Premier Donald Tusk został we wtorek zapytany o realizację obietnicy, dotyczącej ceny 5,19 zł za litr benzyny. Szef rządu odpowiedział, że podtrzymuje swoje słowa z czerwca 2022 r., ale wskazał na różnice w dzisiejszej sytuacji i tej sprzed blisko dwóch lat.
- Te słowa padły dokładnie wtedy, kiedy pan Obajtek jako prezes Orlenu bawił się cenami w zależności od tego, co się opłacało PiS-owi, a raczej - co się nie opłacało, dokładnie wtedy benzyna mogła kosztować 5,19 zł - powiedział we wtorek Tusk. Szef rządu dodał też, że "nie bierze odpowiedzialności za ceny benzyny, bo to nie należy do premiera" - czytamy w Wirtualnej Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obajtek uderza w Tuska
Tę wypowiedź Tuska skrytykował w środę na antenie TV Republika Daniel Obajtek. Były prezes Orlenu został zapytany, czy "premier ma możliwości, czy nie ma żadnych możliwości co do kreowania systemu, czy zakresu cen na stacjach benzynowych"?
Obajtek odpowiedział, że 14 marca 2022 r., gdy Tusk mówił te słowa, cena baryłki wynosiła 120 dol., a teraz jest to 89 dol. Ponadto wtedy kurs dolara wynosił 4,50 zł, a dziś 3,93 zł. - Potworne kłamstwo i manipulacja. Jak premier rządu nie ma możliwości (wpływu na ceny - przyp. red.)? - zastanawiał się Obajtek.
Były szef Orlenu zaznaczył, że "myśmy przeżyli bardzo ciężkie czasy covidu i agresji na Ukrainę". Jego zdaniem w czasach pandemii COVID-19 rząd "potrafił zarządzać cenami paliw, premier potrafił".
Rząd zmniejszył akcyzę, żeby gospodarka mogła funkcjonować, bo kwestia cen paliw nie jest tylko istotna dla Orlenu. To jest istotne dla całej gospodarki, paliwa napędzają gospodarkę. Nie możemy tylko zero-jedynkowo patrzeć na marżę w danej chwili. My jako Orlen powinniśmy patrzeć na całą gospodarkę. Rozwój gospodarki to rozwój Orlenu, recesja gospodarki to recesja dla Orlenu - mówił Obajtek.
Przypomniał widzom TV Republika, że w czasie pandemii paliwo kosztowało 5 zł/l, "jak rząd polski zmniejszył akcyzę, czyli premier może".
- Gdy VAT wrócił na normalny poziom, jeśli chodzi o paliwa, nie przenieśliśmy tego VAT-u na cenę. Opozycja krzyczała, że jak mogłem, jak zły jest Obajtek, bo mógł nie przenieść ceny na paliwa. Robiliśmy wszystko wspólnie z premierem, rządem, żeby cena paliw była jedną z najniższych w Europie - kontynuował Obajtek. Wspomniał też, że rząd oraz Orlen reagowali również, gdy doszło do rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Niższe ceny paliw i "ożywienie gospodarki"
Były szef Orlenu żalił się, że "w momencie, gdy staraliśmy się robić wszystko, żeby ożywić gospodarkę po wyjściu z covidu, gdy staraliśmy się trzymać jedne z najniższych cen w Europie", to złożono wniosek do prokuratury, że razem z zarządem miał działać na szkodę spółki.
Chodzi m.in. o tzw. "cud paliwowy". Po 1 stycznia 2023 r. ceny paliw na stacjach wzrosły średnio o kilka groszy. Mimo że wzrosły obciążenia podatkowe, takie jak przywrócony 23-proc. VAT na paliwa, wyższa akcyza i opłata paliwowa.
Jak pisaliśmy na money.pl "w ostatnim dniu 2022 r. oraz 1 stycznia 2023 r. znaczne obniżki w cennikach hurtowych wprowadziły PKN Orlen i Aramco Poland. Jak wyliczał ekonomista Rafał Mundry, w ciągu dwóch dni ceny te spadły łącznie o 14 proc.".
Pojawiły się zarzuty o to, że w ostatnich tygodniach i miesiącach 2022 r. ceny były sztucznie zawyżane, a kierowcy przepłacali. PKN Orlen odpierał te zarzuty.
Tańsze paliwo? To możliwe
Następnie prowadzący rozmowę zapytał Obajtka, czy "mogłoby być taniej niż prawie 7 zł? Czy premier mógłby wymusić pewne ruchy, które obniżyłyby ceny na stacjach"?
- Oczywiście. To jest kwestia poziomu marży hurtowej i detalicznej. To jest kwestia parytetu importowego, bo przecież jest import do kraju. Zawsze można w jakiś sposób tym balansować, to nie znaczy, że firma nie będzie zarabiać. To są pewne inne ruchy związane z akcyzą, która na przełomie roku poszła do góry. To wiele innych ruchów, które może zastosować spółka i rząd polski - odpowiedział Obajtek.
Jego zdaniem są to"te same ruchy, które wspólnie z rządem PiS jako spółka realizowaliśmy". - Spółka nie przynosiła strat, sami członkowie PO mówili niejednokrotnie, że spółka za dużo zarabia i drenuje kieszenie Polaków. Nie drenowaliśmy kieszeni Polaków. Staraliśmy się bardzo mocno działać w zakresie paliw, co stabilizowało sytuację gospodarczą w Polsce - odpowiedział Obajtek.