Grunty o wartości 5 mln zł, sprzęt i urządzenia telewizyjne za 24 mln zł oraz budynki za 32 mln zł. To część majątku Fundacji Lux Veritatis (LV). Fundacja złożyła właśnie w Krajowym Rejestrze Sądowym sprawozdania finansowe za 2018 rok.
Wnioski? Biznes znacznie przyśpieszył. Zyski urosły o ponad 100 proc. w ciągu roku. Dokumenty potwierdzają jednak, że działalność Lux Vertatis w większości utrzymują słuchacze Radia Maryja i oglądający Telewizję Trwam. Darowizny stanowią aż 70 proc. wszystkich przychodów. LV korzysta również nieodpłatnie z kilku nieruchomości: jednej we Wrocławiu i czterech w Toruniu.
Fundacja założona przeszło 20 lat temu przez trzech redemptorystów odpowiada m.in. za telewizję Trwam i operatora komórkowego "w naszej Rodzinie".
Lux Veritatis (LV) pod skrzydłami ma też Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej (WSKSiM) i Sanktuarium Gwiazdy Nowej Ewangelizacji. A mało kto wie, że Fundacja pierwsze biznesowe kroki stawiała w sprzedaży kaset VHS. Zaczęło się od "Najświętszej Panny". Biznes rozkręcił się w imponującym tempie.
W ubiegłym roku przychody Fundacji wyniosły 48 mln zł. Z tego działalność statutowa, czyli właśnie darowizny, to 34 mln zł.
Działalność gospodarcza zagwarantowała 13,4 mln zł przychodów. To głównie produkcja i emisja programów telewizyjnych, sprzedaż reklam oraz udostępnianie sygnału. LV sprzedaje również religijne książki, płyty DVD i CD. Przychód z tej części biznesu to "tylko" 242 tys. zł. Więcej udało się zarobić za granicą, ale to głównie dzięki udostępnianiu sygnału telewizyjnego.
Na czysto Fundacja zarobiła 3,3 mln zł. Fiskusowi musiała oddać tylko niecałe 19 tys. zł. To spora zmiana. Rok wcześniej zysk oscylował w okolicach 1,5 mln zł. Przychody z kolei były aż o 9 mln zł niższe - 38 mln zł w 2017 roku versus 48 mln zł w ubiegłym roku.
Inne wnioski? Żadnych zaległości, brak przeterminowanych długów, terminowe rozliczanie płatności i spłata wszystkich kredytów. Do tego kilkanaście samochodów na stanie i potężne aktywa i pasywa pod kontrolą - to w skrócie Lux Veritatis, której prezesem jest ojciec Tadeusz Rydzyk.
Zgodnie z dokumentami Fundacja ma pod sobą 235 mln zł (to suma aktywów, czyli majątek, grunty, sprzęt, ale również inwestycja oraz pasywów, czyli rezerwy finansowe, zyski, kapitał własny)
.
Maybacha nie ma, jest przyczepa
Fundację postanowiliśmy sprawdzić dokładniej - jak wynika z informacji money.pl w garażach LV stoi blisko 20 pojazdów. Tak wynika z danych w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPIK).
Fundacja prowadzona przez ojca Tadeusza Rydzyka nie ma w garażu drogiego maybacha lub innej luksusowej limuzyny. A od lat był o to Rydzyk posądzany. Zamiast tego korzysta głównie ze Skody i Toyoty. Co stoi w garażach fundacji? M.in. trzy Toyoty Auris z 2015 roku oraz Toyota Hilux z 2016 roku. Ten ostatni wóz na rynku wart jest około 100 tys. zł. Najstarszy pojazd pochodzi z 1998 roku. Fundacja ma również zarejestrowaną na siebie przyczepę.
Jak wynika z dokumentów, w ostatnim roku Fundacja sporo inwestowała. W ciągu roku kupiła grunty warte 29 mln zł i sprzedała grunty warte 29 mln zł. W sumie kontroluje grunt wart 5,2 mln zł. Jeszcze rok wcześniej działki Fundacji były warte mniej - nieco ponad 3 mln zł.
LV sporo inwestowała również w sprzęt. Na początku 2018 roku w magazynach i biurach stały maszyny za 25 mln zł. W ciągu roku pojawiły się tam nowości za półtora miliona złotych.
Udziały w innych spółkach
W tej chwili Fundacja zatrudnia 50 osób. W redakcji telewizji jest to blisko 39 osób, 7 osób odpowiada za administrację, a 1 za marketing. Kilka osób jest z kolei na urlopach wychowawczych.
Fundacja Lux Veritatis jest głównym udziałowcem innych biznesów. Ma dokładnie 99,87 proc. akcji Geotermii Toruń oraz 99,99 proc. udziałów w Uzdrowisko Termy Toruńskie. Oba biznesy w ubiegłym roku odnotowały starty. Geotermia przyniosła 78 tys. zł na minusie, uzdrowisko blisko 7 tys. zł na minusie.
O sytuacji finansowej geotermii pisał w Wirtualnej Polsce Tomasz Molga. Jak wynika z informacji WP - trzy umowy z rządowym funduszem gwarantują spółce dostęp do 27 mln zł dotacji. Jak wskazywaliśmy, firma ma tylko jednego pracownika i osiągnęła w 2018 roku tysiąc złotych przychodów, ale ma za to okrągły milion złotych na lokacie bankowej.
Każde z trzech przedsięwzięć spółki (ciepłownia i dwie sieci rurociągów) ma zapewnioną dotację na blisko połowę łącznych kosztów budowy. W sumie może liczyć na 27,5 mln zł dofinansowania uzyskanego za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Więcej o spółce można przeczytać w materiale pt. "Nowe fakty o geotermalnej inwestycji o. Rydzyka. Na każdą rurę jest dotacja".