Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Europa ma zasoby, ale ich nie wykorzysta. "Jesteśmy zdani na import"

95
Podziel się:

Holandia posiada największe w Unii Europejskiej złoża gazu ziemnego. U wybrzeży Cypru odnaleziono pokłady, które mają zawierać prawie 80 mld metrów sześc. błękitnego surowca. Szwecja może posiadać największe na świecie niekonwencjonalne złoża uranu, a pierwiastki ziem rzadkich znajdują się w okolicach Suwałk. W kuluarach Komisji Europejskiej coraz częściej mówi się o zwiększeniu wydobycia własnego w związku z kryzysem ekonomicznym i napięciami geopolitycznymi. Mimo tych zasobów Europa po nie nie sięgnie.

Europa ma zasoby, ale ich nie wykorzysta. "Jesteśmy zdani na import"
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, kanclerz Olaf Scholz, premier Ukraine Denys Schmyhal oraz premier Mateusz Morawiecki wspólnie rozmawiali o konsekwencjach inwazji rosyjskiej na Ukrainę i kryzysu energetycznego w Europie (Photo by Omer Messinger/Getty Images) (GETTY, Omer Messinger)

Kryzys energetyczny i wojna w Ukrainie sprawiły, że Unia Europejska została zmuszona do szukania nowych źródeł dostaw energii. Ocięcie się od rosyjskich dostaw gazu, ropy naftowej i jej pochodnych wymagały nawiązania nowych umów z czasem bardzo odległymi eksporterami.

Choć w dużej mierze Europie udało się zabezpieczyć magazyny przez zimą, a program redukcji zużycia daje nadzieję na przetrwanie najtrudniejszych miesięcy, zarówno w krajach członkowskich, jak i w samej Komisji Europejskiej, coraz więcej mówi się o konieczności powrotu do własnych zasobów.

I mowa nie tylko o tak potrzebnym gospodarkom gazie, ale również powrocie do węgla, a także sięgnięciu po pierwiastki ziem rzadkich, które potrzebne są do produkcji chipów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jest ostrzeżenie dla Polski przed "scenariuszem węgierskim". "Do dzisiaj po tym sprzątają"

Europejskie złoża gazu

Jak nieoficjalnie usłyszeliśmy w kręgach Komisji Europejskiej, surowce w Europie są i coraz częściej mówi się o zwiększeniu wydobycia. Wspomniany gaz jest niemal od ręki dostępny w Rumunii. Poza tym potencjał gazowy mają również Niderlandy, a nadzieję na dodatkowe wolumeny dają odkrycia złóż na Morzu Śródziemnym.

Mimo tego gazu ziemnego w Unii Europejskiej od blisko ćwierć wieku wydobywa się coraz mniej.

Jak wynika z danych Statista jeszcze w 2000 r. kraje UE wydobyły około 243 mld m sześc. błękitnego paliwa. Potem widać mocne spadki.

Wolumen ten dodatkowo spadał po brexicie. Do tej pory to Wielka Brytania była głównym producentem gazu ziemnego w UE. Ostatecznie w 2021 r. wydobycie gazu ziemnego w Unii Europejskiej, bez Wielkiej Brytanii, wyniosło 44 mld m sześc. To w żaden sposób nie pokrywa zapotrzebowania Wspólnoty. Tylko w ubiegłym roku zużycie gazu w krajach Unii sięgnęło 426,3 mld m sześc.

Rozwiązanie kryzysu dostaw energii w Europie wymaga zaangażowania nowych zasobów i budowy nowych szlaków transportowych, dlatego należy wspierać eksploatację złóż gazu u wybrzeży Cypru - podkreślał pod koniec października minister spraw zagranicznych i handlu Peter Szijjarto podczas wizyty na w Nikozji. - Cypr może być pod tym względem wielką szansą dla Europy - przekonywał.

W sierpniu cypryjskie ministerstwo energii poinformowało o odkryciu nowych złóż gazu ziemnego, które mają zawierać prawie 80 mld metrów sześc. surowca. Te informacje ożywiły dyskusję nad zasobami, które posiada Europa.

Odkrycia dokonało włosko-francuskie konsorcjum Eni-Total. Nowe odkrycie "może odblokować dodatkowy potencjał w tym obszarze i jest częścią skutecznych wysiłków firmy, aby zapewnić dalsze dostawy gazu do Europy" - pisała firma Eni w oświadczeniu. Problemem są jednak napięcia między Grecją, Cyprem a Turcją roszczącymi sobie prawa do zasobów w tym regionie. Już samo to stanowi przeszkodę dla UE, aby angażować się w sprawę.

W sumie na wodach Cypru zlokalizowane są cztery złoża gazu ziemnego. Wcześniej podobnego odkrycia dokonały ExxonMobil wraz z Qatar Petroleum (złoże szacowane na 141-226 mld metrów sześc.) oraz Chevron wraz z Schellem i izraelską firmą NewMed Energy (ok. 115 mld metrów sześc.).

To jednak część potencjału gazowego, jaki posiada Unia Europejska. Obecnie to Holandia posiada największe w Unii Europejskiej złoża gazu ziemnego. Chodzi o 0,5 proc. światowych zasobów. W 2020 roku wyprodukowała 24 mld m sześc. gazu. Olbrzymie zasoby gazu leżą pod ziemią na terenie niemal całej prowincji Groningen na północy kraju.

Także Rumunia posiada potencjał rozwoju produkcji gazu, dzięki odkrywanym w ostatnich latach zasobom na Morzu Czarnym. Wydobycie w ubiegłym roku z tego kraju wynosiło 9 mld m sześc. Tam działa choćby notowana na polskiej giełdzie spółka Serinus Energy.

Zasoby gazu i ropy naftowej są również na północy Europy. Norwegia jest dużym i ważnym dostawcą dla UE. Jednak faktem jest, że pozyskanie większej ilości gazu w naszym regionie jest bardzo ograniczone - zauważa Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki, ekspert ds. energetycznych BCC. - Norwegia zamierza uruchomić produkcję na poziome 90 mld m sześc. rocznie, ale w najbliższych latach nie będzie w stanie zwiększyć tego wydobycia - dodaje.

Unia nie sięgnie głębiej po złoża

Dlaczego wiec UE nie sięgnie po własne zasoby? Problemów jest co najmniej kilka. - Każda działalność musi być uzasadniona ekonomicznie. Gaz jest paliwem przejściowym na drodze transformacji energetycznej UE. Stopniowo będziemy zmniejszać jego wykorzystanie w gospodarce na rzecz odnawialnych źródeł energii. Inwestowanie w nowe wydobycia paliw kopalnych nie jest przyszłościowe. To działanie dobre jedynie na teraz. Perspektywy zbytu byłyby w Europie niewystarczające - wyjaśnia Janusz Steinhoff.

Jak dodaje, do momentu przejścia na czystą energię, jesteśmy zdani na import nośników energii takich jak ropa i gaz. Poza tym, przypomnijmy, że przyjęty przez Komisję Europejską pakiet klimatyczny zwany "Fit for 55" wciąż pozostaje w mocy. Celem jest zredukowanie do 2030 r. emisji CO2 o co najmniej 55 proc. w stosunku do 1990 r.

Według eksperta ds. energetycznych BCC również mimo zwiększonego zużycia węgla w kolejnych krajach Europy, powrót do jego powszechnego wydobycia jest mrzonką. Nawet przy zasobach, które na kontynencie teoretycznie mamy. - To reaktywne działanie na zaistniałą sytuację. Kurczące się zasoby, ale także warunki górniczo-geologiczne oraz zwykła ekonomia nie uzasadniają dużych inwestycji w jego wydobywanie. To ślepa uliczka - dodaje.

Według Piotra Wójcika, analityka rynku energetycznego w Greenpeace, to właśnie paliwa kopalne są czynnikiem wspólnym dla obecnych problemów. - Nakładające się na siebie kryzysy: cenowy, energetyczny oraz klimatyczny mają wiele przyczyn, ale jedną wspólną – paliwa kopalne. Energetyka UE, w tym Polski, wymaga dynamicznej transformacji w kierunku, który pozwoli nam w przyszłości unikać takich kryzysów i zmniejszać ich skutki - zaznacza.

Jak podkreśla, tym kierunkiem są współgrające ze sobą nowoczesne technologie i rozwiązania, które już obecnie są powszechnie i komercyjnie dostępne: odnawialne źródła energii, w tym energia ze słońca, wiatru, pompy ciepła, magazyny energii, zwiększanie efektywności energetycznej, w tym termomodernizacja domów i budynków, rozwój energetyki prosumenckiej, sterowanie popytem na energię.

Rozwiązania te pozwalają w średnim i długim terminie na dostarczenie tańszej, przyjaznej środowisku energii. Biorąc pod uwagę ich powszechną dostępność oraz korzyści ekonomiczne i klimatyczne z nich płynące, nie ma uzasadnienia do otwierania nowych złóż paliw kopalnych, szczególnie gazu. Takie działanie na dodatkowe długie dekady wiązałoby nas z ich spalaniem, pogłębianiem kryzysu klimatycznego i spowodowałoby, iż kryzysy, z którymi mierzymy się dziś, stałyby się codziennością. To tak, jakby pożar gasić benzyną - zaznacza analityk rynku energetycznego w Greenpeace. - Dlatego warto sięgać po dostępne alternatywy i nie martwić się, czego zabraknie w gospodarce kolejnej zimy.

"Holenderski Turów"

Do tego dochodzą szkody górnicze i środowiskowe, na które Europejczycy zwracają uwagę. Mieliśmy tego przedsmak w sporze o kopalnię Turów. Skutki, jakie powoduje wydobycie węgla, odczuwają bardzo dotkliwie Czesi i nie bez powodu uzyskali posłuch w TSUE.

- Odkrywkowe kopalnie są bardzo uciążliwe dla środowiskowa. Nikt tego nie kwestionuje. Turów nie jest ani gorszy, ani lepszy od podobnych kopali funkcjonujących w Czechach czy Niemczech - zaznacza Steinhoff, podkreślając, że pierwsza trójka pod względem wydobycia węgla brunatnego to właśnie Niemcy, Polska i Czechy. - Odchodzimy jednak od tego najbardziej emisyjnego źródła energii. Te kopalnie będą kolejnego zamykane. To tylko kwestia czasu - dodaje.

Nie tylko o węgiel chodzi. Wspomniane już wydobycie gazu sięgające 22 mld m sześc. gazu rocznie z rejonu Groeningen w Holandii zostało w 2019 r. drastycznie zredukowane właśnie ze względu na pojawiające się tam szkody górnicze i środowiskowe. Zapadliska, coraz silniejsze i częstsze trzęsienia ziemi, które zniszczyły wiele domów, zagrażały mieszkańcom.

Jak pisaliśmy w sierpniu tego roku, o dłuższe utrzymanie wydobycia na obecnym poziomie 4,5 miliarda metrów sześciennych rocznie, ze względu na aktualną sytuację geopolityczną, apelowali w kwietniu menedżerowie gazowego koncernu Gasunie. W odpowiedzi rząd Holandii podkreślił, że najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców regionu, a wydobycie z tych złóż jest po prostu niebezpieczne.

Cenne pierwiastki zostają pod ziemią

Podobny problem dotyczy pozyskania cennych pierwiastków ziem rzadkich. Jak podkreślała niedawno szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, Europa powinna zwiększyć udział w produkcji półprzewodników i mikroczipów, z których zbudowane są nowoczesne technologie.

Ma to związek z napiętą sytuacją geopolityczną, napięciami na linii Chiny-USA-Tajwan i potencjalnych zagrożeń wynikających z zerwania łańcuchów dostaw oraz uzależnienia od jednego źródła dostaw.

Jednym z najważniejszych zasobów pozwalających na produkcję chipów są metale ziem rzadkich. Kłopot w tym, że dziś to Chiny kontrolują aż 55 proc. światowego rynku produkcji z udziałem metali ziem rzadkich, 85 proc. procesu ich rafinacji (oczyszczanie) i 97 proc. ich wydobycia.

Jednak Europa też posiada cenne złoża. W szwedzkim rejonie Norra Kärr znane są od lat pokłady metali ziem rzadkich używanych np. do produkcji magnesów stałych, niezbędnych w wielu zielonych technologiach, od turbin wiatrowych po silniki elektryczne. Potwierdziły to odwierty geologiczne. Jednak nie ma zgody mieszkańców w budowę kopalni i spór od wielu lat blokuje możliwość ich pozyskania.

W Szwecji już ponad dekadę temu odkryto również potężne złoża uranuwanadu, który wykorzystywany jest do produkcji akumulatorów.

- Sam fakt, że pierwiastki występują w złożach, nie przesądza o tym, że ich wydobycie będzie uzasadnione ekonomicznie - zauważa Janusz Steinhoff i przypomina, że również w Polsce odkryte zostały cenne złoża, ale ich wydobywanie jest nieopłacalne. - Mamy duże złoża magnetytów w Suwałkach, ale nie wydobywamy tej rudy żelaza, bowiem złoża te zalegają poniżej 1000 metrów i ich eksploatacja by się zwyczajnie nie opłacała - zaznacza ekspert BCC.

Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(95)
WYRÓŻNIONE
s11
2 lata temu
Nie ma co się oszukiwać,Europą i tym samym Polską rządzi ktoś z tylnego siedzenia.To co robi aktualnie Europa to samounicestwienie i my bierzemy w tym udział.
stefan
2 lata temu
unia spada do 3 ligi światowej na własną prośbę
Cepoland
2 lata temu
Przecież to jest nonsens, idąc w kierunku zielonej energii i elektromobilnosci wychodzimy z uzależnienia od ropy i gazu z Rosji, przy istniejących alternatywnych źródłach tych surowców i wpadamy w calkowite uzaleznienie od surowców z Chin, gdzie nie ma alternatywnych źródeł metali rzadkich albo są one ograniczone i nieoplacalne do wykorzystania. A potem bedziemy sobie wmawiać ze ludobojcy z Chin są lepsi od ludobojcow z Rosji.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (95)
zak
miesiąc temu
Samozagłada Europy, dalej tak,, mądre głowy,,
Papierowy tyg...
miesiąc temu
UE już dawno dokonała politycznego samozaorania teraz kontynuowane jest gospodarcze . Będziemy uzależnieni od wszystkiego i od wszystkich .
Ola
2 lata temu
Czysta energia z czego w Europie, albo w Polsce? Z mrozu, ze słoty, z suszy? Wystarczy tyle wiatru i słońca dla wszystkich?
koll
2 lata temu
"nie wydobywamy tej rudy żelaza, bowiem złoża te zalegają poniżej 1000 metrów i ich eksploatacja by się zwyczajnie nie opłacała" BLEE, BLEE, są miejsca gdzie się opłaca takie wydobycie, u nas blokują to ekoświry
Junak
2 lata temu
To Polska ma największe złoża gazu i nie tylko i też nie chcą wydobywać a może grunty bogate w złoża gazu i nie tylko już sprzedali... Po to fuzja Orlen Z PGNiG
...
Następna strona