W połowie stycznia Radosław Sikorski spotkał się w Warszawie z szefem francuskiego MSZ Stéphanem Séjourné. W trakcie rozmowy obu panów pojawiła się kwestia budowy przez Paryż drugiej elektrowni atomowej w Polsce.
"Francuski atom wraca do gry na polskim rynku" - napisał wtedy w serwisie X dr Aleksander Olech z defence24.pl i ekspert ds. Francji.
"Francuzi mocno naciskają". Zwrot ws. atomu
Francuzi chcą rozwijać atom w Polsce
Po zmianie rządu Francja zaczęła mocno lobbować za swoją ofertą budowy elektrowni jądrowej. Według informacji money.pl w ostatni czwartek stycznia we francuskiej ambasadzie zostanie zorganizowane spotkanie koktajlowe z Philippem Crouzetem. Prawdopodobnie w piątek dojdzie do rozmów na politycznym szczeblu. Spotkanie ma koordynować Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Chodzi o budowę drugiej elektrowni jądrowej. Pierwszą w gminie Choczewo na Pomorzu ma wybudować amerykańska firma Westinghouse.
Na pewno pojawi się wysoki przedstawiciel francuskiego rządu ds. energetyki jądrowej. W czwartek w ambasadzie jest koktajl. Francuzi składali wcześniej ofertę, ale ich zlekceważono, nawet na tę ofertę nie odpowiedziano. Kwestia budowy drugiej elektrowni jest nadal otwarta i Francuzi walczą o kontrakt. Wszystkie możliwości są otwarte - mówi anonimowo dla money.pl osoba znająca od wielu lat rynek energetyczny w Polsce.
Andrzej Byrt, ekonomista i dyplomata, ambasador w Paryżu w latach 2015-16 mówił jesienią 2022 r. dla money.pl w kontekście współpracy z Seulem, że "Francuzi nie będą zadowoleni, ale muszą się z tym oswoić i przyjąć to do wiadomości". - Według informacji mediów, amerykańska oferta wiąże się jednocześnie z całym pakietem bezpieczeństwa RP, a od Koreańczyków kupujemy też broń. Po rezygnacji z Caracali to kolejny prztyczek we francuski nos, którego nasi rządzący aktualnie nie lubią - podkreślał.
Po zmianie rządu Francuzi zwietrzyli swoją szansę. Zwłaszcza że w 2008 r., za pierwszego rządu Donalda Tuska, podpisano umowę o partnerstwie strategicznym pomiędzy Polską a Francją. Umowa kładła nacisk na współpracę w dziedzinie energetyki, ochrony środowiska i klimatu. Rok później powstał projekt deklaracji dotyczącej energetyki jądrowej.
- Plan to elektrownia jądrowa w Polsce mniej więcej w 2020 r. W perspektywie druga elektrownia jądrowa zakładamy, że w połowie lat 20. Oznacza to potrzebę współpracy, która uczyni z tych projektów priorytet nie tylko dla Polski, ale też dla naszego potencjalnego partnera - mówił Tusk w 2009 r.
Przypomnijmy, że oferta francuskiego EDF sprzed kilku lat obejmowała wszystkie etapy projektu, od projektowania reaktora, poprzez zakupy, budowę, uruchomienie, eksploatację, wieloetapowy proces lokalizacji łańcucha dostaw szkolenia kadr, aż po finansowanie. W tym kontekście EDF podkreślało "doświadczenie w finansowaniu dużych projektów oraz w negocjacjach z Komisją Europejską w celu uzyskania zgód i możliwości finansowania przez UE". Chodzi o budowę od czterech do sześciu reaktorów o łącznej mocy od 6,6 do 9,9 GW opartych o europejską technologię EPR.
- Cieszy nas fakt, że temat atomu dla Polski wraca na wokandę oficjalnych spotkań między ministrami rządów Polski i Francji - skomentował spotkanie szefów MSZ Thierry Deschaux, dyrektor generalny przedstawicielstwa EDF w Polsce.
"Sprawa otwarta"
Za budowę drugiej elektrowni jądrowej mają być odpowiedzialni Koreańczycy. Koreański koncern KHNP ma wykonać projekt jądrowego w Pątnowie. Powstać ma on we współpracy z PGE i ZE PAK. Chodzi o co najmniej dwa reaktory APR1400 o łącznej mocy 2800 MW.
Decyzję zasadniczą w sprawie inwestycji w drugą elektrownię wydała była minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Ta decyzja jest "wyrazem akceptacji państwa dla przedstawionego przez inwestora zamierzenia inwestycyjnego w zakresie budowy obiektu energetyki jądrowej". W 2022 r. podpisano też list intencyjny.
- Nie oznacza to, że projekt został "przyklepany" i ktoś powiedział, że Koreańczycy na pewno staną się częścią programu polskiej energetyki jądrowej. W Korei był Jacek Sasin, ale to wszystko - dodaje nasze źródło.
Jeśli Francuzi chcą namieszać na atomowym rynku, to muszą się spieszyć. Koreańczycy otwierają biuro w Warszawie i zapowiedzieli, że do końca marca zostanie podpisana umowa na stworzenie studium wykonalności.
Piotr Bera, dziennikarz money.pl