za bzdety... tu akurat jest osobny traktat, ale nawet gdyby - jadąc w wiele miejsc potrzebujemy paszportu i żyjemy. Sprawdzenie byłoby raz na granicy UE i tyle. A biorąc pod uwagę wspomniany traktat nie martwiłbym się. Hehe A biorąc pod uwagę jak unia pilnuje się przed socjalnymi migrantami to mogę tylko się śmiać z ich ewentualnych kontroli. Straszą nas brakiem pieniędzy unijnych. Ale to bzdury, stajemy się płatnikiem netto. A KPO pokazało jak nas doją. Płacimy odsetki za coś czego nie dostaliśmy. Jak dostaniemy to i tak musimy to wydać jak chce unia czyli w Niemczech lub Francji bo tak sobie to załatwili. Ostatnio okazało się, że Niemcy fałszowali wyniki emisji... Ale nas się za to goni... Trzeba opuścić ten bajzel nim nas wykończą.
Era
8 miesięcy temu
Do wszystkich krytykujących Chiny, jakby się nad tym zastanowić, to tak jakby zakazać polskim firmom się rozwijać i być po wsze czasy być wyrobnikiem zachodu (choć my akurat dalej nimi jesteśmy). Zachód stworzył tego giganta, więc skąd te pretensje?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (272)
jak przykro
6 miesięcy temu
ojej ojeej, Niemcy płaczą, że nie zarobią na swoich panelach i wiatraczkach? ojej ojej
hjkh
7 miesięcy temu
Dowalić takie cło żeby sie nie opłacało i tyle
homo,ale czy ...
7 miesięcy temu
Taka kolei rzeczy.Po 2 wojnie światowej japończycy produkowali jedne z najgorszych samochodów na świecie.Pojawiła się angielska technologia z inżynierami."Poszli do przodu" i mamy skutek. Teraz Chiny,a za chwilę Indie.
Buja
8 miesięcy temu
Chiny rozegrały Jewropę. być moze na spółke z przywódcami tejże Jewropy. sami produkują na potęgę, budują 60 elektrowni na wegiel i otwierają kilkanaście węglowych kopalni. a Jewropa likwiduje przemysł, kopalnie, wszystko aby KUPIĆ od Chin. tak NWO tu ma być kraj pasterski.
Tedi
8 miesięcy temu
Deutsche Welle: "Świat się rozwija, Niemcy zostają w tyle. Złe wieści dla Berlina. Tak upada mit największej gospodarki Europy"-- WilkommEN ZIELONY ŁAD
...
Następna strona