Największy czeski bank komercyjny Česká spořitelna porównał zagraniczne wydatki Czechów, analizując ich płatności kartami. Okazało się, że nasi południowi sąsiedzi robią coraz większe zakupy za granicą.
Jak wskazuje dziennik Seznam Zpravy, coraz więcej Czechów na zakupy wybiera się do Polski i zostawiają u nas krocie.
- Bezwzględnym rekordzistą jest Polska, która urosła siedmiokrotnie - stwiedził Byznys Jan Hailich z Česká spořitelna. - Przyjrzeliśmy się liczbom z 2019 roku, kiedy nasi klienci w pierwszej połowie roku wydali w Polsce 440 milionów koron. W tym roku za pierwsze półrocze jest to już 2,5 miliarda – mówi w wywiadzie dla Agenda SZ.
Według szacunków banku Czesi pozostawili do tej pory w tym roku w Polsce 17 miliardów koron.
Czesi kupują żywność i paliwa
Jak wyjaśnia czeski dziennik, powodem jest ogromna różnica w cenach między oboma krajami.
"Podczas gdy w Polsce makaron można kupić za 10 koron, w Czechach podobne opakowanie kosztuje 40 koron. Polskie masło kosztuje 30 koron, kilogram wieprzowiny kosztuje niecałe 60 koron, a ser w plasterkach kosztuje na przykład 21 koron" - wylicza portal Seznam Zpravy.
Czesi kupują nie tylko żywność, ale też benzynę i papierosy. W Polsce tańsze są także materiały budowlane, meble czy całe kuchnie. Jak dodaje ekspert czeskiego banku Česká spořitelna, polska żywność jest średnio tańsza o 24 punkty procentowe.
- Jeśli ta sytuacja się utrzyma, można przypuszczać, że tendencja wydatkowa w Polsce pozostanie taka sama, a może nawet się wzmocni - powidział w wywiadzie dla Agenda SZ.
Jak zauważył analityk zagraniczne zakupy bezpośrednio można przełożyć na straty dla czeskiego budżetu. Jak wyliczył, gdyby Czesi wydali w kraju wspomniane 17 miliardów koron, dochody podatkowe państwa (za sprawą 21-proc. VAT-u) wyniosłyby 3 miliardy koron.
Wydatki Czechów wzrosły również w kategorii tych "wakacyjnych" (paliwa, zakwaterowanie, wyżywienie). Okazało się, że Polska w tym roku stała się głównym konkurentem dla Chorwacji, która jest najpopularniejszym kierunkiem wyjazdowym naszych sąsiadów.