Gazeta przypomina, że we wtorek rząd będzie omawiał program polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Według gazety Adam Szłapka, minister do spraw Unii Europejskiej, dopiero przedstawi program, wiadomo już jednak, co będzie filarem. To bezpieczeństwo rozumiane bardzo szeroko: od bezpieczeństwa granic przez ekonomiczne po żywnościowe i zdrowotne.
Europa musi gonić świat
Według dziennika, jak bardzo świat odsadził Europę, pokazuje m.in. słynny już raport Mario Draghiego, byłego premiera Włoch i szefa Europejskiego Banku Centralnego. Stary Kontynent odstaje szczególnie w nowych technologiach. Jego udział w globalnych przychodach sektora ICT (z ang. Information and Communications Technology) spadł w ciągu dekady z 22 proc. do 18, podczas gdy USA zwiększyły go z 30 proc. do 38 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gazeta zwraca uwagę, że różnice widać też w poziomie inwestycji. W 2023 r. w UE zainwestowano w AI około 8 mld euro, podczas gdy w USA było to 68 mld euro, a w Chinach 15 mld euro.
Polska prezydencja w UE
Objęcie przez Polskę przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej odbywa się w wyjątkowo trudnym czasie. UE jest wewnętrznie podzielona, trwa wojna w Ukrainie, a sytuacja polityczna na świecie jest nieprzewidywalna.
Przewodnictwo Polski w Radzie Europejskiej przypadnie na pierwsze półrocze 2025 r.
W sumie na przygotowania i organizację tego przedsięwzięcia potrzeba pół miliarda złotych. Koszty mają być porównywalne do polskiej prezydencji z 2011 r.
Do organizacji prezydencji nie zostaną dopuszczeni partnerzy prywatni. Za to w drodze przetargu ma być wyłoniony "główny operator prezydencji".