Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Tomasz Żółciak,Grzegorz Osiecki
|
aktualizacja

Unieważnią wybór prezydenta w 2025 r.? Adam Bodnar ma plan awaryjny

1016
Podziel się:

Odebranie ślubowania od wybranego kandydata na bazie powyborczego raportu PKW lub specjalna "ustawa techniczna" - o takich wariantach "zbajpasowania" kwestionowanej izby Sądu Najwyższego przy okazji wyborów prezydenckich mówi money.pl minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.

Unieważnią wybór prezydenta w 2025 r.? Adam Bodnar ma plan awaryjny
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar (PAP, PAP/Adam Warżawa)

Poniedziałkowa decyzja Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), by odroczyć zajęcie stanowiska do orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego (IKNiSP), nakazującego skorygowanie sierpniowej uchwały PKW odbierającej PiS część powyborczej dotacji i corocznej subwencji, wywołała spore zamieszanie prawne.

Nie wiadomo bowiem, czy i kiedy sprawa finansów partii Jarosława Kaczyńskiego ostatecznie się rozstrzygnie. PKW zdecydowała, że wróci do sprawy w momencie, gdy status kwestionowanej izby SN oraz sędziów tam zasiadających zostanie systemowo uregulowany. A sam przewodniczący PKW Sylwester Marciniak uznał to za zdarzenie "przyszłe i niepewne".

Problem nie dotyczy zresztą tylko finansów Prawa i Sprawiedliwości. IKNiSP jest izbą, która orzeka także m.in. o ważności wyborów. W koalicji rządzącej pojawiła się obawa, co w sytuacji, gdyby w przyszłym roku izba SN po przeprowadzonych wyborach - zwłaszcza jeśli zwycięsko wyjdzie z nich Rafał Trzaskowski lub inny kandydat związany z obozem władzy - stwierdziła, że są nieważne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował medyczne imperium. Z usług jego firmy korzysta 20 mln Polaków. Jakub Swadźba w Biznes Klasa

Wszystko w rękach marszałka Sejmu

O sprawę (jeszcze przed dzisiejszym posiedzeniem PKW) zapytaliśmy ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara. Stwierdził, że "jest kilka opcji, nad którymi należy się na poważnie zastanowić".

- Można na przykład uznać, że skoro Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie istnieje, bo nie składa się z legalnie działających sędziów, to można de facto wszystko oddać w ręce marszałka Sejmu - stwierdza Adam Bodnar.

- To on będzie przyjmował ślubowanie od nowego prezydenta, czyli uznawał na bazie raportu Państwowej Komisji Wyborczej, że doszło do skutecznego wyboru i poprzez zaprzysiężenie prezydenta, być może bez orzeczenia IZKiSP SN, potwierdzi tę nominację - wskazuje minister w rozmowie z money.pl.

Oczywiście - jak sam zauważa - ta opcja może mieć znaczenie wtedy, kiedy przewaga w wynikach będzie wyraźna i nie będzie sporu o to, kto wygrał. Natomiast jeżeli ten spór powstanie, bo różnica między kandydatami będzie niewielka, to sytuacja będzie bardziej skomplikowana.

Cały Sąd Najwyższy lub inna izba

Dlatego jego zdaniem w grę wchodzi inna opcja - "czysto techniczna ustawa", która stwierdzałaby, że w sprawie wyborów prezydenckich orzeka Sąd Najwyższy w pełnym składzie.

- Nad tym należy się zastanowić. I wtedy strony mogłyby normalnie składać wnioski o wyłączenie sędziów, a Sąd Najwyższy w pełnym składzie mógłby orzekać - dodaje Adam Bodnar.

Alternatywą w tym wariancie jest powrót do starego rozwiązania, żeby tymi sprawami zajmowała się Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, która już wcześniej orzekała o ważności wyborów. - Oczywiście doskonale wiem, że tego typu zmiana wymagałaby współpracy z prezydentem. A nie wiem, czy prezydent będzie chciał w tym zakresie współpracować - przyznaje minister.

"Pewien kruczek prawny"

Adam Bodnar nie jest jedynym przedstawicielem obozu władzy, który otwarcie mówi o jakiejś formie zbajpasowania kwestionowanej izby SN. Jeszcze niedawno marszałek Sejmu Szymon Hołownia zwracał dziennikarzom na konferencji uwagę na "pewien kruczek prawny".

- Za chwilę będziemy mieli wybory prezydenckie. Ktoś musi stwierdzić ich ważność, żeby prezydent mógł złożyć przysięgę. W pozostałych przypadkach wyborów jest domniemanie ważności wyborów, a Sąd Najwyższy może co najwyżej stwierdzić, że były nieważne, jeśli ma na to dowody. W przypadku wyboru prezydenta orzeczenie Sądu Najwyższego o ważności wyborów jest warunkiem, żeby mógł być wpuszczony na salę i składać przysięgę - wskazywał Szymon Hołownia.

- Chyba nie muszę państwu mówić, co będzie, jeżeli prezydent nie będzie mógł złożyć przysięgi, kto będzie wtedy wykonywał jego funkcję w zastępstwie prezydenta - dodał wtedy Hołownia. Zgodnie z konstytucją w takiej sytuacji władzę tymczasowo przejmuje druga osoba w państwie, czyli marszałek Sejmu.

Tego typu sugestie, dotyczące szukania jakiegoś nadzwyczajnego rozwiązania, pojawiły się poniedziałek, podczas posiedzenia PKW. - Zdjęcie z porządku obrad tej konkretnej sprawy może da asumpt do rozwiązania problemu. Dziś jesteśmy zakładnikami IZKiSP SN - mówił członek PKW Paweł Gieras. Członkowie PKW wskazani przez obecną koalicję liczą, że taka decyzja zdopinguje władze do działania. - Wciąż wierzę w odpowiedzialność organów władzy państwowej, które wreszcie załatwią ten problem oraz osób zasiadających w tej izbie, które w końcu zauważą, jakim są problemem - zauważył jeden z nich. 

Taki tok myślenia decydentów powoduje, że finalnie może nie być instancji, która bezspornie rozstrzygnie, czy wybory prezydenckie będą ważne, czy nie. Zresztą kłopoty z uznawaniem werdyktów IKNiSP mogą się pojawić także na wcześniejszym etapie niż złożenie przysięgi przez nowo wybranego prezydenta, bowiem to do tej izby kierowane są także protesty np. w przypadku odmowy rejestracji kandydata przez PKW.

Tomasz Żółciak i Grzegorz Osiecki, dziennikarze money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1016)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Tadeusz M.
5 dni temu
Należy obiektywnie przyznać, że do tego bezprawia doprowadził dyktator psychopata. Teraz zbiera żniwo.
54-latek
4 dni temu
Dramat, jesteśmy z bodnarem i i tuskiem w ruskim mirze. Ludzie idźcie na wybory i przerwijcie to , komuna w najgorszym wydaniu wróciła. Pamiętam jak ZOMO pałowało i nie chcę tego.
Gladys*
3 dni temu
Ambasador krainy ma takie samo nazwisko jak minister sprawiedliwości .
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
cdn
5 dni temu
wsadzili swoich do izby i nazwali sąd najwyższy
Swojak
5 dni temu
Będą trudności bo tak zwana " Izba Kontroli Nadzwyczajnej " może robić pod gorke
Jagna
4 dni temu
Panie prezydencie budżet jest wadliwy prawnie, pozostaje panu rozwiązać parlament, do boju.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1016)
Ja czyli ja
2 godz. temu
Polacy...dajcie Prezydenturę Rafciowi i za rok dwa jesteśmy landem uzależnionym od Niemiec.
bombka
23 godz. temu
PANIE PREZYDENCIE DUDA,NIECH Pan nie czeka,rozwiaze parlament.
POLAK
24 godz. temu
SUWERENEM JESTEŚMY MY POLACY,A NIE SZPIEDZY,DYWERSANCI,TO JUŻ KONIEC OBECNIE RZĄDZĄCEJ KOALICJI 13 GRUDNIA.
WRÓŻKA
wczoraj
13 GRUDNIA PZPR POSZŁA NA DNO,A TERAZ KOALICJA RZĄDZĄCA 13 GRUDNIA JUŻ TEŻ POSZŁA NA DNO.
Stodni
wczoraj
Teraz na tapecie ROMANOWSKI. Ciekawe brak innych tematów? Gonimy królika.
...
Następna strona