- Dolny Śląsk to jedno z najszybciej rozwijających się województw w Polsce, o jednocześnie bogatej i zróżnicowanej ofercie turystycznej. Bardzo nam zależy na rozwijaniu współpracy pomiędzy Dolnym Śląskiem a regionem Nordland - mówi członek zarządu województwa dolnośląskiego Jarosław Rabczenko.
Dolny Śląsk stawia na współpracę z Norwegami
- Jest bardzo wiele tematów, które nas łączą. Stawiamy na rozwój przemysłu spożywczego z naciskiem na regionalne pochodzenie produktów. Ważna jest także dla nas zielona energia, w tych kwestiach wiele możemy się od Norwegów nauczyć - mówi money.pl Jarosław Rabczenko.
Dodaje także, że nie bez znaczenia jest także wymiana doświadczeń w zakresie turystyki, czy edukacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Hodun, dyrektor Wydziału Współpracy z Zagranicą Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego mówi w rozmowie z money.pl, że Dolny Śląsk jest zainteresowany rozwojem produkcji kologicznej żywności.
- Pozwoli to na zwiększenie konkurencyjności spółki Stawy Milickie, która kultywuje tradycje hodowli ryb, co jest ważnym elementem regionalnej gospodarki. Współpraca z Norwegami pozwoli zastosować nowoczesne technologie, co wpłynie na zdywersyfikowanie produkcji - przekonuje Krzysztof Hodun.
I dodaje, że produkcja żywności to tyłko jeden z wielu obszarów współpracy dwóch regionów.
Nordland to nadmorski region obejmujący ponad 18 000 wysp. Liczy około 250 tysięcy mieszkańców i 41 gmin, z których połowa ma poniżej 3000 mieszkańców.
Stig Olsen, dyrektor ds. współpracy z zagranicą okręgu Nordland na spotkaniu z dolnośląskimi samorządowcami opowiadał, że ich przemysł, w 100 proc. opiera się na energii odnawialnej, która pochodzi głównie z wody.
Wołów bliżej gwiazd
W mieście Andøya, najdalej na północ wysuniętym punkcie Nordland, budowany jest port kosmiczny. Ma on w przyszłości dać możliwość wysyłania satelitów w przestrzeń kosmiczną z terenu Europy.
Tym aspektem zainteresowane jest także dolnośląskie miasto Wołów.
- W planach mamy renowację starej wieży ciśnień. Chcemy stworzyć tam planetarium, centrum nauki i muzeum im. Mirosława Hermaszewskiego, jak na razie pierwszego i jedynego Polaka w kosmosie, który pochodził z naszego miasta - mówi Robert Sadowski, wiceburmistrz Wołowa.
W obiekcie ma powstać m.in. tunel aerodynamiczny, czy symulator lotu.
Władze Wołowa szacują, że cały projekt może pochłonąć nawet 45 mln zł. Dlatego Wołów chce także ubiegać się o Fundusze Norweskie.
- Wołów to dynamicznie rozwijające się miasto. Plany deweloperów mówią o tysiącu nowych mieszkań. To spora liczba. Chcemy się czymś wyróżniać. Okręg Nordland to port kosmiczny, ale także jedna z pierwszych, jak nie pierwsza w Europie klasa o profilu dronowym. Chcemy dzięki tej współpracy wykorzystać ten potencjał - dodaje wiceburmistrz.
I przypomina, że w ubiegłym roku w klasztorze w Lubiążu zorganizowano "Game of Drones", największy turniej wyścigów dronów w Polsce.