Wietnam zyskuje sporo, bo prognoza wzrostu została dla tego kraju podwyższona aż o blisko dwa punkty procentowe, z 5,3 proc. prognozowanych w kwietniu. Równocześnie Bank Światowy utrzymał prognozę dla Indonezji na poziomie 5,1 proc.
A nie są to małe kraje. Indonezja, choć dużo mniejsza niż Chiny, to z blisko ćwierć miliarda mieszkańców jest aktualnie czwartym najludniejszym krajem świata. Wietnam jest pod tym względem 16. z 84 milionami mieszkańców.
Problemem dla Chin jest polityka zero COVID
Cały region z wyłączeniem Chin będzie się rozwijać w 2022 r. w tempie 5,3 proc. – Wielkim motorem dla tego wzrostu jest zniesienie restrykcji covidowych – komentuje Aaditya Mattoo, główny ekonomista Banku Światowego dla regionu Wschodniej Azji i Pacyfiku w wypowiedzi cytowanej przez japoński "Nikkei". Wyjątkiem są Chiny, które dalej podtrzymują tzw. politykę zero COVID, co prowadzi do lockdownów obejmujących swym zasięgiem całe wielomilionowe miasta.
Eksperci z Banku Światowego stwierdzają, że poza Laosem i Mongolią kraje regionu "relatywnie dobrze" są w stanie radzić sobie z trudnym otoczeniem makroekonomicznym spowodowanym przez gwałtowne wzrosty stóp w USA i związane z tym niespotykane umacnianie się dolara. Mocny dolar to problem dla krajów rozwijających się na całym świecie i m.in. jeden z powodów, który wcześniej w tym roku miał pogrążyć Sri Lankę.
Po przejściowych problemach wzrost gospodarczy w Laosie i Mongolii ma przyspieszyć w 2023 r., podobnie będzie zgodnie z prognozą w Chinach, dla których prognoza wzrostu PKB na 2023 r. według Banku Światowego wynosi 4,5 proc.
Inflacja stosunkowo niska w regionie, ale przyjdzie za to zapłacić w przyszłości
Średnia inflacja dla regionu wynosi 4 proc., co jest stosunkowo niskim poziomem w porównaniu z inny częściami świata. Eksperci z Banku Światowego wskazują jednak, że dzieje się tak z powodu limitów na ceny, programów dopłat i restrykcji handlowych, które w dłuższym terminie będą ograniczać wzrost.
Jeśli chodzi o poziom kontroli cen, wyższy odnotowuje się tylko ma Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej. Tymczasem produkcja żywności w ocenie Banku Światowego pozostaje w regionie Dalekiego Wschodu i Pacyfiku nieefektywna i wymaga sporych inwestycji.
Podobnie wygląda sytuacja w energetyce, gdzie w regionie odwróciły się tendencje, jeśli chodzi o ograniczanie zużycia paliw kopalnych. I tak w Indonezji i Malezji poziom dopłat do paliw kopalnych wynosi już 2 proc. PKB tych krajów, co – jak przestrzega Bank Światowy – grozi nadmiernym uzależnieniem od tych surowców i szokami cenowymi w przyszłości.