Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
AZI
|

Budżet 2022. Eksperci nazwali go ''budżetem na sterydach''. W środę zajmie się nim Sejm

10
Podziel się:

Sejm jutro rozpocznie dwudniowe posiedzenie nad ustawą budżetową na 2022 rok. Zgodnie z nią dochody państwa mają wynieść 481 mld zł, a wydatki 512 mld zł. Według ekspertów projekt niewiele mówi jednak o prawdziwym stanie finansów państwa, ponieważ coraz więcej wydatków państwa rząd ukrywa poza budżetem.

Budżet 2022. Eksperci nazwali go ''budżetem na sterydach''. W środę zajmie się nim Sejm
Sejm zajmie się w środę projektem budżetu na przyszły rok. Fot. East News (Marek M Berezowski/REPORTER)

Pod koniec września rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na przyszły rok z deficytem na poziomie 30,9 mld zł. Zakłada on także, że dochody budżetu państwa mają osiągnąć poziom 481,4 mld zł, a wydatki 512,4 mld zł.

Projekt zakłada także, że PKB Polski w 2022 roku urośnie o 4,6 proc., a średnioroczna inflacja ukształtuje się na poziomie 3,3 proc. Prognozowane przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej ma wynieść w 2022 roku 5922 zł. Z kolei spożycie prywatne, w ujęciu nominalnym, wzrośnie o 9,2 proc.

Zobacz także: Zyskasz, czy stracisz na "Polskim Ładzie"? Policzyliśmy to

Rząd szacuje także, że w przyszłym roku deficyt sektora finansów publicznych wyniesie ok. 2,8 proc. PKB. Z kolei deficyt sektora finansów publicznych w 2021 roku ma znaleźć się na poziomie 5,3 proc. PKB. Prognozowany dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniesie z kolei 56,6 proc. PKB.

Nadwyżka budżetowa coraz bardziej puchnie

Tymczasem eksperci nie mają wątpliwości, że projekt budżetu niewiele mówi o prawdziwym stanie finansów publicznych. Ich zdaniem w tym i przyszłym roku mamy "budżet na sterydach" - dzięki bardzo dobrej koniunkturze, dodatkowo napędzany wzrostem cen, który jest korzystny dla budżetu.

Tymczasem wielomiliardowe wydatki na walkę ze skutkami pandemii z funduszu przeciwdziałania COVID-19 w BGK oraz tarcze antykryzysowe PFR nie są ujęte w dokumencie. Grozi nam więc nadwyżka budżetowa i rozkręca się emisja długu będącego poza kontrolą parlamentu.

Rząd musi się niestety zadłużać, aby sfinansować wydatki, które nie mają pokrycia w dochodach. Widać to w statystykach dotyczących długu liczonych według tzw. metodologii unijnej, które uwzględniają wszystkie wydatki, w tym również na walkę ze skutkami pandemii.

Będą nowe zasady gospodarowania odpadami

Kolejnym punktem jutrzejszych obrad Sejmu będzie drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o odpadach, która wdraża do polskich przepisów unijne dyrektywy. Celem zmiany przepisów jest zmniejszenie ilości wytwarzanych odpadów.

Projektowana nowela zmienia także m.in. definicję bioodpadów i gospodarowania odpadami. Dodaje też kolejne definicje dot. odpadów innych niż niebezpieczne, odpadów budowlanych i rozbiórkowych, odpadów żywności, systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta, odzysku materiałów i wypełniania wyrobisk.

Projekt wprowadza również nowe wymagania dotyczące kosztów gospodarowania odpadami ponoszonych przez wprowadzającego produkty do obrotu. Wyznacza także do 2030 roku, nowe, wyższe poziomy recyklingu odpadów opakowaniowych - w odniesieniu do wprowadzonych do obrotu opakowań.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(10)
WYRÓŻNIONE
wawzonek
3 lata temu
zostawi po Kaczej polityce gorszy dlug niz po Gierku
Pol
3 lata temu
Już dawno przekroczyliśmy 60 procent ale cóż tam niedługo Wolska padnie. Inflacja 3.3 coś ich ponieśli jak będzie 6 to będzie dobrze . Tak samo jak waloryzacja nie 4.8 a 8 alce cóż wpisali co chcieli a ta książka to jak Harry Potter a nie ustawa budżetowa bo nic z niej nie wynika
GameOver
3 lata temu
Totalna Inkwizycja P I Su bedzie chciala grabic i krasc do konca swiata….ich czas sie wlasnie konczy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (10)
Obywatel
3 lata temu
Przez 8 lat narobią długów, potem oddadzą władzę na cztery lata żeby inni się męczyli, a po 4 latach znowu dopchają się do koryta. I tak w kółko już od 30 lat tzw. demokracji parlamentarnej w Polsce to trwa. I nikt za nic nie odpowiada karnie, nikt.
Konrad555
3 lata temu
Zrobia z nas barakowóz pełen biedoty
wawzonek
3 lata temu
zostawi po Kaczej polityce gorszy dlug niz po Gierku
Wał
3 lata temu
Dać inflacyjne tym co nie dostali w budżetówce. Pod sąd pracy GUS podaje inflacje.
Ghj
3 lata temu
Lepiej w tym kraju być emerytem niz pracować w budzetowce.