Zarządcy budynków ostrzegają, że w najbliższych miesiącach będą musieli podnieść czynsze, co będzie miało związek z tym, że pieniądze przeznaczone na inne cele muszą przeznaczać na dezynfekcję pomieszczeń wspólnych. Biorąc pod uwagę, że ceny tych środków bardzo poszły w górę, koszty są niebagatelne – donosi "Rzeczpospolita".
Jerzy Jankowski, prezes zarządu Związku Rewizyjnego Związku Spółdzielni Mieszkaniowych RP mówi bez ogródek: "oczekujemy wsparcia od państwa".
Część spółdzielni umorzyła swoim najemcom komercyjnym czynsze, co w dłuższej perspektywie również może wpędzić je w kłopoty. Jedna ze spółdzielni w Legionowie wsparła już część najemców w nadziei, że dzięki temu firmy te "w lepszych czasach" będą kontynuowały działalność i regularnie płaciły czynsz.
- Trzeba jednak jasno powiedzieć, że odbywa się to kosztem mieszkańców (…). Mamy rezerwę w budżecie. W tym roku uda się uniknąć podwyżek. Nie wszystkie spółdzielnie mają jednak tyle szczęścia – mówi w rozmowie z "Rz" prezes spółdzielni w Legionowie.
Dobra wiadomością dla spółdzielców jest to, że projekt ustawy koronawirusowej przewiduje, że minister finansów może przesunąć datę zatwierdzenie sprawozdania finansowego – a tym samym walnego zgromadzenia.
Jest jednak pewne niedociągnięcie. Radca prawny Piotr Pałka zauważa, że projekt powinien zawierać termin do wydania rozporządzenia przez ministra finansów.
- W przeciwnym razie może ono sporo namieszać, np. gdy zostanie wydane w czerwcu. Walne zgromadzenie organizuje się do końca czerwca. Wiele czasu wymaga również ich organizacja. Są spółdzielnie, które mają po 20, 30 tys. członków. I co taka spółdzielnia zrobi, gdy dzień przed walnym wejdzie w życie rozporządzenie? – zastanawia się prawnik.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl