Z początkiem czerwca analitycy serwisu e-petrol.pl odnotowali "historyczny" moment - średnia cena benzyny 98-oktanowej przekroczyła 8 zł za litr. Eksperci nie mają złudzeń. Wkrótce kierowcy będą musieli płacić tyle również za pozostałe paliwa poza autogazem.
- Ten tydzień i kolejny przyniosą kolejne podwyżki cen paliw - powiedział 6 czerwca w programi "Newsroom WP" Rafał Zywert, analityk BM Reflex. Dodał: – Za litr benzyny będzie płacić ok. 8,20-8,30 zł. Podrożeje zapewne także olej napędowy. W ubiegły czwartek średnia krajowa dla diesla wynosiła 7,40 zł. Niestety, w tym tygodniu będzie to przynajmniej 7,80-7,90 zł. I do takich poziomów musimy się przyzwyczajać.
Zywert prognozuje ponadto, że w wakacje nie ma co liczyć na obniżkę cen paliw. Nawet jeśli przestaną rosnąć, to i tak pozostaną na wysokim poziomie. Kierowcy są skazani na poszukiwania najtańszych stacji. Różnice między stawkami na litr miejscami różnią się nawet o 30 gr, co - jak wyjaśnia analityk BM Relfex - wynika z dynamicznej sytuacji w hurcie.
Ekspert dodaje, że różnice między stacjami będą się wypłaszczać. To oznacza, że nawet "polowanie" na niższe ceny niedługo przestanie mieć sens. Mało tego. Być może wkrótce zmotoryzowani wręcz będą tęsknili za tak "niskimi" cenami na stacjach, jakie są obecnie. Chociaż na pylonach pojawią się dużo niższe stawki. Dlaczego?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe pylony na stacjach paliw albo cena za pół litra - to nowa rzeczywistość
Mateusz Ratajczak, dziennikarz WP spytał w poniedziałkowym programi, czy stawki za litr paliw mogą przekroczyć 10 zł. - Wszystko jest możliwe - powiedział analityk BM Relfex. Zaznaczył, że to by oznaczało, iż cena ropy za baryłkę podskoczy do 150 dolarów, a złotówka przy tym się nie umocni. Ze względu na przedłużającą się wojnę w Ukrainę i embargo na rosyjską ropę jest to jednak prawdopodobne. Wskazują na to również ruchy stacji paliw.
Informowaliśmy w weekend, że PKN Orlen wymienia pylony na kilku stacjach benzynowych na takie, które mogą wyświetlać o jedną cyfrę więcej w cenie paliwa. Zwrócił na to uwagę poseł Koalicji Obywatelskiej Waldy Dzikowski i podkreślił, że koncern przygotowuje się na "jedynkę z przodu".
Biuro prasowe Orlenu na pytania money.pl odpowiedziało, że koncern w ten sposób "testuje możliwość prezentacji na pylonach cenowych dodatkowych informacji dla kierowców". I chodzi m.in. o oznaczenia i symbole paliw zgodne z unijnym przepisami. Rafał Zywert widzi jednak sprawę zupełnie inaczej. Jak twierdzi, chodzi w tym przypadku o nic innego, jak o ceny.
– Myślę, że przebudowa pylonów na stacjach Orlenu jest związana z cenami, to dotyczy także innych uczestników rynku - powiedział w programie "Newsroom WP". Dodał, że pojawiają się już nawet pomysły, by na stacjach wyświetlać cenę za pół litra, żeby tak nie biła kierowców po oczach. - W tej chwili wielkim problemem na rynku jest zmienność i nieprzewidywalność, dlatego wszyscy szykują także na ten negatywny, czarny scenariusz - komentuje ekspert.