- Europejska branża motoryzacyjna przechodzi teraz przez jeden z najcięższych kryzysów w swojej historii - mówi w rozmowie z dziennikiem Jacek Opala, prezes firmy Exact x Forestall, komentując jej najnowszy raport MotoBarometr z prognozami na najbliższe miesiące.
Jak czytamy w "Rzeczpospolitej" pokazuje on największy od lat pesymizm szefów fabryk motoryzacyjnych w 11 krajach Europy, także w Polsce, gdzie aż 32 proc. uczestników badania Exact x Forestall przewiduje w najbliższych miesiącach spadek zatrudnienia. Ten odsetek jest nie tylko ośmiokrotnie wyższy niż przed rokiem, ale też wyższy niż w pozostałych badanych krajach. Tylko co piąty badany w Polsce spodziewa się wzrostu zatrudnienia, co jest drugim z najgorszych wyników w badanych krajach, na równi z Czechami i Węgrami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z raportu, mniej o zwolnieniach mówi się w Niemczech, choć to właśnie od naszych zachodnich sąsiadów płyną w ostatnim czasie wieści o redukcji zatrudnienia w fabrykach Volkswagena i zakładach produkujących części samochodowe (ZF Friedrichshafen i Schaeffler).
Drastyczne cięcia w zatrudnieniu to efekt pogarszającej się sytuacji w europejskim przemyśle samochodowym, duszonym wzrostem kosztów i słabnącym popytem rynku na wymuszaną unijnymi regulacjami produkcję samochodów elektrycznych - informuje dziennik.
Polskie zakłady uzależnione od eksportu
Zdaniem ekspertów z którymi rozmawiała "Rzeczpospolita", sektor automotive w Europie jest zapóźniony wobec konkurentów z Chin, którzy wygrywają nie tylko ceną, ale i ofertą technologiczną. Spadki produkcji zarówno elektryków, jak i aut spalinowych coraz mocniej przekładają się na sytuację zakładów motoryzacyjnych w Polsce. Polskie firmy automotive, które dostarczają do europejskich fabryk części i komponenty, są niemal całkowicie uzależnione od eksportu, który w 2023 r. wart był ponad 50 mld euro - czytamy w dzienniku.
Jak twierdzi Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, problemy coraz większej liczby firm pogłębia niska rentowność, a rosnące koszty uniemożliwiają stabilizację finansową - informuje "Rz".