Putin powiedział w rozmowie z premierem Iraku, że podjęcie próby nałożenia przez kraje zachodnie ograniczeń na cenę ropy naftowej z Rosji jest sprzeczne z zasadami rynkowymi i najprawdopodobniej będzie miało "poważne konsekwencje dla globalnego rynku energii" - informuje Reuters.
Jednocześnie Rosja i Irak pozytywnie wypowiedziały się na temat współpracy pracy obu krajów w ramach OPEC+, co zdaniem Putina pomogło "ustabilizować światowy rynek ropy".
Przypomnijmy, Rosja i Irak są zarówno producentami ropy, jak i członkami porozumienia OPEC+, które ustala poziomy wydobycia ropy w celu zarządzania cenami światowymi.
Z kolei Unia Europejska i Stany Zjednoczone zintensyfikowały w ostatnich dniach próby osiągnięcia porozumienia w sprawie ustalenia limitu cenowego na import rosyjskiej ropy, ponieważ starają się odciąć Moskwę od tego źródła finansowania. USA i zachodni sojusznicy rozważają ustanowienie limitu ceny rosyjskiej ropy naftowej na poziomie 65-70 dol. za baryłkę.
Pułap cenowy na rosyjską ropę ma być podstawą do wprowadzenia zakazu, który wchodzi w życie 5 grudnia. Chodzi o zakazanie firmom żeglugowym, ubezpieczeniowym i reasekuracyjnym obsługiwania transportów rosyjskiej ropy na całym świecie, chyba że zostanie ona sprzedana za cenę nie wyższą niż maksymalna cena ustalona przez Zachód.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosji jest coraz trudniej omijać sankcje
Dodajmy, że w ostatnim czasie podmioty związane z rosyjskimi władzami masowo skupują tankowce, aby znaleźć sposób na ominięcie unijnego embarga.
Mimo to Rosja w ostatnim czasie wyeksportowała więcej ropy naftowej niż przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie. Jednocześnie ograniczyła od tego czasu dostawy paliwa do UE.
Rosyjscy producenci zwiększyli także sprzedaż ropy do Azji. Co więcej, aby uniknąć sanacji nałożonych na morski transport, Kreml zaczął tworzyć cały system złożony z tankowców, przewoźników i tras, dzięki którym surowiec miał trafić do odbiorców.
Jednak proceder "wybielania" rosyjskiej ropy jest coraz trudniejszy. Jak pisaliśmy w money.pl, szósty pakiet sankcji stopniowo wprowadza ograniczenia obejmujące również transport morski, przeładunek, a nawet certyfikację i ubezpieczenia morskie.
Zdaniem ekspertów Polskiego Instytutu Ekonomicznego nałożenie przez Unię Europejską embarga na import ropy może całkowicie załamać rosyjską gospodarkę.
Przychody ze sprzedaży tego surowca stanowiły większość dochodów dla budżetu centralnego i były głównym źródłem finansowania wydatków militarnych – wskazuje Jakub Rybacki, szef zespołu makroekonomicznego w PIE.
Z danych PIE wynika, że państwa UE odpowiadały łącznie za około 40 proc. rosyjskich zysków związanych z eksportem ropy.