Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Natalia Kurpiewska
Natalia Kurpiewska
|
aktualizacja

Drewniane domki skandynawskie zachwyciły Polaków. Koszt? Mniejszy niż nowy samochód

223
Podziel się:

Domki letniskowe w stylu skandynawskim podbijają Polskę. Pandemia spotęgowała ten proces. Jak słyszymy od jednego z przedstawicieli firmy budującej chatki, popyt jest o 100 proc. większy niż jeszcze przed rokiem.

Drewniane domki skandynawskie zachwyciły Polaków. Koszt? Mniejszy niż nowy samochód
Domki drewniane nazywane są "skandynawskimi" lub "kanadyjskimi" (DomkiNatura)

Skandynawski styl doceniany jest na całym świecie. W polskim sektorze budowlano-meblowym także ma swoje stałe miejsce. Za meble i wyposażenie mieszkań nad Wisłą bardzo często odpowiadają skandynawscy giganci - Ikea czy Jysk.

Natomiast na polskich działkach wyrasta coraz więcej małych drewnianych domów letniskowych, nawiązujących do stylu skandynawskiego. W ich przypadku zamiennie używa się też nazwy "kanadyjskie".

- Faktycznie furorę w Polsce zaczynają robić drewniane domy rekreacyjne, na które z roku na rok gwałtownie rośnie moda i popyt, a pandemia ten trend jeszcze spotęgowała - ocenia Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Zobacz także: Dom z morskiego kontenera. 35 mkw. za 100 tys. zł

Są to domy drewniane, wznoszone w stylu technologii szkieletowej. W krajach Północy w ten sposób budowane są domy całoroczne. U nas natomiast prym wiodą właśnie domki wakacyjne.

Za stawianiem małych domków przemawiają także przepisy budowlane. Nierzadko można go postawić bez pozwolenia na budowę. Warunkiem jest m.in. powierzchnia - nie może przekroczyć 35 mkw. Niedługo ma być jeszcze łatwiej. W sobotę w ramach Polskiego Ładu rząd zapowiedział, że budowa domu do 70 mkw. będzie możliwa tylko na zgłoszenie.

W przypadku domków letniskowych na każde 500 mkw. działki może przypadać tylko jeden domek rekreacyjny. Do budowy drugiej budowli potrzebujemy kolejnych 500 mkw.

- W trakcie pandemii zainteresowanie tymi domkami jest większe i spływa do nas o wiele więcej pytań. Widać też, że powstało więcej firm, które świadczą usługi budowy tych domów - słyszymy od Dawida, przedstawiciela firmy Hytten, która specjalizuje się w budowie domków szkieletowych z drewna.

W ofercie znajdziemy np. domek rekreacyjny o powierzchni nieco ponad 20 mkw. Koszt? Wyjdzie mniej niż za nowy samochód, bo cena zaczyna się od 49,9 tys. zł. Z kolei domek o powierzchni 35 mkw. to koszt od 89,9 tys. zł.

Gdzie Polacy "składają" swoje drewniane domki? - Co do rejonów, domki stawiamy tak naprawdę w całej Polsce, nie ma reguły. Są to ciche miejsca wśród natury, powiedziałbym, że często są to lasy - dodaje nasz rozmówca.

Ciasne, ale własne

Od Rafała Żołyniaka, przedstawiciela firmy DomkiNatura, słyszymy z kolei, że ostatnio najwięcej domków pojawia się na Mazowszu. Popularnością cieszy się też Dolny Śląsk i Bieszczady.

- W trakcie pandemii zainteresowanie tymi małymi domkami wzrosło o 100 proc. Do końca tego roku nie mamy już wolnych terminów i zamówienia zbieramy na przyszły rok - tłumaczy rozmówca z DomkiNatura.

Firma zajmuje się budową domków w Polsce od kilku lat. W tym roku postawili ich już około 15, docelowo będzie 45. Natomiast przed pandemią firma budowała średnio około 20 domów rekreacyjnych rocznie. Ceny wahają się od 2,5 do 3 tys. zł za mkw. Czas budowy to niecałe 2 tygodnie.

Domki całoroczne? To jeszcze nie ten czas

Skandynawskie budownictwo nie musi być tylko sezonowe. Drewniane konstrukcje przystosować można do mieszkania całorocznego. W Polsce jednak niewiele osób się na to decyduje.

- Jak wynika z raportu Ministerstwa Środowiska, zaledwie 14 proc. Polaków ma świadomość, że z drewna można budować normalne całoroczne domy jednorodzinne, a tylko 2 proc. wie o drewnianych domach wielorodzinnych - tłumaczy Jarosław Jędrzyński.

Jak dodaje ekspert, budowa domów całorocznych w stylu skandynawskim jest cały czas za mało konkurencyjna, aby szerzej zaistnieć na polskim rynku.

- Co do cen, to jest to główny problem stojący na przeszkodzie rozwoju budownictwa skandynawskiego w Polsce. Na razie nie są one bowiem wystarczająco konkurencyjne w stosunku do budownictwa tradycyjnego. A takimi być powinny, aby przeciętny Kowalski zastanowił się nad takim wyborem - dodaje rozmówca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(223)
WYRÓŻNIONE
Piotr
3 lata temu
50-80 tysięcy za mały goowniany domek? Kogoś nieźle pogięło z tymi cenami. Kolejni poszukiwacze jeleni.
Marian
3 lata temu
Widzę zmasowana akcję propagandową, niech sponsor ujawni się, bo sprzedaje budki dla psa za cenę domu dla ludzi, z ceną o 400% wyższą od prawdziwej.
Gaga
3 lata temu
Znowu to samo? Już rzygać się chce tymi artykułami o małych domkach, na punkcie których ponoć oszaleli Polacy. Nie macie o czym pisać czy lobby developerskie ciągle sponsoruje?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (223)
Daro
4 miesiące temu
Żeberka kroimy na kawałki zawierające po 2 kostki. W miseczce mieszamy ze sobą: sos sojowy, syrop klonowy (zamiast niego możesz użyć miodu), sos chili słodko - kwaśny, koncentrat pomidorowy, czarny pieprz, wędzoną słodką paprykę, czosnek przeciśnięty przez praskę. Marynatą zalewamy żeberka. Mieszamy, by każdy kawałek się nią dokładnie pokrył. Przykrywamy folią spożywczą i wstawiamy do lodówki na kilka godzin. Obranego ananasa kroimy na niezbyt małe kawałki. Cebulę kroimy na ósemki. Dodajemy do ananasa. Żeberka smażymy na rozgrzanym oleju z każdej strony do lekkiego zrumienienia. Naczynie żaroodporne (w moim przypadku to żeliwny garnek) smarujemy olejem, Wrzucamy ananasa z cebulą, wkładamy żeberka. Wlewamy pozostałą marynatę. Przykrywamy i pieczemy przez 2 godziny w 180 stopniach. W połowie pieczenia mieszamy. Podajemy gorące, posypane zielonymi listkami.
Gotham
4 miesiące temu
Kotlety doprawiamy solą i niczym więcej, bo jak mięsko jest dobre, to przypraw nie potrzebuje. Do jajek dodajemy mleko (w moim przypadku roślinne) i roztrzepujemy widelcem na jednolitą masę. Tartą bułkę przesypujemy do głębokiego talerza. Do drugiego talerza (fajne te łowickie wzory, nieprawdaż) wsypujemy pszenną mąkę. Kotlety najpierw panierujemy w mącę, strząsając jej nadmiar. Następnie zanurzamy w mieszanienie jajek i mleka. Obtaczamy w tartej bułce. Czynności powtarzamy ze wszystkimi kotletami. Na dużej patelni mocno rozgrzewamy masło klarowane. Na gorący tłuszcz przekładamy kotlety i smażymy po 2-3 minuty z każdej strony, aż apetycznie się przyrumienią. Usmażone kotlety przekładamy na papierowy ręcznik, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Kiedy kotlety się smażą, przygotowujemy ziemniaki i mizerię :) Do ugotowanych i odparowanych ziemniaków dodajemy sól, masło, koperek i słodką śmietankę. Ugniatamy na jednolitą, kremową, przepyszną masę. Obranego ogórka kroimy na cienkie plastry, dodajemy koperek, solimy, dodajemy kwaśną śmietaną. I nic więcej już nie potrzeba :) Mieszamy. Na talerze wykładamy ziemniaki i mizerię. Oraz oczywiście schabowe. Tradycyjny obiad jest gotowy!
Mata
3 lata temu
Skandynawie to takie "domki" stawiają w ogrodzie na narzędzia.
BETA
3 lata temu
DREWNIANE DOMY SA TOP SZKODA ZE MALO FIRM REALIZUJEW POLSCE STYL SKANDYNAWSKI . ZA TO STARE DOMY DREWNIANE IDA NA POPYT W CISZY I SPOKOJU ZDALA OD MIASTA
Polak
3 lata temu
Dziwne, bo rynek się zatrzymał, inwestycje leżą, a firmy budowlane znikają jedna po drugiej. Tylko czekać jak banieczka spekulacyjna napędzona przez biura obrotu nieruchomościami pęknie. Ciekawe ile z tych biur się utrzyma na powierzchni. W 2007 i 20012 zanotowano nawet 60% spadek w ilości biur pośrednictwa na rynku. Tym razem ile? 70%-80% ? Branżę budowlaną doprowadzili już do ruiny.
...
Następna strona