RMF FM poinformował w środę, że rząd zrezygnuje z pomysłu wprowadzenia tzw. podatku Sasina, czyli 50-proc. podatku od nadmiarowych zysków, który miał objąć największe polskie firmy. Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jacek Sasin w czwartek potwierdzili, że ta koncepcja na razie upadła.
- Wydaje się, że problem nadmiarowych marż został w tej chwili rozwiązany. Jeśli okazałoby się, że one występują, będziemy oczywiście prezentować odpowiednie projekty - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Rząd zostawia sobie jednak furtkę. - Cały czas na bieżąco analizujemy różne rozwiązania dotyczące sektora energetycznego - mówił premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytanie o "daninę Sasina".
Przypomnijmy: Jacek Sasin chciał, by 50-procentowy podatek od nadzwyczajnych zysków zapłaciły wszystkie duże firmy w Polsce, które skorzystały na zawirowaniach w światowej gospodarce i których tegoroczne marże są wyższe od średniej z lat 2018-19 oraz 2021 (rok 2020 ze względu na pandemiczny charakter miał nie być brany pod uwagę).
Szacowane wpływy do budżetu z tytułu tej daniny miały wynieść ok. 13,5 mld zł.
- Projektując założenia do ustawy, zrobiliśmy projekcję, kto byłby płatnikiem tego podatku. Okazało się, że będą nim przede wszystkim firmy energetyczne - tłumaczył podczas wspólnej konferencji Jacek Sasin.
W tej chwili wprowadzamy w życie rozwiązania alternatywne, które spowodują, że te zyski spółek energetycznych będą zniwelowane poprzez innego rodzaju rozwiązania prawne, które teraz przyjmujemy, dotyczące maksymalnych cen prądu. Analizujemy, czy nowe rozwiązania są potrzebne, czy te, które zaproponowaliśmy i wprowadzamy w życie, są wystarczające. Nie chcemy absolutnie nakładania żadnych dodatkowych danin na przedsiębiorców - mówił w czwartek Jacek Sasin.
- Apelujemy do nich, żeby nie maksymalizować zysków, używając jako wytrycha inflacji. To taka wymówka, która może być stosowana w wielu przypadkach. Apelujemy, by kierować się pewną odpowiedzialnością - podkreślał szef MAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier tłumaczy, skąd zmiana podejścia do "daniny Sasina"
Premier Morawiecki tłumaczył, skąd zmiana podejścia rządu i zarzucenie pomysłu, by opodatkować dodatkowo firmy osiągające "ekstraordynaryjne zyski".
- Przedsiębiorstwa z szeroko rozumianego sektora energetycznego - te, które kwotują bardzo wysoko ceny energii - mogą mieć nadmiarowe zyski. Dopóki one nie zmieniły mechanizmu kształtowania cen, to musieliśmy z panem premierem Sasinem zaproponować rozwiązania podatkowe. Takie, jakie zostały zastosowane w różnych krajach Europy. Jeżeli jednak wyliczenie kosztów energii elektrycznej czy cieplnej będzie stało w odpowiednich proporcjach do kosztów i przyzwoita (będzie - przyp. red.) marża - ale nie 500 czy 300 proc. - to my z panem premierem podejdziemy do tego na zasadzie takiej, że pewne dochody muszą być opodatkowane, ale ponieważ obniżyliście, drodzy przedsiębiorcy swoje nadmiarowe zyski, to inaczej podchodzimy do tego, co jeszcze miesiąc temu było właściwym podejściem - mówił szef rządu.