W okresie styczeń-maj urodziło się 116 tys. dzieci, czyli o 10 tys. mniej niż w pierwszych pięciu miesiącach 2022 r. W porównaniu z analogicznym okresem 2021 r. to już o 21 tys. niższy wynik. "Optymiści oczekiwali, że gdy minie pierwszy strach, zmęczenie wojną i wysoką inflacją, to nastąpi odbicie w urodzeniach. Ale z danych GUS wynika, że sytuacja jest coraz gorsza" - pisze "DGP". Do tego liczba zgonów, choć maleje, to nadal jest na dużo wyższym poziomie niż liczba urodzeń.
Spływające dane z GUS za czerwiec pokazują tylko pogłębienie tego trendu w całym pierwszym półroczu. "Te dane potwierdzają, że będzie to pierwszy rok, w którym liczba urodzeń będzie mniejsza niż 300 tys." - podkreśla "DGP".
Polska wymiera. Najnowsze dane nie budzą wątpliwości
- Na dzietność ma wpływ poczucie bezpieczeństwa na trzech poziomach: fizycznym, ekonomicznym i relacyjnym. Te dwa pierwsze zostały w ostatnim roku zachwiane - komentuje Michał Kot z Instytutu Pokolenia. Zaznacza, że ani wojna, ani inflacja nie mogły wpłynąć pozytywnie na plany prokreacyjne Polaków. - Polska nie jest wyjątkiem. Podobne trendy widać w innych państwach, m.in. w Czechach, które w poprzednim roku były wskazywane jako kraj z bardzo wysokim wskaźnikiem dzietności - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kryzys demograficzny. Nie dociągamy do pesymistycznych scenariuszy PiS
Demografka ze Szkoły Głównej Handlowej wskazuje na jeden z największych kryzysów demograficznych, jakiego byliśmy świadkami. - Z jednej strony widoczny jest strukturalny spadek liczby kobiet w wieku rozrodczym, który nie był zaskoczeniem. Tyle że to mogłoby być zrekompensowane wzrostem dzietności, a przynajmniej stabilizacją tego wskaźnika. Tymczasem spada nie tylko liczba urodzeń, lecz także wskaźnik dzietności (pokazuje on liczbę urodzeń w przeliczeniu na jedną kobietę w wieku rozrodczym - przyp. red.) - mówi gazecie prof. Irena Kotowska.
Ekspertka wskazuje, że wpływ na to ma także negatywna atmosfera wokół dzietności, w tym restrykcyjne prawo aborcyjne, brak bezpłatnego dostępu do in vitro, wykorzystanie polityczne tematu.
Dziennik przypomina prognozy demograficzne rządu PiS na lata 2026-2026, sprzed wprowadzenia programu Rodzina 500 plus. "I tak np. warianty na rok 2022 przewidywały od 314,7 tys. urodzeń do niemal 371 tys. Tymczasem w całym zeszłym roku urodziło się 305 tys. dzieci, co oznacza, że statystykami nie dociągamy nawet do najbardziej pesymistycznego scenariusza, który PiS szacował jeszcze w poprzedniej kadencji" - czytamy.