Pandemia przemodelowała podejście do pracy nad Wisłą. Zakażenia COVID-19 zamykały Polaków nie tylko na kwarantannach, ale także wysłały pracowników biurowych do domów, gdzie wykonywali swoje obowiązki w warunkach pracy zdalnej. Teraz, gdy sytuacja sanitarna jest pod kontrolą, wiele osób nie chce wracać już do pracy w biurach.
Okazuje się, że choć część osób chwali sobie pracę z domu, to zaczynają pojawiać się głosy dotyczące tego, że nie jest to dobre rozwiązanie. Pracę zdalną krytykują przedsiębiorcy, tacy jak Elon Musk, czy na polskim podwórku Mariusz Książek, założyciel grupy Marvipol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polski przedsiębiorca w wywiadzie udzielonym magazynowi "Forbes" krytykuje wprost pracę zdalną. Książek uważa, że jest to przywilej, z którego mogą korzystać głównie informatycy, a to tylko dlatego, że takiego typu rozwiązanie ma ich skłonić do pracy dla polskich firm.
Gdybym to ja był właścicielem banku, to nie wyobrażam sobie komitetów kredytowych, które za dziesiątki lub za setki milionów podejmują decyzje – i kilkanaście osób jest poza biurem, jeden z treningu zadyszany, drugi się wycisza, bo jest na fitnessie na rowerku, trzeci na spacerze, a czwarty na plaży… I to jest komitet kredytowy? – czytamy w "Forbes".
Książek w rozmowie mówi też, jak jego zdaniem wygląda praca zdalna w polskich warunkach.
Towarzystwo się rozpierzchło na prawo i lewo: były fitnessy, remonty, pielęgnacje ogrodów - mówi biznesmen.
Przedsiębiorca przywołuje przykład menadżerów, którzy mieli się mu zwierzać, że "mieszkają ileś tam lat w jakimś miejscu i trzy lata nie byli na ogrodzie, a teraz mogą sobie kopać, chodzić po nim, spotkania online odbywać. To wykorzystywanie sytuacji i dawanie z siebie jak najmniej".
Badania na temat tego, że Polacy wolą się zwolnić, niż wrócić do biur zdaniem, są, według inwestora, formą nacisku pracownika na pracodawcę. Mariuszowi Książkowi nie podoba się też idea krótszego tygodnia pracy.
To są trendy światowe, przed którymi nie uciekniemy i które też są elementem konkurencyjności pracodawców. Osobiście nie jestem jednak ich zwolennikiem, sam w soboty, niedziele itp. pracuję – czytamy w "Forbes".
Kolejnym problemem, z którym spotykają się polscy pracodawcy, jest zdaniem przedsiębiorcy "roszczeniowość" pracowników.
W 100 proc. potwierdzam, że roszczeniowość pracowników jest totalnym problemem dla pracodawców. Kiedyś był inny etos życia, pracy - czytamy.