Departament DOGE, który powstał tuż po ponownym zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta USA, coraz agresywniej rozszerza swoje kompetencje. Jego celem ma być optymalizacja wydatków i eliminowanie marnotrawstwa w administracji publicznej, jednak sposób działania zespołu budzi obawy i sprzeciw wielu środowisk - podaje "Gazeta Wyborcza".
Obecnie DOGE złożył wniosek o uzyskanie dostępu do pełnej bazy danych IRS (Internal Revenue Service), czyli agencji rządowej zajmującej się zbieraniem podatków. System IRS zawiera kompletne informacje o dochodach, majątku i finansach amerykańskich firm, organizacji i obywateli. Jeśli decyzja zostanie zatwierdzona, Elon Musk uzyska niemal nieograniczoną wiedzę o sytuacji finansowej całego kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Administracja Trumpa broni decyzji
Zwolennicy projektu, w tym administracja prezydenta Trumpa, argumentują, że dostęp do tych danych pozwoli wykrywać oszustwa podatkowe, zapobiegać marnotrawieniu środków publicznych oraz zwiększyć efektywność rządu.
Krytycy ostrzegają jednak, że brak kontroli nad działaniami DOGE może prowadzić do nadużyć. Jak zauważają analitycy, dotychczasowe kroki podjęte przez departament polegały głównie na masowych zwolnieniach urzędników i blokowaniu funduszy dla rządowych instytucji.
W wyniku działań DOGE działalność znacznie ograniczyły m.in. USAID – agencja zajmująca się międzynarodową pomocą rozwojową, Biuro Ochrony Finansowej Konsumentów, Agencja Ochrony Środowiska oraz Departament Edukacji.
DOGE przejmuje kolejne bazy danych
To nie pierwszy raz, gdy DOGE przejmuje wrażliwe dane rządowe. Wcześniej uzyskał już dostęp do systemów Departamentu Skarbu, Federalnej Administracji Lotniczej, Medicare i Medicaid (programy ochrony zdrowia) oraz Departamentu Edukacji.
Brak zewnętrznej kontroli nad działaniami departamentu sprawia, że nie wiadomo, jak dane są wykorzystywane ani kto dokładnie ma do nich dostęp - ostrzegają krytycy.
Działania DOGE wywołały falę protestów i sprzeciw organizacji walczących o prywatność obywateli. Coraz częściej pojawiają się też oskarżenia o zamach stanu – przeciwnicy uważają, że Elon Musk i jego zespół przejmują zbyt dużą kontrolę nad kluczowymi danymi i instytucjami.