Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KRWL
|
aktualizacja

Fitness, ogrody, remonty. Tak według miliardera wygląda praca zdalna Polaków

153
Podziel się:

Rynek pracy się zmienia. Praca zdalna, krótszy tydzień pracy - to już powoli się dzieje, jednak nie wszystkim jest to w smak. Wielkim krytykiem tego typu rozwiązań jest Mariusz Książek, założyciel grupy Marvipol. Jego zdaniem pracownicy po prostu "wykorzystują sytuację i dają z siebie jak najmniej".

Fitness, ogrody, remonty. Tak według miliardera wygląda praca zdalna Polaków
Mariusz Książek prezes Marvipol, mówi o pracy zdalnej w polskich warunkach (Forum, Radoslaw NAWROCKI / Forum)

Pandemia przemodelowała podejście do pracy nad Wisłą. Zakażenia COVID-19 zamykały Polaków nie tylko na kwarantannach, ale także wysłały pracowników biurowych do domów, gdzie wykonywali swoje obowiązki w warunkach pracy zdalnej. Teraz, gdy sytuacja sanitarna jest pod kontrolą, wiele osób nie chce wracać już do pracy w biurach.

Okazuje się, że choć część osób chwali sobie pracę z domu, to zaczynają pojawiać się głosy dotyczące tego, że nie jest to dobre rozwiązanie. Pracę zdalną krytykują przedsiębiorcy, tacy jak Elon Musk, czy na polskim podwórku Mariusz Książek, założyciel grupy Marvipol.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Praca zdalna. "Nigdy nie było tylu pacjentów w gabinetach psychoterapeutycznych"

Polski przedsiębiorca w wywiadzie udzielonym magazynowi "Forbes" krytykuje wprost pracę zdalną. Książek uważa, że jest to przywilej, z którego mogą korzystać głównie informatycy, a to tylko dlatego, że takiego typu rozwiązanie ma ich skłonić do pracy dla polskich firm. 

Gdybym to ja był właścicielem banku, to nie wyobrażam sobie komitetów kredytowych, które za dziesiątki lub za setki milionów podejmują decyzje – i kilkanaście osób jest poza biurem, jeden z treningu zadyszany, drugi się wycisza, bo jest na fitnessie na rowerku, trzeci na spacerze, a czwarty na plaży… I to jest komitet kredytowy? – czytamy w "Forbes".

Książek w rozmowie mówi też, jak jego zdaniem wygląda praca zdalna w polskich warunkach.

Towarzystwo się rozpierzchło na prawo i lewo: były fitnessy, remonty, pielęgnacje ogrodów - mówi biznesmen.

Przedsiębiorca przywołuje przykład menadżerów, którzy mieli się mu zwierzać, że "mieszkają ileś tam lat w jakimś miejscu i trzy lata nie byli na ogrodzie, a teraz mogą sobie kopać, chodzić po nim, spotkania online odbywać. To wykorzystywanie sytuacji i dawanie z siebie jak najmniej".

Badania na temat tego, że Polacy wolą się zwolnić, niż wrócić do biur zdaniem, są, według inwestora, formą nacisku pracownika na pracodawcę. Mariuszowi Książkowi nie podoba się też idea krótszego tygodnia pracy.

To są trendy światowe, przed którymi nie uciekniemy i które też są elementem konkurencyjności pracodawców. Osobiście nie jestem jednak ich zwolennikiem, sam w soboty, niedziele itp. pracuję – czytamy w "Forbes".

Kolejnym problemem, z którym spotykają się polscy pracodawcy, jest zdaniem przedsiębiorcy "roszczeniowość" pracowników.

W 100 proc. potwierdzam, że roszczeniowość pracowników jest totalnym problemem dla pracodawców. Kiedyś był inny etos życia, pracy - czytamy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
praca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(153)
WYRÓŻNIONE
Piotr
2 lata temu
Pracownicy, którzy mogą sobie pozwolić na pracę zdalną, to przede wszystkim pracownicy zadaniowi. Jeżeli pracownik ma na wykonanie zadania 8 godzin, a zrobi je w 5, to jako pracodawca nie widzę najmniejszego problemu, żeby pielęgnował swój ogródek w czasie pracy. Siedzenie przed komputerem mimo, że nie ma się już nic do zrobienia jest bez sensu. Paradoksalnie u mnie w firmie wydajność pracowników zdalnych wzrosła. Miedzy innymi dlatego, że zespoły nie siedzą po 4 godziny dziennie na kawie.
Erynia
rok temu
Gość udowodnił, że nie nadaje się na stanowisko managerskie, a na nadzorcę niewolników. Od pandemii cały nasz zespół (korpo) pracuje zdalnie. Wyniki mamy porównywalne a momentami lepsze niż przed pandemią. Pracujemy na skrzynce zespołowej, do której dostęp ma przełożony. Codziennie są robione raporty wyników. Na koniec miesiąca musimy uzasadnić każde nie zrealizowane zamówienie. Firma sama zaproponowała nam pracę zdalną. To że koleżanka ma calla z tarasu z widokiem na ogród, albo że w czasie pracy na kolanach siedzi mi kot, nikogo nie boli.
sebolasty
2 lata temu
no tak, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Dla takiego pracodwacy liczy sie wyzysk, wyciskanie 110% mozliwości czlowieka i brak roszczeń = pracownik idealny. A do tego cicho siedziec , kiedy na papierze minimalna a reszta pod stołem. Całe szczęście to się zmienia drodzy wyzyskiwacze!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (153)
Adam
rok temu
Ja współczuję pracownikom grupy Marvipol.Poglądy tego Pana na współczesny kapitalizm pochodzą z końca XIX wieku.Czas temu Panu się zatrzymał.
Wryipadg
rok temu
Przecież to od razu widać, czy ktoś w domu pracuje, czy robi coś innego: po tym co, jak i ile zrobił. Nie rozumiem problemu. Ja wolę pracę zdalną, bo jestem introwertykiem, a moja praca wymaga skupienia. Przeszkadzają mi rozmowy w biurze, telefony co chwila. Nie mam potrzeby plotkowania w pracy ani znoszenia humorów innych ludzi. W biurze jestem mniej wydajna, bo często po 1.5 godziny dojazdów jestem zmęczona. Za to w domu do komputera zasiadam wypoczęta, nikt mi nie przeszkadza i zazwyczaj udaje mi się więcej i lepiej zrobić. Lubię moją pracę i nikt nie musi nade mną stać z batem.
zwykły typ
rok temu
Jestem rocznik 88 zawsze myślałem, że trzeba pracować ciężko żeby dobrze żyć. Dziś uważam, że to się nie sprawdza. Pracodawca daje kasę na przetrwanie? To ja w tej pracy będę robił tyle żeby przetrwać. Nie żyje po to żeby pracować.
Bea
rok temu
To jest jakaś aberracja. Ludzie po to mają ogród, by w nim być.
spacmen
rok temu
Gościu jest totalnie odjechany. Kasa mu całkiem rozum rozwaliła. Ciekawe jak on niby pracuje w soboty i niedziele. Myśli że ludzie pracują bo to kochają? Ale bogaty biednego nigdy nie zrozumie...
...
Następna strona