W środę (21 grudnia) Mirbud Skierniewice udostępni trzeci pas jezdni A1 w kierunku Gdańska, między Piotrkowem a Kamieńskiem w Łódzkiem. Oznacza to, że na całym, niemal stukilometrowym odcinku od Tuszyna do Częstochowy otwarte będą dwie jezdnie po trzy pasy ruchu.
Kierowcy powinni jednak zachować szczególną uwagę jadąc - wciąż - budowanym odcinkiem Autostrady Bursztynowej. Na jezdni nagle mogą się pojawić drogowcy, by usunąć słupki. Do końca nie wiadomo jeszcze, o której to nastąpi.
- Wykonawca ma na to czas do godz. 23.59. Wszystko zależy od warunków pogodowych - mówi money.pl Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Przedstawiciel jednocześnie zwraca się do zmotoryzowanych z apelem o ostrożność. Nie tylko w środę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Noga za gazu na nowej autostradzie A1
Drogowcy, zgodnie z obietnicą, przed świętami oddają ostatnie fragmenty budowanej autostradzie A1. Nie oznacza to jednak, że wszystkie prace za wykonawcą. Zostały mu roboty wykończeniowe, czyli - jak informuje Zalewski - np. ogrodzenie trasy, wypełnienie ekranów akustycznych, oraz stworzenie wszystkich dróg serwisowych.
- Udostępnienie całej szerokości jezdni nie oznacza, że będzie można rozwijać na tym odcinku prędkość 140 km/h. W dalszym ciągu poruszamy się bowiem po placu budowy i do jej zakończenia będzie tam obowiązywało ograniczenie do 100 km/h - zaznacza Zalewski.
Rzecznik GDDKiA oddział Łódź dodaje, że w każdym momencie na drodze może się pojawić robotnik lub sprzęt drogowy. Maksymalna prędkością autostradową po nowej A1 kierowcy będą mogli pojechać wiosną 2023 r.
Bliski koniec wielkich utrudnień na Autostradzie Bursztynowej
Pierwotny termin oddania A1 na odcinku Piotrków - Kamieńsk minął we wrześniu, ale wykonawca wystąpił o jego przesunięcie ze względu na opóźnienia wynikające z pandemii COVID-19. Chodzi nie tylko o zerwane łańcuchy dostaw, ale też o wydłużony czas uzyskiwania wszystkich pozwoleń budowlanych.
Autostrada między Piotrkowem a Kamieńskiem to ostatni fragment A1, który czeka na ostateczne zakończenie budowy. Pozostałe części od Tuszyna do Częstochowy oddano w ubiegłych latach. GDDKiA musiała powtarzać przetarg, przez co roboty zaczęły rok po innych odcinkach w Łódzkiem.
Cała inwestycja, czyli budowa A1 między Tuszynem a Częstochową, pochłonie ok. 3,5 mld zł, z czego ok. 1,7 mld zł to unijne dofinansowanie. Prace od kilku lat powodują ogromne utrudnienia, bo autostrada powstaje pod ruchem, w śladzie istniejącej drogi, m.in. słynnej "gierkówki".