W liście otwartym firmy apelują o wpływanie na politykę sprzedażową Lasów Państwowych, które dostarczają im kluczowego surowca.
"Mamy najdroższe drewno w Europie" - uważają autorzy listu otwartego. Według nich to właśnie rosnący koszt surowca sprawia, że wytwarzane w Polsce produkty są coraz mniej konkurencyjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Autorzy apelu do premiera podają konkretne dane. W ostatnim półroczu produkcja papieru i tektury spadła o 12 proc., palet - o 25 proc., płyt drewnopochodnych i mebli – o 30 proc., podłóg oraz okien i drzwi - o 35 proc., tarcicy (w zależności od rodzaju) o 29-43 proc., zaś małej architektury ogrodowej - aż o 45 proc.
"W efekcie, wiele przedsiębiorstw zmuszonych było do skrócenia tygodnia pracy do czterech dni lub ograniczenia produkcji do jednej zmiany. Wysokie koszty zakupu drewna szczególnie dotkliwie odczuwają podmioty z sektora MŚP. Wiele z nich nie ma już żadnych zamówień i stoi na skraju bankructwa. Niektóre z nich już zbankrutowały. Na skutek niedawnej upadłości jednego z przedsiębiorstw z Olecka, aż 260 osób straciło pracę" - czytamy w liście.
Takie przykłady - jak twierdzą organizacje branżowe - można mnożyć. "Zagrożone jest dalsze istnienie setek przedsiębiorstw i tysięcy miejsc pracy" - konkludują autorzy listu.
W liście do premiera przedstawiciele organizacji przedstawiają swoje propozycje, które mają na celu poprawę sytuacji. Wśród nich znalazły się: zmniejszenie o 20 proc. cen surowca na drugim półrocze 2023 r., stworzenie zasad sprzedaży drewna na rok 2024 i lata następne, które będą promować przerób drewna w Polsce, przywrócenie cen wyjściowych (wywoławczych) na drewno sprzedawane przez LP na przetargach do poziomu z 2021 r. (w 2023 r. ceny wywoławcze wzrosły o 40 proc. w stosunku do poziomu z poprzedniego roku) oraz skuteczny arbitraż rządu w celu wypracowania kompromisu w sporze LP z certyfikującą drewno firmą FSC International.
"Obecne działania Lasów Państwowych, o czym mówi się wprost na spotkaniach z Dyrekcją Generalną LP, są nakierowane na maksymalizację cen sprzedaży. Dla LP bez znaczenia jest, czy drewno będzie spalone czy wyeksportowane, liczy się zysk" - piszą sygnatariusze listu otwartego. W ich ocenie, taka polityka LP sprawia, że do budżetu państwa nie wpływają miliardy złotych podatków, które w innej sytuacji płaciłyby przedsiębiorstwa przerabiające drewno. Koszty społeczne są natomiast nie do oszacowania.
"Zdecydowaliśmy się napisać ten list, bo nie widzimy już szansy na to, że uda się nam osiągnąć porozumienie w bezpośrednich negocjacjach z samymi tylko LP. Nie czujemy się w takich rozmowach partnerem, bo LP też dają nam to do zrozumienia" - przyznaje Piotr Poziomski, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.
Proszą o pilne spotkanie z premierem
Przedstawiciele organizacji są przekonani, że ich propozycje doprowadzą do stabilizacji na rynku drzewnym i dadzą szansę na uratowanie tysięcy miejsc pracy, przede wszystkim na terenach wiejskich. Proszą więc premiera o pilne spotkanie, podczas którego mogliby przedstawić szczegóły swoich propozycji.
Pod listem do premiera podpisali się przedstawiciele ośmiu organizacji branżowych, w tym prezes Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, szefowie Stowarzyszenia Producentów Płyt Drewnopodobnych w Polsce, Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli, Stowarzyszenia Papierników Polskich, Polskiego Komitetu Narodowego EPAL, Związku Polskie Okna i Drzwi, Stowarzyszenia Przemysłu Tartacznego oraz Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Przemysłu Drzewnego.