Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Fundament ekonomicznej potęgi Niemiec kruszeje. Tak odczuje to Polska

32
Podziel się:

Spadek produkcji w niemieckiej branży motoryzacyjnej nie stanowi istotnego ryzyka dla trwałości ożywienia gospodarczego w Polsce - piszą w najnowszej analizie eksperci banku Credit Agricole. Wyliczają też, jak problemy branży za Odrą przekładają się na spadki w polskich fabrykach.

Fundament ekonomicznej potęgi Niemiec kruszeje. Tak odczuje to Polska
Niemiecki przemysł motoryzacyjny od lat się kurczy (GETTY, Bloomberg)

Analitycy Credit Agricole w najnowszym wydaniu MacroMapy analizują wpływ dekoniunktury w niemieckiej branży motoryzacyjnej na polskie przetwórstwo. Przypominają, że w ostatnich latach sporo się na tym polu wydarzyło. Rok 2022 był okresem odbudowy produkcji w niemieckiej branży motoryzacyjnej po jej silnym załamaniu w trakcie pandemii COVID-19, a kolejne lata były okresem odbudowy.

Jak kształtują się więc obecne perspektywy dla niemieckiej branży motoryzacyjnej i jej wpływ na produkcję w Polsce?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Piotrem Soroczyńskim

Niemiecki przemysł motoryzacyjny kurczy się od 2017 roku

Analitycy podkreślają, że najczęściej uwaga rynku skupia się na krótkookresowych wahaniach produkcji w niemieckiej branży motoryzacyjnej. Ich zdaniem warto zwrócić uwagę, że produkcja w tej kategorii już od 2017 r. pozostaje w wyraźnym trendzie spadkowym.

Jest to efektem szeregu czynników. Niemieccy producenci samochodów przez długi czas opierali się rewolucji technologicznej związanej ograniczaniem emisji spalin i produkcją samochodów hybrydowych oraz elektrycznych stawiając cały czas przede wszystkim na produkcję samochodów z silnikami spalinowymi, w której przez lata mieli bardzo duże przewagi konkurencyjne - czytamy w raporcie Credit Agricole.

Samochody elektryczne coraz popularniejsze

Zdaniem autorów opracowania warto jednocześnie zwrócić uwagę, że w pierwszym kwartale 2024 r. ponad połowa nowych pojazdów osobowych rejestrowanych w UE posiadała napęd alternatywny, a wśród nich jedną czwartą stanowił napęd elektryczny. Z kolei w 2018 r. napęd alternatywny posiadało jedynie 7,7 proc. nowych pojazdów osobowych.

"Relatywnie wysokie koszty energii i pracy w połączeniu z zaległościami technologicznymi powodują, że Niemcy są mniej konkurencyjnie w stosunku do Chin czy USA w zakresie produkcji samochodów elektrycznych" - czytamy w dokumencie.

Credit Agricole zwraca też uwagę na rosnącą konkurencję i dążenie do obniżenia kosztów produkcji, które sprzyjały w ostatnich latach przenoszeniu produkcji samochodów i części na inne rynki, przy jednoczesnym ograniczaniu jej w Niemczech.

Uważamy, że obniżona aktywność w zakresie produkcji samochodów z napędem alternatywnym jest główną przyczyną spadku produkcji w kategorii "samochody, przyczepy i naczepy" w Niemczech obserwowanego w ciągu ostatniego roku. Tę zależność dobrze obrazują dane o eksporcie samochodów osobowych z Niemiec - twierdzą autorzy raportu.

Wskazują na tempo wzrostu eksportu samochodów z silnikami spalinowymi. Kształtowało się w ciągu ostatnich kilku kwartałów w okolicach kilkunastu procent rok do roku. Jednocześnie dynamika eksportu samochodów elektrycznych i hybrydowych znajdowała się w silnym trendzie spadkowym przez większość 2023 r. "Zgodnie z ostatnimi dostępnymi danymi za styczeń 2024 r. niemiecki eksport aut hybrydowych spadł o 35 proc. r/r, a aut elektrycznych o 15 proc. r/r." - czytamy.

Analitycy banku wskazują na informacje napływające w ostatnim od producentów samochodów. Te sygnalizują, że koniunktura w niemieckiej motoryzacji nie poprawiła się wyraźnie w pierwszej połowie br. "Uważamy, że dopiero drugiej połowie br. przyniesie poprawę. Oczekujemy, że wówczas zostanie uruchomiona produkcja dużej liczby nowych modeli niemieckich samochodów, których wejście na rynek zaplanowane jest w horyzoncie kilku kwartałów" - piszą eksperci.

Tak niemiecki przemysł motoryzacyjny wpływa na Polskę

Analitycy Credit Agricole szukali też odpowiedzi na pytanie o to, w jakim stopniu spadek produkcji w niemieckiej branży motoryzacyjnej oddziałuje w kierunku zmniejszenia aktywności w polskim przetwórstwie, które jest dla niej ważnym dostawcą półproduktów i komponentów (tzw. dóbr pośrednich).

W celu oszacowania tego wpływu na polską gospodarkę posłużyliśmy się opracowaną przez OECD tablicą przepływów międzygałęziowych (tzw. analiza input-output) dotyczącą 2020 r. Obejmuje ona wartości transakcji pomiędzy 45 branżami gospodarek pomiędzy 79 krajami, co pozwala na bardzo szczegółową analizę rozlewania się tendencji recesyjnych w niemieckiej branży motoryzacyjnej na różne kraje i sektory.

Zgodnie z danymi OECD, 8,1 proc. wszystkich importowanych dóbr pośrednich wykorzystywanych w niemieckiej produkcji "pojazdów samochodowych, przyczep i naczep" w 2020 r. pochodziło z Polski. Najwięcej dóbr pośrednich eksportowanych było przez polskie firmy z branży motoryzacyjnej (43,0 proc. całkowitego eksportu) oraz zajmujących się handlem oraz naprawą pojazdów (18,5 proc.) - czytamy w raporcie.

Przytoczone powyżej dane mogą jednak błędnie sugerować, że dobra pośrednie eksportowane z Polski są ważnym komponentem w niemieckim procesie produkcyjnym. Należy zwrócić uwagę, że na końcową wartość produkcji wytworzonej przez niemiecką branżę motoryzacyjną w blisko połowie składają się dobra pośrednie wytworzone w Niemczech, w około jednej trzeciej pochodzi ona ze zwiększenia wartości dodanej (wzrost wartości dóbr w wyniku procesu produkcji), a tylko 18,6 proc. powstałej produkcji to wartość importowanych dóbr pośrednich z innych krajów. W rezultacie, z całkowitej wartości produkcji niemieckiej branży motoryzacyjnej tylko ok. 2 proc. stanowią dobra pośrednie importowane z Polski - wyliczają analitycy Credit Agricole.

"W powyższym zestawieniu uwzględniamy nie tylko dobra pośrednie z Polski, które są dostarczane bezpośrednio na potrzeby niemieckiej branży motoryzacyjnej, ale również środki produkcji, które są wykorzystywane przez inne kategorie niemieckiego przetwórstwa, a ostatecznie trafiające do branży motoryzacyjnej" - piszą analitycy.

"Przykładowo może być to eksport przewodów miedzianych z Polski, które następnie przetwarzane są przez niemieckich producentów urządzeń elektrycznych, które stanowią komponent wytwarzanych pojazdów. Na podstawie dostępnych danych szacujemy, że zużycie polskich półproduktów przez niemiecką branżę motoryzacyjną stanowi ok. 3 proc. całkowitej produkcji polskiego przetwórstwa" - wyliczają.

Odnosząc wartość eksportowanych dóbr pośrednich do wielkości produkcji poszczególnych branż polskiego przetwórstwa, szacujemy, że spadek produkcji w niemieckiej branży motoryzacyjnej o 10 proc. oddziałuje w kierunku obniżenia produkcji w kategorii "pojazdy samochodowe, przyczepy i naczepy" w polskim przetwórstwie o 1,0 proc., w kategorii "metale" o 0,7 proc., w kategoriach i "wyroby z gumy i tworzyw sztucznych", "metalowe wyroby gotowe i "maszyny i urządzenia" o 0,3 proc., w produkcji "urządzeń elektrycznych" i "chemikaliów i wyrobów chemicznych" o 0,2 proc. - wylicza Credit Agricole.

"Brak istotnego ryzyka"

Wskazuje też, że w pozostałych branżach polskiego przetwórstwa, wspomniany szok w niemieckiej motoryzacji przyczyniłby się do spadku produkcji o mniej niż 0,2 proc. Należy zwrócić uwagę, że powyższe szacunki uwzględniają efekty bezpośrednie, które reprezentują bezpośredni wpływ spadku produkcji w Niemczech na aktywność polskich branż będących bezpośrednimi dostawcami komponentów i półproduktów na potrzeby niemieckiego przetwórstwa, jak również efekty pośrednie.

Przez efekty pośrednie rozumiemy spadek produkcji w polskich przedsiębiorstwach, które dostarczają dobra pośrednie na potrzeby innych firm będących bezpośrednimi dostawcami dla niemieckich przedsiębiorstw. Efekty pośrednie uwzględniają również spadek produkcji w polskich przedsiębiorstwach, które współpracują z zagranicznymi firmami będącymi dostawcami dla niemieckich przedsiębiorstw.

Spadek produkcji w niemieckiej branży motoryzacyjnej ma ograniczony wpływ na aktywność w polskim przetwórstwie. Tym samym nie stanowi on istotnego ryzyka dla trwałości ożywienia gospodarczego w Polsce - podsumowują analitycy Credit Agricole.

Niemiecki przemysł motoryzacyjny wypracowuje przychody na poziomie ponad 500 mld euro rocznie.

Chcesz mieć wpływ na rozwój serwisu money.pl? Weź udział w badaniu

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
przemysł
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(32)
WYRÓŻNIONE
Polak
6 miesięcy temu
Mamy wszyscy szansę to zmienić w czerwcu... Zielone łady i inne lewicowe pomysły... To zależy tylko od nas. Czy chcemy ocieplać domy, grzać się prądem i jeździć rowerami, gdy słudzy narodu, dalej będą jeździć dieslami, V8 i latać samolotami...
Prezydent2025
6 miesięcy temu
Powtarzam. EUropa nie ma demograficznych, energetycznych, ekonomicznych a nawet spoleczno-kulturowych fundamentów do wzrostu i żadne zaklinanie rzeczywistości tu nie pomoże.
Mars
6 miesięcy temu
Po prostu Europa przegrywa z Chinami, które nie pompują kosztów produkcji zielonymi podatkami, sztucznym podnoszeniem płac i rozdawnictwem socjalu i dlatego już wygrywają na rynku samochodów i nie tylko i byłoby to bardzo widać na ulicach gdyby nie wysokie cła na auta z tamtego obszaru
NAJNOWSZE KOMENTARZE (32)
Super nie ?
6 miesięcy temu
Po 1 naprawić NFZ po 2 zmniejszyć podatki dla firm małych i średnich bo to one potem ewolułuja w duże. Po 3 otworzyć się na rynki inne jak zachodnie, co mnie unia i jej kółek w dupie. Po 4 kierować się dobrem swojego kraju nie Niemców cZy Francji. Wywalone w nich . Po 5 warto nie prowokować po każdej stronie świata krajów na naszą nie korzyść. Po 6 przestać się bawić w jakieś pseudo ekologie które nic nie dają . Bo 1 Europa nie naprawi całego świata.
Polski
6 miesięcy temu
Na każdym portalu Niemcy to, Niemcy tamto co mnie to obchodzi niech ponoszą konsekwencje swojej polityki.Totalny brak rzetelnej informacji o tym co się dzieje w Polsce tylko komisje, rozliczenia, sensacje i opinie żenujących "polityków"
Leśnik
6 miesięcy temu
Podnieśli ceny nowych auto ponad 30% na co oni liczyli?
Kielczanin40+
6 miesięcy temu
Na portalu DW jest tytuł "Niemki uważają, że Polacy sa gorsi niż Rosjanie" a potem słyszysz w dokumencie Arte Niemkę mówiąca że trzeba zwolnić gospodarkę bo zużywamy zbyt dużo energii. Wtedy zdajesz sobie sprawę że Niemki nie mają zielonego pojęcia o energii, nie rozumieja czym jest energia, jakie są rodzaje. Prawdopodobnie podobnie jest w przypadku polskich mężczyzn.
Anna
6 miesięcy temu
O tragedia bo co beda polaki sprowadzać z niemic braknie szrotów wiejskich w czarnym metaliku. Co to bedzie? Czym będą jeżdzić wszystkie wsioczki
...
Następna strona