Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Witold Orłowski
Witold Orłowski
|
aktualizacja

Ekonomista o potężnym ryzyku. "NBP powinien zrobić wszystko, by temu zapobiec" [OPINIA]

295
Podziel się:
Przedstawiamy różne punkty widzenia

Już kilka miesięcy temu mówiłem, że na wrześniowym posiedzeniu RPP znacząco obniży stopy proc. I to niezależnie od tego, jaka będzie stopa inflacji i sytuacja gospodarcza. No i proszę, stało się - pisze dla money.pl ekonomista prof. Witold Orłowski. Jego zdaniem, jest potężne ryzyko, że zostaniemy z inflacją trwale na poziomie 8-9 proc. - To jest główne niebezpieczeństwo- - uważa ekonomista.

Ekonomista o potężnym ryzyku. "NBP powinien zrobić wszystko, by temu zapobiec" [OPINIA]
Prezes NBP Adam Glapiński (PAP, Rafał Guz)

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Człowiek sam nie wie, jakimi jest obdarzony zdolnościami. Na przykład w moim przypadku wychodzi na to, że mam zdolności prorocze.

Wydaje mi się, że osób obdarzonych takim darem jest jednak w Polsce więcej. Na początku lipca tego roku "Rzeczpospolita" zapytała kilkudziesięciu znanych ekonomistów, o bardzo różnych poglądach, czy stopy będą obniżone. I 98 proc. odpowiedziało, że tak. Ale kiedy następnie zadano pytanie, czy są ekonomiczne podstawy do obniżki stóp we wrześniu lub w październiku, 93 proc. odpowiedziało, że takich podstaw nie ma.

Piszę te słowa przed konferencją prezesa NBP, który z pewnością wytłumaczy nam przyczyny takiej decyzji. Koronnym argumentem będzie zapewne spadek stopy inflacji, która jeszcze w lutym wynosiła 18,4 proc., a w sierpniu spadła do 10,1 proc.

Do tego dojdzie jednak i drugi mocny argument: gospodarka wyhamowała, a w pierwszej połowie roku mieliśmy recesję (pardon, tak to nie zostanie powiedziane, bo zgodnie z wprowadzoną przez NBP nowatorską definicją słowa "recesja" wolno użyć dopiero wtedy, jeśli PKB spadnie w całym roku kalendarzowym, a więc na pewno nie wolno o tym mówić przed 15 października).

Czy rzeczywiście są to mocne podstawy dla poważnych obniżek stóp procentowych? Dla przypomnienia: stóp nie ma zamiaru obniżać ani Fed (inflacja w USA wynosi tylko 3 proc.), ani ECB (w całej strefie euro wynosi 5 proc., a w Niemczech 6 proc.). W Polsce mamy inflację na poziomie 10 proc. i nadal bardzo wysokie, choć powoli spadające, oczekiwania inflacyjne.

Co powie prezes Glapiński?

Pierwszy argument, czyli spadek stopy inflacji, ma oczywiście swoja wagę. Problem jednak w tym, że spadek inflacji w ciągu minionego półrocza wynikał głównie ze spadku cen paliw (od lutego o 8 proc.), a także wolniejszego tempa wzrostu cen żywności. To z kolei było efektem obniżenia się światowych cen ropy naftowej i produktów rolnych (zwłaszcza zbóż). Kiedy półtora roku temu trendy zmian cen światowych były dokładnie odwrotne, a polska inflacja z miesiąca na miesiąc przyspieszała, słyszeliśmy, że nie jest to żadną podstawą do podwyżki stóp, bo są to czynniki zewnętrzne, na które NBP nie ma żadnego wpływu. Ciekawe, dlaczego teraz jest?

Dynamika wzrostu cen żywności i energii od lutego rzeczywiście znacząco się obniżyła (a w przypadku paliw ceny wręcz spadły – choć głęboką zagadką pozostaje fakt, dlaczego są dziś w Polsce znacznie wyższe niż przed wybuchem wojny na Ukrainie, choć cena ropy naftowej jest niższa, a kurs dolara zbliżony). Jednak spadek inflacji bazowej, czyli liczonej z pominięciem żywności i energii, był nieznaczny, bo tylko z 12,3 proc. do około 10 proc.

Jak się wydaje, przede wszystkim nadal rosną w szybkim tempie ceny usług. I nic dziwnego, skoro płace w przedsiębiorstwach zwiększają się wciąż w nominalnym tempie ponad 10 proc., przy recesyjnym spadku wydajności pracy (w całej gospodarce wzrost płac jest od roku o ok. 2 punkty procentowe szybszy).

No ale jest oczywiście i drugi argument, recesyjny. Rzeczywiście, spadek popytu konsumpcyjnego powinien zmniejszać presję na wzrost cen. Ale trzeba pamiętać o tym, że głównym mechanizmem, za pomocą którego recesja prowadzi do spadku inflacji, jest znaczący spadek dynamiki nominalnych płac.

Do takiego spadku dochodzi wtedy, kiedy ludzie zaczynają bać się o swoją pracę. My jednak mamy dziś sytuację inną: mimo recesji, bezrobocie w Polsce wcale nie wzrasta Jest to zresztą zjawisko obserwowane w niemal wszystkich krajach zachodnich. Jak się wydaje, firmy zrozumiały, że w tych czasach łatwiej pracownika zwolnić, niż z powrotem zatrudnić.

Główne niebezpieczeństwo

Mówiąc krótko, choć inflacja spada (i pewnie jeszcze nieco się obniży), istnieje potężne ryzyko, że już niedługo ten spadek wyhamuje, a my zostaniemy z inflacją trwale na poziomie 8-9 proc. To jest główne niebezpieczeństwo, na które powinien dziś patrzeć NBP. I powinien zrobić wszystko, aby mu zapobiec, bo doświadczenie uczy, że inflacja na takim poziomie potrafi utrwalić się na całe lata.

Jak walczyć z takim zagrożeniem? Niekoniecznie natychmiastowymi podwyżkami stóp procentowych. Kluczowe znaczenie ma to, że polityka banku centralnego musi być bardzo wiarygodna. Jeśli nawet bank nie podnosi stóp dziś, musimy być pewni, że nie zawaha się tego zrobić w przyszłości, jeśli inflacja nie będzie się obniżać. Po to, by istniało takie zaufanie do banku centralnego, musi on pokazać, że swoje decyzje podejmuje wyłącznie na bazie wiedzy ekonomicznej, nie pozwalając na żadne naciski politykom. Bo politycy prawie zawsze będą za tym, by z inflacją zbyt mocno nie walczyć.

Pozostawiam do refleksji, czy obecna decyzja RPP służy wzrostowi takiego zaufania.

Prof. Witold Orłowski, ekonomista, publicysta, wykładowca akademicki

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(295)
WYRÓŻNIONE
podatnik
rok temu
Szef NBP nie powinien bawić się w politykę , a ta obniżka ewidentnie jest polityczna. Prof. Glapiński nie nadaje się na prezesa banku, zwłaszcza NBP. Oprocentowanie depozytów znacznie mniejsze niż inflacja a to ewidentne pozbawianie drobnych ciułaczy wartości ich pieniędzy. Może o to chodzi? Ciekawe co zrobi jak ludzie zaczną wycofywać depozyty...
Piotr
rok temu
Proste po co jest RPP po to aby trzymać inflacje w celu inflacyjnym wynoszącym 2,5%. RPP nie realizuje tego celu od dwoch lat. W firmach jeśli ktoś nie realizuje celu ma obniżone wynagrodzenie. Dlaczego wiec RPP nie robiąc nic z inflacją która jest bardzo odległa od celu dostaje normalne wynagrodzenie. Ich uposażenie powinno zostać obniżone do pensji minimalnej, do puki nie osiągną celu inflacyjnego.
XxX
rok temu
Jeszcze przed wyborami dojna zmiana ogłosi stan wojenny i włączy Polskę w konflikt zbrojny. W Anglii obywatele są przestrzegani przed wyjazdem do Polski. Wiedzą więcej niż my.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (295)
Adam N 1973
rok temu
Ech, ci eksperci popierający opozycję i wiecznie straszący w mainstreamie. 😂🤣🤣 Śmiechu warte to ich straszenie. Wszystko co ci "eksperci" przePOwiadają, spełnia się na odwrót. Gdy PiS objął władzę na przełomie 2015/16 straszyli katastrofą gospodarczą. Niedawno straszyli wielką inflacją, co najmniej na poziomie 30%. I co?? Tymczasem gdy rządziła PO, mówili że beznadziejna sytuacja za tamtych rządów już lada moment ulegnie poprawie, bo przecież rządziła ich opcja POlityczna. Gdy w wyborach jesienią 2007 ludzie dali się ogłupić mainstreamowi i przekazali władzę koalicji PO-PSL, nasza gospodarka DZIĘKI rządom koalicji PiS-Samoobrona-LPR rosła w tempie 7% rocznie, dolar był za 2,5 zł a bezrobocie 8,6%. Teraz Tusk bezczelnie KŁAMIE że przejął gospodarkę w KRYZYSIE!!! Gdy w końcu 2015 ludzie mieli dość beznadziei rządów PO-PSL i oddali władzę PiS, wzrost gospodarczy pełzał w tempie 2%, bezrobocie grubo powyżej 10%, a dolar był za 4 zł. W czasie rządów PO-PSL nasz PKB w DOLARACH spadł o 10%, teraz po blisko 8 latach rządów PiS jest większy o ponad 50%. Skumulowana inflacja za rządów PO-PSL to było ponad 20%, skumulowana inflacja za rządów PiS to mniej niż 45%. Tymczasem płaca minimalna wzrosła ponad dwukrotnie od 2015
Adam N 1973
rok temu
O wiele groźniejsza od uporczywej inflacji jest recesja w Niemczech. Glapiński dobrze zrobił!!! Niższe stopy to nie tylko dobra wiadomość dla kredytobiorców, ale także przedsiębiorców! Przy niższej cenie kredytów łatwiej prowadzić działalność gospodarczą. Poza tym osłabienie złotego wobec dolara czy euro NA PEWNO nie zaszkodzi naszej gospodarce, tylko wręcz przeciwnie. Brawo Glapiński, Brawo RPP!! 👏🏻👏🏻👏🏻
Adam N 1973
rok temu
@ antypis. Przygotuj się na kolejną kadencję rządów PiS. My Polacy nie dopuścimy by Targowica wróciła do władzy
antypis
rok temu
Bombę w górę odpali dzisiaj super premier,były prezydent Polski Euroy Donald Tusk stawiając na swojego najlepszego konia,absolutnego faworyta mecenasa Romana Giertycha,który swoimi atutami zaorze na głeboko i raz na zawsze,najwiekszą zorganizowaną grupę prtzestęczą Zjednoczonej Prawicy z swoim ojcem chrzestnym Don Kaczone Orleone!Jak długo jeszcze przez tego zwykłego posła nie mającego zielonego pojęcia o ekonomii,finansach,rodzinie,nieznajacego żadnego jezyka obcego pomimo doktaratu,przed rzadami którego przestrzegał nawet jego św.pamięci ojciec Rajmund Polska bedzie się stawała skansenem Europy i była okradana z setek miliardów złotych? Jak długo przez tego ministra i prokuratora w jednym Polacy życia pozbawiani będą i gwożdzie do trumny mieli wbijane?Jeżeli nie Donald Tusk to kto? Jezeli nie z wielką Koalicją Obywatelską to z kim zakończy rządy największej zorganizowanej grupy przestępczej Zjednoczonej Prawicy?Bardzo grzecznie się pytam.
w....ny polak
rok temu
dlaczego tylko kredytobiorcy mają walczyć za wszystkich polaków z inflacją!!!!!!!!!??? Ja płace 100% więcej a oni z moich pieniędzy rozdaja kredyty na 2%!!!! Powodzenia w wyborach
...
Następna strona