W sobotę w Olsztynie przed sklepami Lidl odbyły się protesty przeciwko planowanej budowie centrum dystrybucyjnego w Gietrzwałdzie. Organizatorem manifestacji był Komitet Obrony Gietrzwałdu, który reprezentuje środowiska prawicowe i katolickie. Do protestu dołączyli także ekolodzy oraz mieszkańcy gminy Gietrzwałd.
Obawy mieszkańców i ekologów
Protestujący wyrażali swoje obawy dotyczące wpływu inwestycji na lokalne środowisko. Antoni Górski z Komitetu Obrony Gietrzwałdu podkreślił, że budowa centrum dystrybucyjnego zniszczy krajobraz i zabytkową aleję pielgrzymów.
- Planowane centrum ma być zlokalizowane na 40 ha ziemi i usytuowane w odległości 800 metrów od bazyliki gietrzwałdzkiej. Zniszczony zostanie krajobraz i zniwelowany teren. Wycięte zostaną klony na kilometrowej zabytkowej alei pielgrzymów. Nie chodzi tylko o centrum dystrybucji, ale też o to, że odpady będą ściągane w to miejsce ze wszystkich sklepów Lidla w regionie. Uruchomienie centrum wiąże się też ze wzmożonym ruchem samochodów ciężarowych nawet 160 tirów na dobę - powiedział Górski.
Dodatkowo, inwestycja wiąże się z intensywnym ruchem ciężarówek, co budzi niepokój mieszkańców.
To już kolejny tego typu protest. Akcja "STOP Lidl" objęła w grudniu m.in. Warszawę, Dąbrowę Tarnowską, Łódź, Wrocław, Myślenice czy Zieloną Górę, ale też mniejsze miasta - np. Kolbuszową. W miejscowościach tych odbyły się zarówno mniejsze i większe manifestacje, jak i akcje informacyjne. W sprawę angażowali się też politycy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aleksandra Kozuń, mieszkanka gminy, zaznaczyła, że centrum dystrybucji ma powstać na obszarze chronionego krajobrazu Doliny Pasłęki, co jest sprzeczne z zasadami ochrony środowiska.
- Gmina Gietrzwałd była do niedawna reklamowana jako wspaniałe miejsce do zamieszkania, ciche i spokojne. Sprzedawano działki budowlane a chwilę później uchwalono miejscowy plan zagospodarowania, który zakłada usługi, co pozwala wybudować centrum dystrybucyjne - dodała Kozuń, wyrażając obawy o zanieczyszczenie jeziora i hałas.
Stanowisko Lidla
Biuro prasowe Lidla w odpowiedzi na protesty przekazało, że teren Gietrzwałdu jest rozpatrywany pod kątem budowy nowego obiektu, ale termin rozpoczęcia inwestycji nie jest jeszcze znany.
"Jednak w tym momencie ewentualny termin rozpoczęcia tej inwestycji nie jest znany. Chcielibyśmy jednak podkreślić, że na wspomnianym terenie miałoby powstać potencjalne centrum dystrybucji, w którym przechowywane byłyby m.in. produkty spożywcze oferowane w sklepach Lidl Polska. Natomiast fałszywą informacją jest, że w tym miejscu znajdować się będzie składowisko odpadów. Podkreślamy także, że od samego początku prac nad każdą z naszych inwestycji analizujemy wszelkie warianty, które w największym stopniu są dopasowane do otoczenia i sąsiadującej z inwestycją natury" - przekazał w komunikacie Lidl.
Lidl podkreślił, że projekt spełnia wymagania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a nowa inwestycja ma przynieść ponad 200 miejsc pracy. "Nasze obiekty w żadnym stopniu nie emitują do środowiska niekomfortowych zapachów" - zapewniła firma, dodając, że odpady będą przekazywane do recyklera.
Gietrzwałd, znany z objawień Matki Bożej w 1877 r., przyciąga wielu pielgrzymów. Mieszkańcy obawiają się, że nowa inwestycja zakłóci spokój tego miejsca. Protesty odbyły się również w innych miastach Polski, gdzie mieszkańcy wyrażali swoje niezadowolenie z planów Lidla.