Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KFM
|

Do Polski przypłynie wielki gazowiec. Co dalej z cenami gazu?

26
Podziel się:

PGNiG poinformował, że w drugiej połowie stycznia do terminalu LNG w Świnoujściu przybije gazowiec z dostawą 95 mln m sześc. paliwa. Spółka informuje o niepewności dotyczącej dalszych cen gazu.

Do Polski przypłynie wielki gazowiec. Co dalej z cenami gazu?
Do Polski przypłynie gazowiec z USA (East News, Alexey Vitvitsky)

Jak poinformowało PAP biuro prasowe PGNiG, spółka w drugiej połowie stycznia spodziewa się w terminalu w Świnoujściu gazowca z LNG.

"Cargo zostało zakupione w ramach jednorazowego kontraktu na rynku spot i pochodzi z USA. Dostawa dotyczy około 75 tys. ton LNG, co po regazyfikacji da około 95 mln m sześc. gazu ziemnego" - podało PGNiG.
Zobacz także: Prąd i gaz coraz droższe w całej UE. Poranna kawa to dla niektórych luksus

Terminal w Świnoujściu

Od tego roku spółka dysponuje możliwością odbioru w terminalu w Świnoujściu ładunków LNG o wolumenie 6,2 mld m sześc. po regazyfikacji rocznie, w porównaniu do 5 mld m sześc. w 2021 r. i latach poprzednich. Zwiększa to jej możliwości w zakresie importu LNG. W latach 2024-2038 – moce regazyfikacyjne umożliwią import 8,3 mld m sześc. paliwa rocznie (po regazyfikacji). Przed rozbudową wynosiły one 5 mld m sześc. gazu rocznie. O faktycznym wykorzystaniu zarezerwowanych mocy zadecydują czynniki rynkowe.

"Skroplony gaz ziemny (LNG) jest elementem zapewniającym dywersyfikację i elastyczność portfela importowego PGNiG. Dzięki tej elastyczności spółka może dostosowywać wolumen importu LNG do bieżących uwarunkowań rynkowych, w tym: cen, popytu, możliwości logistycznych, konkurencyjności dostaw gazu dostarczanego za pomocą gazociągów itd. Czynniki te zdecydują o ostatecznym wolumenie importu LNG do Polski w tym roku" - dodano.

PGNiG podpisało umowę na rezerwację dodatkowych mocy regazyfikacyjnych terminala LNG w Świnoujściu w maju 2020 r., co ma związek z rozbudową tej instalacji. Zdecydowana większość zarezerwowanych mocy zostanie wykorzystana do obsługi kontraktów długoterminowych z katarskim Qatargas (do 2,7 mld m sześc. po regazyfikacji) i amerykańskim Cheniere (od 2023 roku ok. 2 mld m sześc. po regazyfikacji).

"PGNiG zawarło również kontrakty długoterminowe ze spółkami z amerykańskiej grupy Venture Global (łącznie 7,4 mld m sześc. po regazyfikacji). Realizacja pierwszego z nich rozpocznie się w 2023 roku i przewiduje zakup ładunków o wolumenie około 2 mld m sześc. paliwa po regazyfikacji. Kontrakty z Venture Global są jednak zawarte w formule Free On Board, co oznacza, że to PGNiG jest odpowiedzialne za odbiór ładunków z terminali skraplających i następnie może je dostarczyć do wybranego przez siebie terminala regazyfikacyjnego. Oznacza to, że ładunki kupowane na podstawie kontraktów z Venture Global mogą, ale nie muszą, trafić do Świnoujścia" - zaznaczyło PGNiG.

Pozostała część mocy regazyfikacyjnych będzie wykorzystywana zależnie do potrzeb wynikających z realizacji strategii handlowej PGNiG." W grę mogą wchodzić zarówno ładunki dostarczane na podstawie nowych kontraktów długo, średnio i krótkoterminowych, jak i dostawy spot. Nie przesądzamy również, z jakich kierunków będą pochodziły te dostawy. Do tej pory PGNiG odebrało w Świnoujściu ładunki LNG z Kataru, USA, Norwegii, Nigerii oraz Trynidadu i Tobago" - dodała spółka.

Co dalej z cenami?

Na pytanie PAP o prognozy dotyczące ceny cen paliwa, największy w Polsce dostawca gazu odpowiedział: "Na ceny LNG wpływają różne czynniki, ale w dużym stopniu są one powiązane z cenami gazu na światowych rynkach. Pod tym względem sytuacja na rynku europejskim jest nietypowa i charakteryzuje się bardzo dużą zmiennością. 21 grudnia 2020 r. ceny gazu pobiły rekord, sięgając około 180 euro za MWh, by w ciągu następnych kilkunastu dni spaść do poziomu około 70 euro z MWh. W dużym stopniu było to rezultatem przekierowania do Europy zwiększonej liczby ładunków LNG pochodzących z instalacji skraplających w Stanach Zjednoczonych".

PGNiG zwraca uwagę, że cały czas utrzymują się czynniki wspierające wysoki poziom notowań gazu ziemnego w Europie, to m.in. zwiększone zapotrzebowanie związane z ożywieniem gospodarczym po zniesieniu ograniczeń związanych z pojawieniem się epidemii koronawirusa, niedostateczna podaż (w tym wskutek zmniejszenia dostaw gazu z Rosji), niski stan zapełnienia magazynów gazu.

"To, jak będą kształtować się ceny gazu w kolejnych miesiącach, zależy w dużym stopniu od czynników pogodowych. Jeśli będziemy mieć do czynienia z chłodną zimą, zwiększy to zapotrzebowanie na gaz do celów grzewczych. Z kolei ewentualna niska wietrzność może powodować konieczność uzupełnienia energii elektrycznej generowanej przez farmy wiatrowe energią z innych jednostek wytwórczych, w tym w dużym stopniu gazowych, co również zwiększyłoby popyt na to paliwo. Istotne znaczenie będzie miała również strona podażowa. Niewiadomą pozostaje ewentualne zwiększenie dostaw gazu ziemnego z Rosji do Europy. Dodatkowe dostawy LNG są natomiast zależne od notowań gazu ziemnego na innych rynkach. Dostawy spot są bowiem zazwyczaj kierowane tam, gdzie można za nie uzyskać lepszą cenę" - podkreśliła spółka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
energetyka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(26)
WYRÓŻNIONE
Gsg
3 lata temu
Nawet jak przypłynie 200 gazowców, to nie wiadomo po ile jest kupowany m3 gazu z USA czy Kataru.
popaj
3 lata temu
Autor zapomnial napisac ze gaz importowany poprzez terminal LNG w swinoujsciu jest kilka razy drozszy niz gaz z rorociagu.
Piot
3 lata temu
Polska dziennie zuzywa 2 takie gazowce . swinouscie moze przyjac rocznie 50 gazowcow . bez dostaw rurociagami nie ma mozliwosci pokryc zuzycie gazu w Polsce. na koniec roku konczy sie kontrakt z Rosjai czeka nas gazowa katastrofa . wegrzy austriacy rumuni slowacy wszyscy jakos sie z Rosja dogadali i maj zapewnione dostawy na wiele lat jedni taniej inni drozej ale maja . PIS zamienil na rozkaz USA polske w kundla ujadajacego na rosje oraz bunczucznie oswadczyl ze gazu z Rosji od 2023 nie bedziemy kupowac . Bedziemy grzac starymi deskami
NAJNOWSZE KOMENTARZE (26)
Grzeg..
3 lata temu
Autor zapomnial napisac ze gaz importowany poprzez terminal LNG w swinoujsciu jest 10 % drozszy niz gaz z rorociagu.
XXX
3 lata temu
Jedzmy kapuchę. Polską kapuchę. Będziemy sami sobie puszczać gaz.
KME
3 lata temu
Najważniejsze: gaz ( i inne nośniki energii) zawsze będzie drożał i to dużo. Przede wszystkim dlatego, że wzrasta zapotrzebowanie na gaz w Europie i na Świecie (Niemcy, Azja i inni). Polska będzie zmuszona kupować gaz rosyjski jako najtańszy i łatwo dostępny do momentu gdy nie odkryje się sposobu na wytwarzanie energii w inny sposób. Dodatkowo będziemy zmuszeni kupować od Rosjan węgiel, ropę naftową i ewentualnie paliwo do elektrowni atomowych. Prawdę mówiąc wszystkie nośniki energii. I nic tego nie zmieni ani gaz skroplony czy Bałtic Pipe (gaz norweski na wyczerpaniu). Wrogie postępowanie wobec Rosji tylko powiększy nasze straty, zmartwienia i biedę obywateli.
Fuckputin
3 lata temu
Polska tez ma zloza gazu tylko zawsze byl zakaz z rosji szukania i wydobywania Gazu j.. putin na podkarpaciu kolo jaroslawia juz sa 2 duze odwierty robione jak znajdziemy gaz pocalujesz w pompke nas
Piot
3 lata temu
Polska dziennie zuzywa 2 takie gazowce . swinouscie moze przyjac rocznie 50 gazowcow . bez dostaw rurociagami nie ma mozliwosci pokryc zuzycie gazu w Polsce. na koniec roku konczy sie kontrakt z Rosjai czeka nas gazowa katastrofa . wegrzy austriacy rumuni slowacy wszyscy jakos sie z Rosja dogadali i maj zapewnione dostawy na wiele lat jedni taniej inni drozej ale maja . PIS zamienil na rozkaz USA polske w kundla ujadajacego na rosje oraz bunczucznie oswadczyl ze gazu z Rosji od 2023 nie bedziemy kupowac . Bedziemy grzac starymi deskami
...
Następna strona