O przestojach z powodu braku komponentów informowała m.in. Toyota oraz Volkswagen. W ostatnim czasie z tego powodu produkcję ograniczyły m.in. takie koncerny jak: General Motors, Ford, Stellantis czy Tesla a także BMW i Daimler.
Teraz wstrzymanie produkcji ogłosiła także Skoda. - Epidemia COVID-19 w Azji zmusiła tamtejszych producentów półprzewodników do ograniczenia produkcji. Ma to wpływ na cały przemysł motoryzacyjny, kilku konkurentów już zamknęło swoje zakłady do końca 2021 roku - przekazała IBRM Samar Klaudyna Gorzan, odpowiedzialna za PR marki Skoda w Volkswagen Group Polska.
Jej zdaniem koncern Skody również nie jest w stanie uchronić się przed globalnym kryzysem. - Musimy znacznie ograniczyć naszą produkcję od 42. tygodnia kalendarzowego, prawdopodobnie do końca roku, być może będziemy musieli ją całkowicie zatrzymać - dodaje rzeczniczka.
Produkcja półprzewodników ruszy w 2022 roku
Według niej ta sytuacja spowodowana jest również tym, że Skoda przechowuje znaczną liczbę niekompletnych samochodów, na które czekają klienci. - Dlatego skupiamy się na ich skompletowaniu, aby jak najszybciej dostarczyć auta na rynek. Naszym priorytetem jest ochrona miejsc pracy i utrzymywanie wynagrodzeń na rozsądnym poziomie przez długi czas. Spodziewamy się, że produkcja półprzewodników będzie wzrastać w drugiej połowie 2022 roku - przewiduje rzeczniczka.
Z prognoz Czeskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, które przytacza Reuters wynika, że ze względu na problemy Skody, ogólna produkcja samochodów w Czechach powinna wynieść w tym roku 1,15 mln egzemplarzy, czyli będzie zbliżona do 2020 roku.
Instytut Samar poinformował ponadto, że nie uzyskał odpowiedzi od Tomasa Kotery, rzecznika koncernu Skoda Auto na przesłane pytania dotyczące wpływu kryzysowej sytuacji w Skodzie na dostawy samochodów do Polski.